Młody samiec Niewiadomoczego. Pierdoła, ciągle wpadający w tarapaty.
To widać na pierwszy rzut oka.
A co podpowiada Wam na jego temat (umieszczone
w dowolnym miejscu) Wasze Oko Wewnętrzne?
W komentarzach pod postem napisz krótką* historyjkę z udziałem Niewiadomoczego.
Autor najciekawszej, najśmieszniejszej historyjki otrzyma Pocztą Polską oryginał gamonia, a Historia ( już bez udziału Poczty Polskiej) zapewni Autorowi nieśmiertelną Chwałę
* krótką - do 8 linii komentarza
Konkurs trwa do 6 grudnia, a kończy się w samo południe.----------------------------------------------------------------------
Aajajaj, trudno wybrać, trudno, i to kusi i to nęci, a Niewiadomoco jeden. I całkiem zielony. Dajcie się zastanowić do 22giej, a w tak zwanym międzyczasie zapraszam na wycieczkę>>> Eli po Brukseli
Nad ogonem odrzut owy,
OdpowiedzUsuńtrochę jakby niegotowy
do stawiania życiu czoła.
Rzec by można: ot, Pierdoła.
Lekki wytrzeszcz świadczy o tym,
że wpakował się w kłopoty.
Lecz niech pozór Was nie zmyli...
To niestrawność. Zeżarł chili.
Niepozorny, młody samiec Niewiadomoczego sprawia wrażenie przestraszonego.
OdpowiedzUsuńNie bez przyczyny.
Męczy go przypadłość ta: wzdęty brzuszek na złość ma.
Ale samiec Niewiadomoczego nie jest do niczego!
Wybija rytmy, ogarnia nuty. Na perkusji gra.
Cała nuta, półnuta, raz i dwa i raz i dwa i.
A że brzuszek swój rytm ma: prut i prut i tratata.
Cóż...Zobaczył samiczkę. I struchlał.
OdpowiedzUsuń:D
Usuńtypowe!
To jest samiec myszy kosmicznej. Trening startu na Marsa. W sumie szkoda. Jest sympatyczny i mógłby tu zostać. ��
OdpowiedzUsuńOblizując się z ukontentowania czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńBył sobie Kotmiałkot. Pyta on Niewiadomoco:
OdpowiedzUsuń-Co dzisiaj u szanownego Pana?
-Grochówka.
Ach, czy w jego życiu wewnętrznem dostrzegacie li i jedynie przygody gastryczne?!
OdpowiedzUsuńGdybym tak wiedział, i wiedział co to znaczy,
OdpowiedzUsuńŻe jestem gdzieś i wiadomo na czym,
A teraz spadam, ale skąd i gdzie?
Nie wiem gdzie byłem, i nie wiem gdzie mknę!
Nim zakrzykniesz: Oż... a kysz! Pomyśl: mysz to czy nie - mysz? Czy krzyż boli tego ktosia, jeśli na ogonie osiadł? Czy on szura i szurpaci? Czy od tego się bogaci?! Gaci czyliż on używa? Raczej biega, czy też pływa? Może skacze ten ktoś wzwyż? A więc: mysz to czy nie - mysz? (Justyna Bednarek na komórce w pociągu trasy Poznań-Warszawa)
OdpowiedzUsuńDuch Pana Leara unosi się nad tą trakcją!
UsuńFantastyczne! Wracam tu i wracam!))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCo to za ladaco,
OdpowiedzUsuńTen, co go nazywają Niewiadomoco?
Ten, co nie wiadomo po co, na co
gubi ciągle klucze, czapki, walizeczki,
Ten, co wierci, skacze, podskakuje
łognia z d… nie żałuje!
ŁOGIEŃ, ŁOGIEŃ! - krzyczy nagle.
A co nagle, to po diable! - ogień się wziął rozprzestrzenił
i stworeczka w pył zamienił.
Moj faworyt!!!!
UsuńMinę ma jak Kleofas, który mówi ,"to nie ja!". Gość lekko spięty, ale zupełnie niepotrzebnie - przecieź trafił w czubek!?
OdpowiedzUsuńTo już zostało napisane wcześniej, tak pasuje ;)
OdpowiedzUsuńByło morze w morzu kołek
A na kołku był wierzchołek.
Na wierzchołku siedział zając
I nogami przebierając śpiewał tak:
Moje nogi pachną cudnie
Rano, w wieczór i w południe...
Po mojej ekspresowej modernizacji, lecąc rymem częstochowskim:
Było bajoro, w nim tkwił badyl.
