czwartek, 16 października 2014

Wszystkie kolory świata.


Byłam  dni kilka w Bieszczadach. Widziałam wszystkie kolory świata.
Byłam też w Warszawie na warsztatach z dziećmi  i zaprawdę, zaprawdę powiadam Wam podróże kształcą. Zawsze się człowiek dowie  o świecie czegoś nowego. Albo o sobie samym. Ja nie wiedziałam np. że mam w sercu otwór na circa 23 cm. W sam raz, żeby zmieścił się tam nowy mencizna.
  Niebiosa hojnie obdarzyły mię Panem Sierotką  i nie liczyłam już na żadne już gratyfikacje w tym względzie. A jednak! W ostatnią niedzielę w Ursynowskim Badecie tanecznym krokiem wkroczył w moje życie Tęczosław...

...autorstwa koleżanki >>>Jareckiej
Włóczkowy owoc burzliwego związku Trąbala i jednego z kolegów całkiem Nie Z Tej Ziemi. Jest we mnie pełna tolerancja dla związków międzyplanetarnych!
Boski prawda? Nie wiem co bardziej mnie zachwyca- ów moherowy puch na czubku głowy czy umiejętność długotrwałego przebywania w szpagacie z niewymuszonym wdziękiem. Chyba jednak niedosiężne jak dla mnie talenta gimnastyczne. Moherowy puch zawsze jakoś mogę wygenerować za sprawą beretki.

poza tym moi mili
Konkurs trwa!

31 komentarzy:

  1. Kolory nasączone przyrodą, aż kapią! Ależ Wy jesteście zdolne, moje Panie J&W - Jaśnie Wielmożne!
    I prawda po raz enty okazała się straszna. Jeszcze straszniejsza. Ty też jesteś ładna, co stwierdziłam już dawno temu. Przykro mi!!!!
    I w dodatku masz świetne korale filcowo-indycze!

    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. >>>Korale moje kocham i traktuję trochę jak talizman na szczęście.
      Mój Stryj Otto pyta uprzejmie:
      - Sama robiłaś?
      Ja radośnie:
      -Tak!!!
      Otto ponuro:
      :-Od razu widać!

      Co do urody-dobra, ludzka Pani z Ciebie!
      Też tak macie, że oglądanie siebie na zdjeciach przyprawia Was o podkopanie miłości własnej? Kiedyś z koleżanką >>>Żelewską pasłyśmy na Onecie oczy folderem gwiazdy bez makijażu, i Agnieszka o urodzie było nie było pięciogwiazdkowej w zadumie powiedziała:.
      -Coś tak czuję, że wszystkie te fotki zrobił im mój mąż...

      Usuń
    2. Nie! Zatrudnili mojego! :-)

      Usuń
  2. Lepszego domu Tęczosław znalezc nie mogl, kobieta w pryzmatach kapana! :D

    A teraz u Ciebie siedze i zielonam jak rajtki Jareckiej.
    Normalnie az sie prosi, by wziac Kaczke pod pache i urzadzic blogo-tour po Polsce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł z Kaczką pod pachą (która ma pod pachą Dynię,a Dynia Biskwita) CU-DOW-NY!
      Liczę nań serio- serio- trzeba dzieciom pokazać Kraków, prawda? I samemu od czasu do czasu dla zdrowotnosci psychicznej też. A ja w listopadzie ruszam +/- w Waszą stronę. W Bonn będę warsztatować z dziećmi( i mgleję z tremy już teraz) 17, 18, i 19 listopada.

      Usuń
    2. Coz moge rzec? Bonn mamy nieomal za plotem! (i miejsce dla Bebe w samochodzie!)

      Usuń
    3. Aaaaa a ja mam mniej więcej 24 wolne godziny miedzy ostatnią szychtą a odlotem samolotu!

      Usuń
    4. To znaczy, zesmy umowione! Bosko!

      Usuń
    5. Zaczynam gromadzic zapasy chalwy ;-)

      Usuń
    6. Brut tez przywieziemy. W celu wznoszenia toastow. A przybywasz z duza walizka, czy jedynie z bagazem podrecznym, bo Dynia nie wie w jakich rozmiarow powitalny baner inwestowac swe artystyczne sily!

