Dziewczyńska część mojej duszy pokwikuje ze szczęścia- będą nowe kuleczkowe naklejki z kwiatkami. Będzie można ozdabiać prezenty, koperty papierowych, naziemnych listów. Ząbkowanymi nożyczkami będzie można robić miniaturowe znaczki pocztowe, którym ze zmarszczona brwią przyglądać się będą Panie na poczcie, będą w nie walić, walić, walić pieczątkami, aż poruszy się ziemia, niebiosa zleją się tęczą, a na chodnikach zakwitną kwiaty.
Kibic Wisły, nazwie Cracovianina bratem...
No taaaak, poniżej nowe naklejki kuleczkowe w trakcie procesu produkcyjnego:
Społeczeństwo donosi o mniej lub bardziej konwencjonalnych sposobach wykorzystywania tychże- można beztrosko oddać dziecięciu, żeby powklejało obrazki i ważkie napisy takie jak "moje urodziny", "to dziś" albo "już jutro!" w odpowiednie kratki kalendarza. Można arkusiki zarekwirować i przyklejać potomstwu w specjalnej ręcznie robionej tabeli w dowód łaskawości "za grzeczność". Takie dzieci- wiadomo mogą narazić na koszta! Autorzy szczególnie grzecznych dzieci zmuszeni są już w maju do zakupu przeterminowanych kalendarzy, żeby mieć nowe dwa samoprzylepne arkusze (2 x 48 sztuk).
Można pozwolić, żeby małoletni oklejali nimi bezpośrednio swój organizm, tworząc ulotną dość biżuterię wokół kostek kończyn górnych i dolnych. Można grozić wydziedziczeniem za przyklejenie choćby jednej naklejki na designerskiej lodówce za milion baniek i można trzymać te naklejki w bieliźniarce- to świetny i jakże praktyczny patent mojej Mateczki.
A Wy macie jakieś twórcze pomysły/sposoby na wykorzystanie naklejek?
A tak hartowała się stal:
niedziela, 29 czerwca 2014
środa, 25 czerwca 2014
ziluno- ziluno
Na dnie maminej szafy znalazłam kawałek materiału, z którego kiedyś, kieeeedyś dawno temu, za górami za lasami, miała kuchenny fartuszek ukochana Babcia Bronia. Zupełnie o tym fakcie zapomniałam, ale ten kawałek płótna i nadrukowane na nim wzory rozsupłały me synapsy, ożywiły podwiędłe neurony i BĘC! z dna szafy zaprowadziły mnie na samo dno mojej pamięci.
Hołubiłam szmatkę, przekładałam z dołu szafy do wora, z wora do pudełka, z pudełka do przezroczystego kontenera z materiałami, leżała, leżała i wreszcie -jadąc kilka dni temu pociągiem, taplałam się oczyma w tej szalonej, czerwcowej zieleni. Nie wiem jak Wy- ale ja tę wczesnoletnią, niemal świecącą zieleń
U W I E L B I A M W maju i czerwcu czuję jakby mnie ktoś systematycznie napełniał gazem rozweselającym. Wiedziałam, że jeśli zaraz, natychmiast nie zrobię czegoś BARDZO, BARDZO ZIELONEGO po prostu eksploduję.
Zaanektowałam więc kawałek babcinego fartuszkowego ogródka - nie było innej rady!
Nie obyło się bez- a jakże! pasiastej koszuliny...
I tak- powoli, powoli...
..nitka za nitką...
...ścieg za ściegiem..
..rosła sobie trawa..
...kwitły kwiaty...
...a na środku tej falującej, jarzącej, zieloności siedział mały, czarny kot. Z czegoś to bardzo zadowolony.
O taki:
P. S Właśnie doszłam do wniosku,że takie grube wąsy z podwójnych nitek niedobre, oj nie dobre są. Tnę bez litości. Za to z lupą, bo szmateczka mała
***
W Muzeum Oskara Kolberga wisi tablica z nazwami kolorów. Zielony to ZILUNO, a taki wściekle intensywny kolor nazywa się po prostu
ZILUNO-ZILUNO.
poniedziałek, 23 czerwca 2014
pociąg do matematyki
Nawet taki matematyczny ciemniaczek jak ja, wyczuwa że w tej materii GWO ma naprawdę fajne patenty na uczenie dzieci.
Pomaga pierwszoklasistom zrozumieć różnicę między jeden , dwa, trzy , cztery a pierwszy, drugi, trzeci, czwarty. Na podręcznikowym obrazku pociąg jedzie raz w prawą , raz w lewą stronę. Kolejność wagonów za lokomotywą jest niezmienna.
Dobrze pamiętam jak sama nudziłam się w szkole, wprowadziłam więc do tych niby identycznych pociągów minimalne zmiany. W tym który będzie jechał w drugą stronę, drzwi jednego z wagonów otworzą się szerzej i inaczej będzie wyglądał pan maszynista.Wyglądał przez okienko:o)
Polska język jest bardzo trudna.
1.jeden, jedna, jedno tłumaczone w odmienny sposób. