sobota, 26 kwietnia 2014

przerwa na reklamę

Siedzi świnka na moście 
i obgryza paznokcie.
Przyleciały prosiaki,
zabrały ją do paki.
Raz, dwa, trzy
kryjesz ty!

Właśnie bonprix kusi abym za jedyne 79,90 stała się drapieżną i elegancką! Rozmaite anglojęzyczne Katie trzy razy dziennie chcą mi pokazywać swoje rosyjskie pussy, niejaki George wytrwale chce powiększyć moje męskie organa, a Suzy z kolei troszczy się o poprawę mojego życia intymnego. Firmy wnętrzarskie chcą wprowadzić w moje życie trochę  K O L O R U, doradcy finansowi ekstatycznie drobiąc racicami próbując mi wcisnąć arcy niekorzystne kredyty, nękana jestem reklamami superszybkiego internetu , którego od ponad roku używam. Wiatru we włosach jakoś nie czuję. Może gdybym posłuchała Suzy?

9 komentarzy:

  1. to zalezy co Suzy proponuje ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przezornie nie otwieram listów od Suzy, bo jakoś tak czuję, że nie jest bezintere$$owna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój 4,5 latek, który świeżo odkrył reklamy, ostatnio nieustannie mnie zachęca "wejdź na kolorowa polska peel", chyba w końcu się skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  4. Sporo mnie tego reklamowego miodu omija, bo nie mamy telewizora.

    Swoją drogą, w tej branży też pracują artyści, którzy nie traktują odbiorców jak istot o umysłowości rozwielitki.
    Uwielbiałam przed laty chodzić do krakowskiego kina Kijów na Noce Reklamożerców- pokazywano tam najlepsze spoty z całego świata. Niektóre 30 sekundowe filmy (raz tylko, było nie było obejrzane) pamiętam do dziś- tak były zachwycające, zaskakujące, zabawne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro ja piszę o jedzeniu (czy też o niejedzeniu), a Ty lubisz zaskakujące reklamy, to proszę:

    https://www.youtube.com/watch?v=C0JzR9b94fA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednostki wrażliwe uprasza się o porzucenie choćby myśli o odpaleniu tego linka. Mogło by Was to wykluczyć z uciech zbiorowego żywienia na czas dłuższy.

      Usuń
  6. wpis wplasowuje się w ostatnio ciągnięte "mną" rozdumania o świecie, wczoraj spotkałam staruszka znajomego, który tak rzekł: Ja tam wam nie zazdroszczę, jak byłem młody to można było się zakorzenić, wyspecjalizować, a teraz ciągła zmiana, jakbyście ciągle byli w szkole, nie zazdroszczę. Trudno było nie przyznać mu racji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wpis wplasowuje się w ostatnio ciągnięte "mną" rozdumania o świecie, wczoraj spotkałam staruszka znajomego, który tak rzekł: Ja tam wam nie zazdroszczę, jak byłem młody to można było się zakorzenić, wyspecjalizować, a teraz ciągła zmiana, jakbyście ciągle byli w szkole, nie zazdroszczę. Trudno było nie przyznać mu racji :)

    OdpowiedzUsuń