piątek, 30 maja 2014

Macie może za dużo pieniędzy?

Ulgę niosę! Dla tych którzy chcieli by nieco wyszczuplić swoją świnkę skarbonkę.


 W Warszawie, w Galerii Autograf na ul. Grochowskiej 342, od 24 maja do 7 czerwca można oglądać wystawę ilustracji m.innymi: Józefa Wilkonia,
Janusza Stannego, Krystyny Lipki- Sztarbałło, Joanny Olech,  Elżbiety Dudek,
Anny Sędziwy, Agaty Dudek, Marianny Oklejak, Ewy Stiasny, Blanki Łątki,
Oli Cieślak, Daniela de Latour i wielu, wielu innych.
Na łaskawych nabywców czeka też  mój misiaczek- ekstremalny słodziaczek.
7 czerwca o 15-tej odbędzie się aukcja prac na rzecz dzieci.Ceny zaczynają się od 50 złotych polskich.

ilustracja pochodzi z książki
 Jeśli komuś na Grochowską za daleko , może prace pooglądać  >>TU
Wilkoń taki, że palce lizać!

*
A >>>Syrenkę z włosem rozwianem można już licytować na allegro

 To naprawdę OKAZJA, za tę parę zeta można pozyskać atrakcyjną towarzyszkę życia, kuszącą acz milczącą, co do której można mieć matematyczną pewność, że nie wyda ostatnich pieniędzy na ciuchy. Ani tym bardziej na buty.

wtorek, 27 maja 2014

i wciąż popełniam nowe czynności omyłkowe...

Oj, ciało dojechało, dusza jeszcze nie.
Powiem Wam, że Stolica męczy. Przydało by się jakieś sanatorium, czy coś.
Snuję się chwiejnie, chałupniczo nakładam kataplazmy z ruskich pierogów i rwę polar na  szarpie. Patrzę jak kwitną akacje. Wzdycham. Wlewam wrzątek do puszki z herbatą zamiast do filiżanki. Idę do dentysty bardzo punktualnie, ale o dzień wcześniej. Wzdycham. Razem ze mną wzdycha Pan Sierotka.

Z racji tego oszołomienia będą tylko odgrzewane graficznie kotleciki. 
Wułala:
karty kalendarza dla dzieci, projektowanego dla dziecięcych klubów Toyoty.







O! i >>> Mól Bronisław jest z tej samej drużyny.

piątek, 23 maja 2014

autoportret

Jadę jutro do stolicy naszego pięknego kraju. Postanowiłam się wewnętrznie i zewnętrznie do tego ważkiego faktu przygotować. 




Na zdjęciu uwieczniony jest moment kiedy łuski spadły mi z oczu.
W ramach ekologii i recyklingu - postanowiłam je wykorzystać.


Tak hartowała się stal:


powoli, powoli...
 ogón pokrywa się łuską.



 Pasiasta dziecięca  koszulina, wykorzystana niecnie po raz e-nty.
 Jeszcze mi trochę zostało:o)





 Łuski z żółtą obwódką wycinałam z takiej oto szmatki:






...kreacja gotowa. Czas zabrać się za pełny, wnikliwy portret psychologiczny.
O, proszę:




Załączam to aktualne foto, gdyby ktoś z blogoczytaczy chciał się spotkać. W wilanowskim Badecie mam kuleczkowe warsztaty z dziećmi w sobotę o 12 tej, a na Targach Książki  podpisujemy z Wojtkiem Widłakiem książki (przeważnie swoje, ale czasem ludność cywilna żąda ode mnie autografu Agnieszki Żelewskiej) na stoisku Media Rodziny. W niedzielę. Też w samo południe.
Informatory targowe podają godzinę 13-tą, ale wtedy na stoisku mediarodzinnym książki będzie podpisywać miłościwie nam panująca Pani Prezydentowa. Serio.



Do zobaczenia!
-ElaW

środa, 21 maja 2014

Syreny z Tytana. A nawet z Polara.

Przestało padać, gołębice w te i we w te latają z oliwnymi gałązkami (wiecie ,że na wzgórzu wawelskim rośnie regularna, pokręcona, stareńka oliwka, którą wedle legendy zasadziła sama Królowa Bona?), tęcze na bogato- podwójne, ptacy śpiewają, ale przezorny zawsze ubezpieczony -taki ogón proszę Państwa zawsze się przyda!

W prewencyjnej akcji przeciw powodziowej udział wzięli: polar, ust i ócz koral, sztuczna watolina, długie atłasowe frędzle- są lśniące , ciężkie i fajnie gibają się przy każdym ruchu.



