niedziela, 30 lipca 2017

O ludzie!

Osoby mniej lub bardziej uduchowione. Ale żywe.
Jeden z dwóch ludzi bez szafy.


Mieszkańcy kamienicy w której urzęduje Duch Maciek.


 Ekipa rydwanu przeprowadzkowego.





Bardzo żywi bracia Bioderko w wersji letniej:









                                      



i moja faworyta - pani Guzdralska utkana z czułych wspomnień o naszych paniach portierkach i sprzątaczkach z akademika szkól artystycznych na ulicy Pomorskiej w Krakowie.





Te ołówkowe podpisy to cytaty z tekstu Anny Onichimowskiej "Duch starej kamienicy". 
Całość fajowska , mówię Wam!

23 komentarze:

  1. Pierwsza!
    Jakie oni mają cudowne tyłki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój koleżka mawia, że twarz, jak twarz, charakter to najbardziej z tyłu widać.

      Usuń
  2. Jestem zaintrygowana! Mam wrażenie, że znam te osoby. Pana Karola na pewno, tylko że naprawdę nazywa się Pan Jasio i jest krawcem. A ten młodzieniec z lokami pracuje w sklepie obok fabryki Jareckiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyżby prawdziwa była teoria, że tak naprawdę jest nas ( Ludzkości znaczy) zaledwie kilkadziesiąt typów?

      Usuń
    2. To musi być prawda.

      Usuń
    3. Nie, Jarecko, ten kudłaty to mój rehabilitant!

      Usuń
    4. Powiedział Ci, że jest rehabilitantem? Szczwany lis i bezkarny macant!

      Usuń
  3. Trzecia! Kiedy premiera????!!!
    #niemogesiedoczekac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się nam powiedzie ta Wielka Pardubicka to jeszcze w tym roku.

      Usuń
  4. Jaka barwna galeria! Uwielbiam, jako żywo! Pan Karol rozczulająco przypomina mi Wiesława Michnikowskiego. Pani Guzdralska - archetyp wszystkich portierek. Agatka cudowna. A jeden z tych panów z ekipy przeprowadzkowej zmaterializował się kiedyś u mnie przy malowaniu, miał bardzo optymistyczne podejście do życia - wszystko się zrobi. Miał być ciepły, delikatny żółty na ścianach, po powrocie zastałam wściekły pomarańcz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś odwiedzałam koleżankę aktorkę w hotelu. W lobby z windy na którą czekałam, wysiadły dwa Wiesławy- Michnikowski i Gołas. Zareagowałam klasycznym karpiem, ruszałam ustami, oczy me były wytrzeszczone, no i nie oddychałam z wrażenia. Stałam skamieniała, skarpiała na amen blokując wyjście, aż Maestro Michnikowski ruszając figlarnie brewką powiedział: dobry wieczór pani, co mię natychmiast odczarowało.


      Nie mam wnuków , wiec sami rozumiecie, musiałam Wam to opowiedzieć.

      Usuń
    2. Dziękuję, widzę to! Takie wspomnienie nosi się w sercu jak plasterek na bardzo deszczowe dni :-)

      Usuń
  5. Aż żal człowiekowi, że dorósł i teraz trzeba będzie kontrabandę uprawiać z literaturą dla młodych. Albo się tłumaczyć, że to dla potencjalnych wnuków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eeee, coś Ty ! Ostatnio kupiłam sobie "Pasztety do boju" znakomitą (śmieszną i mądrą- moje ulubione połączenie) francuską książkę dla młodzieży.

      Usuń
    2. No to już się nie przejmuję.

      Usuń
  6. Ja nie na temat, ale
    widziałam parę dni temu w księgarni Twój "Chichotnik" i muszę donieść że jest to rzecz piękna, która bardzo rozgrzewa serce i oko. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dzięki- lubię "Chichotnik" nie ma to tamto!

      Usuń
  7. Już robię miejsce na półce.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeglądam i chichoczę!
    Co jedna, to lepsza )))

    Ściskam piorunująco w ten nieznośny gorąc!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam przykre wrażenie że się zsiadam niczym jajeczko na miękko.

      Usuń
  9. Jejku! A ja wypatrzyłam zapowiedź nowej Osieckiej dzieciom z TAKĄ okładką! Lecę zakładać nową skarbonkę na jesień. Cud, miód i landrynki na moją strapioną duszę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię "Osiecką dzieciom" i w ogóle Osiecką. Choć to wydanie z seryjną okładką zawsze miałam ochotę oprawić, choćby w starą gazetę. Brrr i już. To samo mam z nowym cudownym wydaniem Pana Kleksa z ilustracjami Marianny Sztymi, środek po trzykroć mniami, a okładka robi mi ZAZI w samym środeczku uczuć estetycznych. ZAZI i AUĆ żeby wyrazić się precyzyjniej.

    OdpowiedzUsuń