niedziela, 9 września 2018

Manicure dla kota




No co ja na to poradzę, różne bywają nałogi, najwyraźniej mój organizm potrzebuje systematycznej suplementacji w kotkach. Od czasu do czasu muszę dziabnąć nową szmatkę z sierściuchami. A tym razem nie jest to tylko moje wewnętrzne  zamówienie, ale pójdzie do ludzi jako okładka albumu foto  . Dam znaczki jak będzie dostępna.

Ale po kolei:
Zaczęłam jeszcze w domu. Patrzcie Państwo porządeczek- materiały poukładane kolorami,walorami, równiutko.

 żeby już po chwili...



 ...zaczynało wyglądać normalnie, jakby cały ten towar znalazł się w bębnie maszyny losującej




lubię ten moment, kiedy hyc z kawałka materiału zaczyna łypać jakieś indywiduum, kiedy to co majaczy mi w głowie, po prostu można zobaczyć, nie nadwyrężając organu zwanego OCZYMA DUSZY.


Kocią szmatkę miałam nadzieję skończyć przed wyjazdem na plener ilustratorów w Krasnobrodzie, no ale się nie udało. Zabrałam kocich koleżków ze sobą, ale że za dużo i za ładnie się działo, podziubałam niewiele, więc kotki pojechały ze mną dalej-na wakacje w góry.

Zamiast z kozicami skakać po turniach, tańcować z góralami lub ze świstakiem zawijać sreberka siedzę i szyję.
I robię fotki przez szkło powiększające.
Lubię tego czarnego gagatka powyżej, tego ze zmierzwionym futrem na klacie, samczyk alfa - mały ale wariat.

trochę portretów:

ten melancholik  z prawej zna życie rzecz pewna...

a ten z czarnym wąsem jakiś taki przedwojenny...


targała mną ambicja, żeby każdy koleżka miał inne oczy, bo wiecie w oczach mieści się cały ten no- BÓL ISTNIENIA...










Podróżna poduszeczka do igieł- do dna pudełka na taśmę dwustronną przykleiłam gąbkę na tyle grubą, że można igły wkłuć prostopadle do dna i zasunąć wieczko.






 No a teraz czas na to żeby wytężyć wzrok i znaleźć 10szczegółów , którymi różnią się te dwa  obrazki
( poza tym że i kadr inny i światło nie takie):





manicure u kotka uznajemy jako jedną zmianę, nie liczymy po pazurku,


Z dumą matki, z uśmiechem godnym reklamy wyrobów garmażeryjnych mówię Wam- 
Bywajcie zdrowi!


12 komentarzy:

  1. Och, ptaszek śpiewa na inna nutę i robi kupę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę nos na licencji Dyni!
    Jarecka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adopcja serca, tak pokochałam, że wzięłam za własne.

      Usuń
  3. Tabletka, koraliki i wąsiki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tabletka, mała, biła, okrągła. Ale, ale ona ptaku wyleciała...
      Dla mnie wyglada jak Biotebal, ulegałam pani w aptece. Uwierzyłam, ze przestanę tak linieć. Czekam w napięciu na wynik. Wyszło na to, że mi sie wszystko kojarzy. Ech.

      Usuń
    2. Jak sprawdziłam na własnej sierści najlepsze rezultaty daje pastylka do wewnątrz i wcieranie kapsułek od zewnątrz. Stosowałam Radical z Farmony. Są Radicale innych firm, tańsze ale mają 1/3 substancji czynnej i pachną jakąś syntetyczną landryną a nie pokrzywą. Jest i efekt uboczny tego wcierania - bardzo wzmacniają się paznokcie.

      Usuń
    3. Jutro łykam ostatnią 30tą plastykę z listka i lecę po pokrzywowy Radical w takim razie... Farmaceutka twierdziła, że efekty pi 2 m-cach. Dam znać czy wyrosła mi lwia grzywa;-)
      Pozdr.A.

      Usuń
    4. Gwarantuję Ci co najmniej elektryzującą grzywkę baby hair!

      Usuń
  4. Kociaki-słodziaki. Buziaki! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Macham, i też bym coś chciała wierszem, ale nie jestem przyzwyczajona do takiej ilości tlenu i nie dam rady.

    OdpowiedzUsuń