Na wabia fotka z przygotowań do nowej szmatki
ale
tak
naprawdę
chodzi o to, że:
Zaprawdę, zaprawdę powiadam Wam- kto może niechaj obiera kurs na krakowską Mangghę. Wystawa powisi do 18 maja.
Można zobaczyć superowe, zabawne fotografie z czekającej na publikację w Korei książki Anity Andrzejewskiej i Tomka Pilichowskiego Ragno, uśmiechnięte, kolorowe ilustracje Jana Bajtlika ( m.innymi do mojego ulubionego AUTA), delikatne, pełne niuansów i nieoczywistych rebusów oryginały Iwony Chmielewskiej, koronkowe rysunki Joanny Concejo, jarzące kolorem, mocne grafiki Agaty Dudek, melancholijny, księżycowy zestaw gwaszy Piotra Fąfrowicza, wesołego Pinokia malowanego przez Anię Kaszubę Dębską i pastelowego, refleksyjnego "zagubionego w labiryncie świata" Ani Sędziwy, urocze oryginalne szmatki Ewy Kozyry Pawlak , Pawła Pawlaka hipnotyzujące oryginały rozkładówek z Czarostatków i żylno tętnicze Dwa serca anioła, piękne prace Krysi Lipki Sztarbałło z Metryki nocnika i Map, no i moje :o) pasiaste warioty z Zaczarowanej Studzienki.
Przybywajcie! Ale żeby nie było- tort został komisyjnie zjedzony.
Byliśmy, widzieliśmy, komisyjnie wyjątkowość wystawy potwierdzamy :)
OdpowiedzUsuńZwizualizowałam sobie ikonkowe filuterne Zające Trzy ledwie uszkami wystające zza długiego stołu przykrytego solenną zieloną "wyborczą" tkaniną...
UsuńNowa szmatka pachnie łuska :-)
OdpowiedzUsuńMasz nosa!
Usuń