piątek, 22 maja 2015

PLUM!

Nie wiem jak Szanowni Państwo, ale ja już bardzo tęsknię za WAKACJAMI. Nie mam jeszcze żadnych planów, a to one zwykle dodają mi sił na przedurolopowym przednówku.


Mam teorię, że widok nie popstrzonej przez człowieka natury:  wody wielkiej i czystej,  zieleni, płynących chmur, nocnego nieba, płomienia są tak poruszające, tak bardzo "nasze" i kojące, bo uruchamiają w nas nie tylko naszą pamięć, ale i tę zapisaną w genach. Na to samo przecież patrzyli  nasi pra-pra-pra-pra dziadkowie. Fajnie tak być w komunii z tymi, którzy byli tu wcześniej.




Bardzo lubię inskrypcję wyrytą nad >>>oknem jednej z krakowskich kamienic:

TĘDY WCHODZI ŚWIATŁO Z NIEBA
W NIEBO TOBIE PATRZEĆ TRZEBA.

Zostaję sobie z tą myślą na weekend. 
I na najbliższe kilkadziesiąt lat- mam nadzieję też.

14 komentarzy:

  1. Nowa winieta, fiu, fiu!

    Mnie się ckni za Bałtykiem. Wybieramy miejsca odludne i takiego relaksu jak tam nie zaznaję nigdzie indziej. Mogę zalegać na plaży cały dzień i nic a nic mi się nie nudzi. Piach, patyki i kamyki, woda. Może być słońce ale nie musi.
    Ech, tylko czemu tam tak drogo :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co mi przypomina, że mieliśmy na to lato zaklepaną fajną miejscówkę nad morzem. Dam namiar jakby co...

      Usuń
    2. Na mnie morze działa hipnotyzująco mam wrażenie jakby mi się jakieś puzzle w głowie składały. Euforyczne olśnienie jak we śnie- o jjjjjaaaa wszystko rozumiem!!!Jakie to proste!!! AAAAA! aaaa!!!! A! :o)

      Muszę, po prostu muszę zażywać morza co jakiś czas, a zauważyłam, że dla znakomitej większości- kilkukilometrowy spacer przez zalesione, obłędnie pachnące żywicą wydmy jest zniechęcający i z praktycznych względów wybierają to wspólne gęste piekiełko z kramami, lodami, muzyczką i chińskimi muszelkami posklejanymi w łabędzie. .

      Usuń
    3. Mi się tak z mózgiem robi w górach Elu.

      A winietka mniam mniam!!!!!

      Usuń
    4. Na góry nawracam się od niedawna.

      Pamiętam za to pierwszy świadomy raz, kiedy zobaczyłam morze, gdzieś na obrzeżach jarzącego błękitem kadru- twarze Rodziców, zachwyconych tym jak zachwyca mnie morze.:o)))

      Usuń
    5. Najpiękniejsze lustro świata - Twój zachwyt w oczach Rodziców:)

      I u mnie wszystkie puzzle w górach składają się w jedną całość.Choć kilometrowe spacery pustą plażą pomiędzy Juratą a Helem uprawiałam namiętnie będąc przy nadziei. Bardzo to Młodego uspokajało:)
      To chyba chodzi o ilość cukru w cukrze, natury w otoczeniu.

      Koty - boskie!

      Usuń
    6. O taaaak, te wędrówki mokrym piachem ze sladami soli układającymi się w falbanki, z falą, która od czasu do czasu zalewa nogi wyżej niż by się chciało, z oglądaniem kamyków, szkiełek i drewienek wypolerowanych przez morze, ze wzdymającym się, oddychającym rytmicznie, gigantycznym stworem jakim jest MORZE - jestem pewna , że część raju tak właśnie wygląda.

      Usuń
    7. O tak, kilometrowe spacery nad morzem!!! Przed oczami nic, az po horyzont nic, tylko woda i niebo. Takie nic, które absolutnie wystarcza za wszystko.
      Tez mi sie teskni!

      Usuń
    8. Zanim nasze dzieci weszły w wiek szkolny jeździliśmy nad morze po sezonie.
      Jak pięknym miasteczkiem jest Ustronie Morskie albo Jastarnia! - nie wie, kto bywał tam tylko w sezonie letnim. Raz byliśmy na wczasach nad morzem w marcu - wycieczki rowerowe po puściuteńkim Półwyspie Helskim - ich wspomnienie jest w mojej głowie szaro-stalowo-błękitnym obrazkiem nakrapianym mewami.

      Usuń
  2. O jaaaa, jaki ładny nowy nagłówek! Jaki koci i jaki niebieski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fragment plakatu na wystawę, w 2016, który uszyłam w nadgorliwości swej nieprzytomnej :o)))

      Usuń
  3. A hasło nadokienne wykaligrafuję sobie nad własnym oknem, jak tylko nauczę się kaligrafować. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. A ileż ta wspomniana kamienica wzbudzała kontrowersji swego czasu! Lubię bardzo ten odcinek dawnej ulicy Wolskiej, a już najbardziej to, co za rogiem - gdzie otwiera się Retoryka. Miło znaleźć takie krakowskie odniesienie. I cieszę się, że tu trafiłam, toż to jakaś oaza spokoju, baśniowo tu i pięknie...
    Ada

    OdpowiedzUsuń
  5. Ada! Rozgość się proszę.
    Taaak, Retoryka to jeden z moich najulubieńszych fragmentów Krakowa - tam jest dużo kamienic projektowanych przez Teodora Talowskiego. Zobaczcie, zobaczcie ko-niecz-nie drodzy blogoczytacze Dom pod śpiewającą żabą >>TU i już nie na Retoryka a na Karmelickiej jego własną kamienicę- Pod Pająkiem >>>TJUUU

    OdpowiedzUsuń