      Usuń
    7. Właśnie obmyślam tematy i potrzebne akcesoria do warsztatów z dziećmi i wychodzi na to,że przydał by się jakiś malutki zgrabniutki TIR na całość
      Format Dyniowych szałów lepiej będzie ograniczyć do formatu A3. Przywiozę jakąś diamentowo- tytanową tuleję dla zabezpieczenia dzieła w drodze powrotnej.

      Usuń
    8. No to bukuje urlop w biurze!
      I zaczynam cwiczyc fanfary i powtalne kujawiaki.
      heeeeej!

      Usuń
    9. Obudziłam się dziś w nocy nie do końca pewna czy sobie po prostu tego naszego spotkania nie wymyśliłam, że to chciejstwo jedynie. Ojdanadana!

      Usuń
    10. Norweski przekonany! Zdaje sie, ze sie wydarzy!

      Usuń
    11. Zaczyna pachniec konkretami.

      Usuń
  3. Ha! Niemcy dobrze schowali, ale juz znalazlam koordynaty na Artystke ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wasza Wasiuczyńskość,
    Tournee zapewne długie, ale może na okrętkę czyli ponownie przez Warsaw kiedyś... To może u mnie - ze mną na kawę, czy kawior? Albo w jakiejś innej sprawie mogę być pomocna - polecam się :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może zamiast odwiecznej mantry, trzeba się spotkać, trzeba się spotkać,zacząć snuć szczwane plany? Zagrać w jakiegoś elektronicznego marynarza- czy SPOTKANIE np.,,,,POD KONIEC CZERWCA... ( to dobry termin , bo dzieci kończą szkołę/ przedszkole , jadą do dziadków, albo na kolonie) zorganizować w KRAKOWIE, WARSZAWIE czy np. w POZNANIU.
      Jak sobie wpiszemy ten termin w karneciki już teraz łatwiej się będzie zsynchronizować.

      No, palec pod budkę, kto chętny na spotkanie w realu?

      Usuń
    2. Słuchajcie, pannice, a może weekend nad morzem? Np w drewnianym domku?

      Usuń
  5. O ja się piszę, zapisuję! Błagam tylko nie Szczecin, tudzież Przemyśl ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Domek nad morzem...domek nad morzem... dobra propozycja,ale spóźniona o jakieś 350mln lat, kiedy to na terenie dzisiejszej kieleczczyzny szumiało morze. Lepiej żeby miejsce spotkania albo było +/- w centrum\ naszej pięknej Ojczyzny ,albo miało dobry dojazd ekspresem. Pociągi nad morze jadą z racji remontów trasy z Krakowa 12 godz, z Warszawy 6. W Krakowie ( ze tak polobbuję) dużo fajnych tras do włóczęgi, knajp do posiadywania, jeśli by dla kogoś spotkanie okazało się niewypałem, mógłby pójść w długą i też by było mu przyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi być każdemu nie po drodze i każdy musi mieć tę samą skalę trudności! Wyznaczmy co leży w naszym Trójkącie Bermudzkim :D Centrum Wszechświata!

      Usuń
  7. Wpaść do Łodzi nie zaszkodzi:o)
    Albo niech rozstrzygnie los, Każda o tej samej godzinie niech poda na swoim blogu liczbę od jednego do pięciu, ustalimy wcześniej kolejność wyliczania i na które(j) miasto wypadnie na to bęc..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja głosuję na Warszawę lub Poznań, jeśli mogę. Tam mam nocleg :)

      Usuń
    2. A można się przyłączyć? Tylko, że wtedy trzeba by się spotkać w Dublinie, ewentualnie Poznań... Czy E.W. ma zaplanowane warsztaty gdzieś dalej na zachód od Bonn?

      Usuń
    3. O, Poznań byłby idealny :) Podjadę tramwajem :D Bo chyba do Dublina nie dojeżdżają?

      Usuń
    4. Niestety, żadna pestka-concord tej trasy nie ogarnia :)

      Usuń
    5. Na razie trzęsę portkami tylko w temacie Niemieckim. Cześć tych wibracji bierze się z merdania ogonem na myśl o ( nomen omen POZNANIU) KaczkI i Bebe

      Usuń
  8. Boski Tęczosław! :-)
    Spijam ten koloryt z ekranu i jakby jaśniej w ten październikowy wieczór.
    Na najbliższe spotkanie w Kr. przybywam obowiązkowo!

    OdpowiedzUsuń