sobota, 1 marca 2014

Jak dobrze wychodzić na zdjęciach 2 -Trąba

Pracowałam nad ostatnią książką tak pilnie, że miałam wrażenie, że posiedzę tak jeszcze dzień, dwa a pokryję się mchem od północnej strony!

Ale skończyłam. Wysłałam . Czekam na odzew.
Żeby nie czekać bezczynnie (Prof. Janusz  Stanny zdiagnozował u mnie syndrom szopa- pracza) postanowiłam  przygotować się do ostatniej soboty karnawału. Zdziałać coś  w kategoriach - uroda -witalność- zdrowie.
Niektórym pomagają odświeżające drzemki, kąpiele w pianie, masaże, laser panie dziejaszku, maseczki z alg albo błota. Czułam, że muszę sięgnąć po  radykalne środki upiększające:


Jeśli chcielibyście mieć swoją własną osobistą Trąbę, potrzebne będą : 

oprawki okularów (te pochodzą z czasów, kiedy Pani Matka inspirowała się dziełem "Polowanie na muchy"), kawałek polaru, wypychacz, druciki kreacyjne i rzecz najtrudniejsza do zdobycia: dwie wolne godziny. W tym czasie bowiem siedzimy, nucimy niczym prząśniczkijakaniołdzieweczki , albo po prostu siedzimy, szyjemy, i kłując paluchy mówimy brzydkie wyrazy. Jak kto woli.

 

Polaru nie potrzeba dużo, z jednego dziecięcego szalika da się wyciąć co najmniej dwie dorodne trąby,




Zaszewki sprawią, że nasza Trąba pięknie się wygnie.



Jeśli chcemy mieć Trąbę Wielokrotnego Użytku*, warto  użyć ocieplacza- to rodzaj pianki kupowanej z metra, którą stosuje się zamiast watoliny. Do Trąby Jednorazowej można użyć waty. Jak kto woli.






Przyszywamy naszą TWU* do noska okularów i już możemy siać niepokój i trwogę w sercach płci przeciwnej.
Ew, robić z siebie pajaca- jak kto woli.





Uszyłam jeszcze jedną. Z boa. Też na konstrukcji z drucika kreacyjnego, coby nie zwisała smętnie w dół.



Ochrona na nos jest jak dla mnie nieodzowna. boa bowiem masakrycznie łaskocze

 . 

Trąba czarna lub kolorowa -jak kto woli.

Ja tam wolę pomarańczową.

9 komentarzy:

  1. Cudny tuning :)
    A ja wczoraj byłam pożegnać profesora, eh...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, to był Majster! I uroczy , dowcipny człowiek. Opowiadał, że to zagęszczenie kreski w "Dardanelu", przenikanie się form, wzięło się z nadzoru graficznego w drukarni. Przyuważył, że nałożone na siebie przezroczyste ozalidy dają świetny efekt, że"Deszczową piosenkę" malował na lekko prążkowanej przezroczystej ceracie. Ponieważ ilustracje były z gestu, wykorzystujące rozlaną farbę i przypadek, zrobił ich bardzo, bardzo dużo. Rozłożył je wszystkie na podłodze i wybierał najlepsze z wysokości rzeźbiarskiego kawaletu.

      Tak go zapamiętam- niczym Kapitana, płynącego po papierowo- tuszowym morzu.Ahoj Kapitanie!

      Usuń
    2. >>Tak go zapamiętam- niczym Kapitana, płynącego po papierowo- tuszowym morzu.Ahoj Kapitanie!<<

      Chciałabym dodać "amen". licząc, że nie urażę niczyich uczuć.

      Usuń
  2. Wspaniała trąba. Niektórzy tak mają, popatrzą i już wiedzą, co robić. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zbytnia inteligencja i rozważanie rzeczy w wielu aspektach, bardzo utrudnia zadanie :o)

      Usuń
    2. :D
      Zaczynam zazdrościć talentu do riposty.

      Cieszę się Elu, że założyłaś blog - szersze grono może podziwiać (także) Twoje poczucie humoru :)

      Usuń
    3. Mmmm...Wzmacniające głaski- bardzo dobrze robią na katar!
      I na wszystko inne.

      Usuń
  3. Och, jakie to piękne. Gdybym codziennie rano szyła sobie taki nos w coraz to innym, zależnie od potrzeb ducha, kolorze, to myślę, że bardzo ożywiłabym swoje życie towarzyskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak - to tsunami domysłów znajomych dlaczego dziś w tym akurat kolorze, czy onegdaj bardziej była zwinięta, czy smętnie zwisająca... Poza tym taka trąba to miły i niezobowiązujący temat do rozmowy. Tak na początek.

      Usuń