 A tu ogón w procesie. Sam w sobie jest dość chudy-  ku przestrodze: łuski mocno poszerzają w biodrach!. Gdyby komuś się to przydarzyło, niechaj zajrzy na blog mojej koleżanki od przedszkola Silkdress, która świeci w tej (przemianie) materii przykładem.


A tu już w całej krasie Syreńka z włosem rozwianem chcę ją wysłać na aukcję charytatywną- jak dogadam szczegóły napiszę, kiedy i gdzie. Może jakiegoś warszawskiego patriotę ta wodna panna skusi?

poniedziałek, 19 maja 2014

spojrzenie w lustro

Po ostatnim potopie, mój stół do pracy  na balkonie nabawił się jakiś przykrych dolegliwości dermatologicznych- laminat unoszą tajemnicze bąble. Bardzo możliwe, że oto z przyczyn obiektywnych rozpocznie się nowy okres w mojej tffurczości. Bulwizm&deformacja. Hmmm... zobaczymy.

A póki co, można zerknąć w lustro wody, wytężyć wzrok i znaleźć 10 szczegółów, którymi różnią się te dwa obrazki:



 a komu się to uda, może sobie powiesić order- w dowolnym miejscu i  czasie.





Krasnal Podziomka jest ciut-ciut trudniejszy:


Dobrze się Wam zapowiada tydzień? Bo mnie na bogato. 
Mam nadzieję, że jako gapowate dziewczę z lasu nadążę.


czwartek, 15 maja 2014

Syreny płci obojga

Mokro jakoś,  pada  i pada,  coś czuję, że jeszcze jeden taki dzień, albo dwa a przyjdzie pokryć się w strategicznych rejonach  rybią łuską...
Ten kawał morskiej baby nawiedził mnie przy okazji ilustrowania Bajki o Helskich dzwonach. Ale w końcu do książki  nie weszła. Nie wpłynęła na ...no... ekhem...w każdym razie nie ma jej w książce. Postanowiłam zwodować ją na  akwenach internetowych. Co się ma kisić dzieweczka w szufladzie.


 Natomiast ten nerwowy, morski inteligencik narodził się z piany. Woda z pędzli, zeschłe gwasze, paleta- te rzeczy. Czekał. Czekał, drzemał w opasłym notesie i  kusił swym nienachalnym wdziękiem. Aż wreszcie Zosia Stanecka napisała dla Świerszczyka horrorek pt. ZEMSTA WODNIKÓW. O tym jak Utopce, Wodniki i inne wodne stwory wzięły sprawy w swoje błoniaste ręce, i uratowały rzekę przed ściekami z fabryki Prezesa Karpia.


Mogłam wreszcie dać zatrudnienie panu Syrence. Właściwie Ryboglonowi.
Razem z kolegą Szlamiakiem i Ślizieniem stworzyli nieustraszoną jednostkę wodną pod kryptonimem AKW -Antyfabryczne Komando Wodników
-Naszą bronią będą śluz, szlam i glony
  -ciągnął Ślizień. -Zaatakujemy  znienacka, pod osłoną nocy. Tej nocy!


Moralnie oślizgły  Prezes Karp w czasie transformacji.


Już za dzień, za dwa, za chwilę- Syrenka w 3D


Nie dajcie się aurom bezlitosnym!
Macham płetwą
pa,pa
-Ela

wtorek, 13 maja 2014

Na wabia

Na wabia fotka z przygotowań do nowej szmatki   
ale
tak 
naprawdę
 chodzi o to, że:

Zaprawdę, zaprawdę powiadam Wam- kto może niechaj obiera kurs na krakowską Mangghę. Wystawa powisi do 18 maja.
Można zobaczyć superowe, zabawne fotografie z czekającej  na publikację w Korei książki Anity Andrzejewskiej i Tomka Pilichowskiego Ragno, uśmiechnięte, kolorowe ilustracje Jana Bajtlika ( m.innymi do mojego ulubionego AUTA), delikatne, pełne niuansów i nieoczywistych rebusów oryginały Iwony Chmielewskiej, koronkowe rysunki Joanny Concejo, jarzące kolorem, mocne grafiki Agaty Dudek,  melancholijny, księżycowy zestaw gwaszy Piotra Fąfrowicza,  wesołego Pinokia malowanego przez Anię Kaszubę Dębską i  pastelowego, refleksyjnego "zagubionego w labiryncie świata"  Ani Sędziwy, urocze oryginalne szmatki Ewy Kozyry Pawlak Pawła Pawlaka hipnotyzujące oryginały rozkładówek z Czarostatków i żylno tętnicze Dwa serca anioła, piękne prace Krysi Lipki Sztarbałło z Metryki nocnika i Map, no i moje :o) pasiaste warioty z Zaczarowanej Studzienki.

