piątek, 9 stycznia 2015

juhu!

Macham Wam zza koralikowych pól. Zagony niebiańskie specjalnie dla  Bebeluszka >>>TU
Aaaa, ekstaza, bachanalia, zabawa i mentalny luz w kalesonach, 
Najfajniejsze jest, że na takim małym, wyjściowo białym prostokącie można zrobić WSZYSTKO. 
No, albo chociaż spróbować:o)

19 komentarzy:

  1. You make my day... I od razu radośniej na serduchu:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z braku światła czuję, że zamieniam się w półprzezroczystego potwora głębinowego spod pędzla Hieronima Boscha, więc się energetyzuję kolorem. No a przez Internety rykoszetem idzie dalej.

      Usuń
  2. Uderzający i alarmujący brak paciorkowej ultramaryny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę palcem pokazywać, kto się tu czepia drobiazgów od samego rana ;) Ultramaryna już pewnie porozrzucana na tym białym prostokącie, bo przecież widać puste przegródki w miejscach, jak sądzę, jej wcześniejszego pobytu. Dlatego siedźmy cicho, by nie przerywać szału twórczego i patrzmy, co z niego wyniknie.

      Usuń
    2. Niech kobiecie przy nadziei będzie wybaczone. Ultramaryna Wasiuczyńska podejrzewam w użyciu nader namiętnym, stąd moga być i pustki w stanach paciorkowców.

      Usuń
    3. Niebieskie (mam dwie skrzyneczki :o) nie zmieściły się w kadrze-ale na Twoją cześć linkuję w poście wcześniejszą fotę.

      Usuń
    4. Zaszczyconam, moja ty niebiańska Ultramaryno!

      Usuń
  3. Ach jooo! Jakby powiedział w uniesieniu pewien Krtek. Jeden rzut oka za okno, jeden na koralikowe pola, za okno i znów na pole koloru - poziom endorfin szybuje do góry, przeżycie orgastyczne, zapowiadające doznania orgiastyczne z kolorkami. Szał wyobraźni! To ja idę sobie coś wziąć na uspokojenie, ewentualnie pobawię się moimi kolorowymi szpulkami, a potem tu zajrzę zobaczyć, co się narodziło z tego festiwalu koloru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w ramach stymulacji , rozgrzewki i podniesienia morale warto zażyć KOLORU.

      Trwa sezon na pomarańcze- tu i ówdzie tańsze od barszczu- jak wychylam rano szklanicę, to mam wrażenie jakbym piła czystą żywą energię.

      Usuń
  4. OOO ja jaki porządek! Na miniaturce wygląda jak mozaika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, plastikowe skrzyneczki pozwalają wygodnie segregować ziarno. I od razu porównać odcienie. Pudełka kupowałam w internetowym sklepie dla majsterkowiczów Conrad z przeznaczeniem na gwoździki i śrubki, ale widziałam podobne w hobbistycznym dziale Empiku.

      Usuń
  5. Kartka to też białe pole :) Wezmę to do siebie.

    Mam ochotę pogmerać łapką, to nie mija!

    I odkrzykuję! Juhuuu!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz mi się przypomniało, że w mojej podstawówkowej drużynie siatkówki miałyśmy okrzyk rozpoczynający każdy mecz- pobrany wprost z piosenki Beatlesów (bodaj z "All you need is love") kapitan Iza B. krzyczała juhu, a my gromko odkrzykiwałyśmy jahej! A że powtarzało się to 3 razy, zbitka JUHUJAHEJ wzbudzała aplauz u męskiej części widowni. Dopiero po czasie lelije niewinne zorientowałyśmy się dlaczego.

      Usuń
  6. Jeju! Ty chyba majątek na to wydajesz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie zasiadłam do komputera z linijką . Potrzebna mi żeby mierzyć wielkość koralików, które chcę zamówić w necie i żeby bić się po łapach, kiedy za bardzo się rozhulam.

      Usuń
  7. Balsamy i ambrozje ;) U mnie też skrzynki i pudełka pękaja w szwach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga! Pokaż swoje zbiory- takie zdjęcia od kuchni są arcy ciekawe.

      Usuń
  8. A ja mam taką kolekcję przezroczystych taśm klejących, ha! Ale to jednak nie to samo, smuteczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale te rozkoszne dylematy, czy użyćtej wintyczowej lekko pożółkłej,czy mniej czy bardziej błyszczącej, klejącej- spektrum subtelnych odmian.

      Usuń