Nocą, kiedy na wawelskim zamku gasną światła i cichną kroki strażników
z chrzęstem przeciągają się łuskowate stwory namalowane na chińskich wazach, ziewają maszkary zdobiące siedemnastowieczne holenderskie meble, drobią kopytka na arrasach, pachną drzewa perskich kobierców. Na lśniących marmurowych posadzkach słychać stukot pazurków, coś, bardzo dziwne COŚ przemyka mrocznym korytarzem.
Jak co wieczór, zamek biorą w posiadanie jego faktyczni mieszkańcy.
My, za sprawą Magdy Skrabskiej (dziś Młodawskiej), historyczki sztuki, która pracuje na Wawelu, możemy zajrzeć do sal Sztuki Wschodu. Kogo tam nie ma! Jest przeogoniasty ptak Simorg, jest złośliwy Dew, który na całego korzysta z daru zmiany kształtów...
...jest ognisty Kilin połączenie jednorożca, grającej szafy i żyrafy
jest pół- lew, pół- pies, pół- mękoła Karasziszi, Bażant Królewski, dostojny Szu-Lao- gwiezdne bóstwo długowieczności i paru jeszcze przedziwnych osobników . Nie ma natomiast Pari maleńkiej perskiej wróżki, za sprawą której na wschodnich kobiercach pachną cyprysy i śpiewają ptaki.
Nasi bohaterowie wyruszają na jej poszukiwanie, spotykając na krużgankach , w korytarzach i mrocznych salach Zamku innych jego mieszkańców...
mniej lub bardziej sympatycznych.
Przekonajcie się zresztą sami! Książeczka liczy sobie osiemdziesiąt parę stron i kosztuje ok.20zeta. Jeśli komuś daleko na Wzgórze Wawelskie do firmowej księgarni, może kupić książkę w necie.
Inne niesłodzone smakołyki dla dzieci wydane przez Wawel znajdziecie ...o tu!