wtorek, 5 lipca 2016

słonecznik



















Tyle rzeczy jest do zrobienia:
i dom oporządzić,
i pojazdem się zająć,
i wypielić ogródek
zdążyć ze wszystkim na czas.
Latać tak w kółko łatając dziury
nie tylko w płotach.
A gdzie rozwój osobisty?
Tulenie biedronek?
Oraz żuków.


Ja się pytam gdzie?

Kwiatek dla Justyny

31 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, ten obrazek jest cieply. Cieplutki, normalnie mi oczy grzeje!
    (co by mi sie tylko mózg nie przegrzal;)

    OdpowiedzUsuń
  3. W międzyczasie. Międzyczas należy sprowadzić, kupić lub adoptować, wedle możliwości.
    A słoneczny śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używane międzyczasy pewnie taniej na allegro.

      Usuń
  4. Zamiast.
    Bo kto za 100 lat będzie pamiętał, czy dom był oporządzony i które dziury zostały połatane. Ja skupiam się wyłącznie na budżetowych ;) a potem - juhu! - śmigam między biedronki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mówiąc szczerze, ja też raczej jestem z tych co tańcują z biedronkami miast poddawać się syzyfowym pracom na niwie gospodarstwa domowego. Przychodzi jednak dzień zapłaty- koty kurzu spod szafy duszą człowieka, i kąsają w samopoczucie.

      Usuń
  5. Otóż to, otóż to...
    Ciekawa jestem jak się czują nasze słoneczniki wysiane pod płotem sąsiadek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy wysiewanie polegało na pluciu pestkami? Bo ja tak w dzieciństwie sadziłam na świecie czereśnie.

      Usuń
  6. To jeden z piękniejszych obrazków, jakie w życiu widziałam. A nawet nie ma kota!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :o)) wiedziałam, że ktoś poleci na Żuka!

      Usuń
    2. Do biedronki jedzie Żuk w okieneczko puk, puk, puk ... parafrazując klasyka.

      Usuń
  7. Słonecznikowa kwintesencja lata :-) Wiruje w rozgrzanym powietrzu i słońcu. Atmosfera taka leniwa i letnia, że koty na pewno tam są - w żółtym domku, na obitej zielonym pluszem kanapie śnią o myszkach :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby się tak dobrze przyjrzeć, to jeden -najcwańszy i najgrubszy rezyduje w nasłonecznionym ogródeczku.

      Usuń
    2. Krasnal hasa po cud-łące
      porwał kropki dwie biedronce,
      w żółtym domku chrapią koty
      (nad ogródek wolą sofy),
      a słonecznik, świerszcz, rabatka
      to dla oczu wielka gratka :-)

      Usuń
  8. Że łobrozek pikny, tośmy przywykli, ale Proszę Państwa, Ela napisała wiersz!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda!
      Bo czystą poezją pozawerbalną Ela nas tu karmi na każdej stronie blogowego tomu.

      Usuń
    2. Litanijka jakaś wyszła- niechcący:o)

      Usuń
  9. Słonecznik na skraju łąki,
    miłość żuka do biedronki,
    Krasno-ludzkie zagłębienie
    w nieustanne wydarzenie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak to w życiu... Ta zieloność obrazka - bardzo przy tym uspokajająca.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak, maluję w ramach autoterapii.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny słonecznik-wiatraczek.
    Czy tam jakaś para tańczy na środeczku, czy może złudzenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczko niebieskie, przymruzone;)

      Usuń
    2. Każdemu pewnie tańczy co innego po głowie.

      Usuń
  13. Ach! Czy tam jest wiaderko? Do którego zieloność skapuje z liścia?
    Oczarowanam po raz kolejny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak,zapas światła i chlorofilu na ciemne listopady.

      Usuń