Na ów badyl wbił się tapir,
Jednak było mu wesoło,
Bo mu się nie zmoczyło czoło!
W grudniu zwyczaj nakazuje, aby sosnę, świerk, czy tuję
OdpowiedzUsuńubrać, stroić, przyozdabiać. Bez błyskotek nie wypada,
bez łańcuchów, świateł ferii, migotliwej menażerii
nieujętej w żadnej normie - chaos w swej najczystszej formie.
A na jednym takim drzewku mieszkał sobie po królewsku
samiec Niewiadomoczego - sierść koloru zielonego.
- Kto nie daje mi spokoju i kto czepia się wystroju?
A że był w decyzjach szybki- Spaadaaam!- urwał się z choinki.
Pewien młody samiec Niewiadomoczego
OdpowiedzUsuńbiegał dziś w radosnych podskokach po śniegu,
w zaspie się zakopał choć to było głupie,
potem zjechał z górki na zielonej pupie.
Bez czapki i butów z swej norki wyruszył,
więc mu trochę zmarzły łapki oraz uszy.
Popędził do domu, grzeje się przy piecu,
większego gamonia nie znajdziesz ze świecą.
Don Juan de Nomennescio
OdpowiedzUsuńniewielki, futrzasty istotek
miał hobby (rzecz ludzka) - z atencją
burz groźnych wciąż badał istotę.
Gromadził w klaserach pioruny,
w słoikach po dżemie pył złoty,
co trąca twej duszy cnej struny,
to pasja - nie żadne kłopoty.
Pięknie Obywatele i Obywatelki!
OdpowiedzUsuńTwarz nieznany wyraz ma
OdpowiedzUsuńNa facebooku konta brak
A marzenia niesłychane w jego głowie są zasiane.
Myśli aby zdobyć świat, złapać chwilę, co się da!
Podróżować, badać, zmieniać, trwać w zachwycie...
Ale wciąż poczynań brak.
Stale tylko nasłuchuje, nasłuchuje, nasłuchuje
bo na plecach oddech czuje ... minionego dnia.
Wbrew powszechnej opinii, jeszcze przed południem byłem gładko wyczesanym, rudym kanapowcem. Jednak mój dobry pan w przypływie fantazji i wolnego czasu wypielęgnował mi pazurki i zaordynował przedświąteczny koloryt. Zdziwieni?
OdpowiedzUsuńBrawa dla Ani M!! )))
OdpowiedzUsuńA mnie ten delikwent nie daje spokoju
i nasuwa rymy takiego pokroju:
Może to wiewiórza rasa?
Po kosmicznych trasach hasa.
I gatunku tego okaz
raz wystawił się na pokaz.
Wylazł dziarsko z czarnej dziury,
zieleniasty, futroskóry...
Cóż tu dodać... Już od roku
wciąż przebywa w stanie szoku.
Najwyraźniej Samiec ów dysponuje silnym feromonem pobudzającym receptory odpowiedzialne za rym i rytm.
UsuńW rzeczy samej, musi mieć w sobie ten tajemniczy pierwiastek!
UsuńAlcydło Miłe, czekam na Twój tomik! :-)
Usuń<3
UsuńMoże to jest wiewiór z Kioto,
OdpowiedzUsuńktóry w fosfor wpadł, jak w błoto?
Od tej pory od biedaka
jasność bije jakaś taka,
że pomimo próśb i krzyku
chcą go stawiać na świeczniku.
Ekologiczne źródła światła, to lubię.
OdpowiedzUsuńPomyślałam o świeczniku zaraz potem o pomniku:o) , a to już tylko minimalna odległość do KURKA. Wiecie takiej blaszanej figury na dachu wskazującej kierunek wiatru. Czy jest na sali kowal, blacharz z fantazją, który chciałby robić ze mną draczne kurki na dach?
Lubiłabym! )))
UsuńChcą go stawiać na świeczniku,
OdpowiedzUsuńjeszcze gorzej - na pomniku!
Weny więc odkręcił kurek
i przerobił system rurek,
zaraz wnet odleciał wzwyż,
taka mała, dzielna mysz!
Mysz? Dla jednych to wiewiórek,
więc ustalmy zgodnym chórem:
bez wątpienia to gentelman,
(obiekt westchnień dwóch Telimen)
zbiera burze, znaczki. Koty
zaś dokarmia w każde słoty,
taki skromny to istotek,
ale serce - zawsze złote :-)
Ania M, Miszczuniu!!
Usuń