Przybywajcie! Ale żeby nie było- tort został komisyjnie zjedzony.

poniedziałek, 12 maja 2014

Ciężki element czyli trąba.


Gad z lekka łowicki.




Muskulaturę ma z gąbki.



 Skórkę tradycyjnie polarową.



 Przy tych bardziej przestrzennych realizacjach, jak np. przy smoku koloru koralowego przyszywam polarowy, biały podkład do sztywnej tektury. Dzięki temu ciężkie elementy* nie naciągają materiału.




 O- tu pojawia się *ciężki element czyli trąba. Użyłam do jej obszycia pasiastej bawełnianej dziecięcej bluzki z dodatkiem lycry. Koszulinę wykorzystałam już nie raz np. w ilustracji z domkiem
albo przy przygotowaniu przetworów na zimę.
I jeszcze mi trochę zostało.



Chciałam naciągnąć materiał na duże drewniane korale, ale były zbyt regularne. Dlatego ugotowałam trzy kośluny z modeliny.



 Jak widać imć Trąbal trochę ciała ma. 
On sam  mówi o sobie że jest MUSKULARNY.
Baaarrrdzo się sobie podoba.



I takiej właśnie pogodnej postawy  Państwu i sobie życzę!
-ElaW
*

A! I zapraszam na wystawę ilustracji- szczegóły 
poniżej.

czwartek, 8 maja 2014

wystawiamy się!



Uuuuuuuwaga, uuuuwaaaga! Będzie się można zawerniksować z lekka, w miłym towarzystwie.  12 maja o 19tej w Centrum Manggha  odbędzie się bowiem wernisaż wystawy ilustracji
klik klik:
Anity Andrzejewskiej 
Andrzeja Pilichowskiego Ragno
Jana Bajtlika
Iwony Chmielewskiej
Joanny Concejo
Agaty Dudek
Piotra Fąfrowicza
Anny Kaszuby Dębskiej
Ewy Kozyry Pawlak
Pawła Pawlaka
Anny Sędziwy
Krysi Lipki Sztarbałło
no i moje- oryginały z Zaczarowanej Studzienki. Baśni Polskich.

 Wystawa w ramach
>>> Festiwalu literatury dla dzieci<<<
 potrwa do 18 maja, potem będzie można zobaczyć ją na Targach Książki w Warszawie, a jeszcze później we Wrocławiu.

środa, 7 maja 2014

Patrzę, a tu kroczy bryła, rozkudłana i otyła!



Oto przed Państwem komórka jajowa, z którego powstała  Smoczyczka  NIVEA.


 "Patrzę, a tu kroczy bryła, rozkudłana i otyła" jak pisze Wieszczka Strzałkowska.



 Hmmm, niewielkie nawet problemy dermatologiczne...


... pozostawione samym sobie zwłaszcza w wieku pokwitania...




,,,mogą nabrać rozmiarów, które wpływają nie tylko na wygląd...



 ....ale również na samopoczucie i samoocenę nastolatki.
Nie lekceważmy ich więc!







Próbowałam uchwycić moment w którym zakompleksione brzydkie kaczątko przeobraża się w istnego łabędzia, kiedy z pąka zamienia się w kwiat, ale nie mam stu procentowej pewności, czy mi się to udało.





O tu . Borę i uchwycam.



poniedziałek, 5 maja 2014

Smok koloru koralowego


Ab ovo. Smocze jaja nabyłam  na starzyźnie. Cholibka! Sprzedawca  łudząco był podobny do tego jegomościa, który handlował z Hagridem.
Tak hartowała się stal.


Kupiłam w ciemno. Nie miałam pojęcia co się z nich wykluje, ale były tak kulfoniaste i rozczulająco hendmejdowe, że nie mogłam  się oprzeć. Kiedy ułożyłam je do zdjęcia na bieli, zobaczyłam zwiniętego w kłębek smoka.



Był ślepy, bezbronny, skórka na nim  źle dopasowana, ale powoli, powoli...



 ...nabierał ciała, a za sprawą jednego z weneckich koralików przejrzał chłopak na oczy.


 Jeszcze tylko mały zabieg ortodontyczny...



 ...tyczący górnej szczęki i smok koloru koralowego jest gotów.



 Dzień dobry Państwu!