Tak - ów narząd jest +/- wielkości rakietki do ping-ponga i bańki robi ogromniaste. I w dodatku każdemu wychodzą. Bo do sznurków potrzeba jednak trochę praktyki. Najlepiej udają się w dzień wilgotny, rano, o zmierzchu, albo po deszczu.
Hehehehehe! Wyznam Ci, że też mam takie przyrządy do robienia baniek :DDDDD I nawet takie wielkie kółko mam do robienia takich wielkich bań :DDDDDDD Uwielbiam!!!!! :DDDDD
Niedawno przy pobliskim muzeum pożarnictwa "polowanie na bańki" było wielką atrakcją (choć gaszenie pożarów i przejazd wozem nieco wygrywały tę konkurencję). Co jest takiego w łapaniu baniek, że porywa dzieciaki - gonią i zbijają bańki z piskiem, a im większa, tym głośniejszym wrzaskiem ogłaszają zwycięstwo.
tAAkie duże? Łojejku, też chcę! :-)
OdpowiedzUsuńTak - ów narząd jest +/- wielkości rakietki do ping-ponga i bańki robi ogromniaste. I w dodatku każdemu wychodzą. Bo do sznurków potrzeba jednak trochę praktyki. Najlepiej udają się w dzień wilgotny, rano, o zmierzchu, albo po deszczu.
UsuńHehehehehe! Wyznam Ci, że też mam takie przyrządy do robienia baniek :DDDDD I nawet takie wielkie kółko mam do robienia takich wielkich bań :DDDDDDD Uwielbiam!!!!! :DDDDD
OdpowiedzUsuńTakie w sensie hula-hop?
UsuńBombastyczne te bańki :-))
OdpowiedzUsuńTo jest niezawodny patent towarzyski, wszyscy uśmiechają się i skaczą. A ci bardziej stacjonarni robią zdjęcia.
UsuńLepiej bańki niż bąki!Ale jak ty te bańki malujesz, że są koloru bańkowego?! Niesamowite!
OdpowiedzUsuńPoszłam do sklepu i powiedziałam: -Poproszę farby do baniek mydlanych. Pani spytała do dużych czy małych? -Do dużych. -Proszę. -Dziekuje. I o!
UsuńTaaa! Do krysztalow z etazerki tez sprzedaja farby? :P
UsuńWwielbiam te wasiuczynskie, sloneczne zielonosci. Takie soczyste i energetyczne!
OdpowiedzUsuńJednakowoż ocknęłam się kiedy zmalowałam trzy zielone pod rząd. Zaprawdę, zaprawdę powiadam Wam rok 2017 będzie u Kuleczkowców zielono- niebieski.
UsuńNiedawno przy pobliskim muzeum pożarnictwa "polowanie na bańki" było wielką atrakcją (choć gaszenie pożarów i przejazd wozem nieco wygrywały tę konkurencję).
OdpowiedzUsuńCo jest takiego w łapaniu baniek, że porywa dzieciaki - gonią i zbijają bańki z piskiem, a im większa, tym głośniejszym wrzaskiem ogłaszają zwycięstwo.
No nie ? Im ładniejsza, tym większa satysfakcja że się wzięło i pękło.
UsuńSo beautiful, love all about these two illustration! thanks for sharing
OdpowiedzUsuńThank you Alejandra for the appreciation expressed !
OdpowiedzUsuńMy też mamy! I czekam na ten weekend gdy wybierzemy się z wiadrem na łąkę!
OdpowiedzUsuńOOO to czekam na fotorelację!
UsuńAle między drzewami piękne prześwity nieba! Takie bania-luki!
OdpowiedzUsuńA umiesz tez człowieków zamykać w bani?
Nie umiem,ów przyrząd robi banie na format Kaczki Katastrofy.
OdpowiedzUsuńŻe też nie wpadłam wcześniej na to, żeby sobie kupić bańkowe oprzyrządowanie,heh.
OdpowiedzUsuńOd dzisiaj puszczam! :)
Tak, kilka kilo endorfin za głupie 30zł.
OdpowiedzUsuńW Centrum nauki Kopernik można dziecko opakować w bańki! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuń