piątek, 8 lutego 2019

...czas ucieka

Czas biegnie, a ja nie napisałam o książce, którą zmajstrowaliśmy...


 ...z Wojciechem Widłakiem

przy udziale jak się okazało szczwanego chochlika drukarskiego...


...w porę zauważonego.



Tadam, tadam,tak wygląda twarda a satynowo matowa okładka dzieła
wydanego przez Naszą Księgarnię:

ilustracje z tej serii publikowane wcześniej w Świerszczyku możecie zobaczyć 
książka już w księgarniach realnych i netowych.

A Przyjaciel podesłał recenzję Sikamikanico z >>> internetowej księgarni. Z radością zamieszczam:

Trochę wstyd się przyznać, ale... ... nie czytałam jeszcze "Pana Kuleczki". Ani "Wesołego Ryjka". Ani... nic innego autorstwa pana Wojciecha Widłaka i pani Elżbiety Wasiuczyńskiej! Straszne, prawda? Na szczęście z pomocą przychodzi Nasza Księgarnia. Nowa książka autora to przygody dwóch tytułowych chochlików. Przygody są z gatunku codziennych kłopocików i trudności (brudne naczynia, za dużo powagi w eliksirze - normalne, rutynowe problemy każdego z nas, prawda?). Figiel i Psikus sobie z nimi radzą momentalnie, z wykorzystaniem najprostszych sposobów.  Opowiastki są krótkie, rysunki cudne a treść momentami wspaniale zakręcona (czajniczek do herbaty w kształcie kury i filiżanki w kształcie filiżanek). Śmiem twierdzić, że o ile dzieciakom się spodoba bardzo, to czytający dorośli powinni być lekko inteligentniejsi niż ... coś nieinteligentnego, żeby wyłapać każdy niuans. Tak czy siak, jest kolejną książką, która daje podwójną radość - dziecku i rodzicowi (babci, dziadkowi, cioci itd), czyli taką które lubię czytać najbardziej. A uniwersalność przekazu każdego opowiadania sprawdzi się idealnie w codziennym życiu - delikatność, poczucie własnej wartości, kompromis, to tylko kilka wartości, które są wpisane w rozwiązanie każdego z problemów chochlików. Wiecie, to jest dość cienka książka z kilkoma opowiadaniami o dwóch skrzatach - niby bagatelka taka. A im więcej o niej myślę, to bardziej widzę, że była mocno przemyślana pod kątem dzieciaków i ich trudności. I oczywiście jest dziesiątki takich książek, co jest wspaniałe. Ja polecam Wam tą, bo mi się bardzo podoba i widzę, że ma dobry przekaz. I jest zabawna, co się baaardzo liczy. Mój syn od kilku dni prosi, żeby mu przeczytać "tą książkę o diablikach" haha, a podczas pierwszego czytania (5 minut od otrzymania paczki, naprawdę!) osobą, która stwierdziła: "czytaj jeszcze! chcę się dowiedzieć jakie jeszcze mieli przygody!" był... mój mąż :D Kupować albo wypożyczać "Figla i Psikusa", czytać i dobrze się bawić - to moja rada na dziś! A ja sama wypożyczę niebawem inne książki pana Widłaka i pani Wasiuczyńskiej i będę oczywiście pisać jak nam się je czytało :)






1 komentarz:

  1. Piękne. Muszę nadrobić.
    Empik mi wczoraj sprzedał kalendarz PanKuleczkowy. Lepiej późno niż wcale:-)

    OdpowiedzUsuń