Kibic Wisły, nazwie Cracovianina bratem...
No taaaak, poniżej nowe naklejki kuleczkowe w trakcie procesu produkcyjnego:
Społeczeństwo donosi o mniej lub bardziej konwencjonalnych sposobach wykorzystywania tychże- można beztrosko oddać dziecięciu, żeby powklejało obrazki i ważkie napisy takie jak "moje urodziny", "to dziś" albo "już jutro!" w odpowiednie kratki kalendarza. Można arkusiki zarekwirować i przyklejać potomstwu w specjalnej ręcznie robionej tabeli w dowód łaskawości "za grzeczność". Takie dzieci- wiadomo mogą narazić na koszta! Autorzy szczególnie grzecznych dzieci zmuszeni są już w maju do zakupu przeterminowanych kalendarzy, żeby mieć nowe dwa samoprzylepne arkusze (2 x 48 sztuk).
Można pozwolić, żeby małoletni oklejali nimi bezpośrednio swój organizm, tworząc ulotną dość biżuterię wokół kostek kończyn górnych i dolnych. Można grozić wydziedziczeniem za przyklejenie choćby jednej naklejki na designerskiej lodówce za milion baniek i można trzymać te naklejki w bieliźniarce- to świetny i jakże praktyczny patent mojej Mateczki.
A Wy macie jakieś twórcze pomysły/sposoby na wykorzystanie naklejek?
A tak hartowała się stal:
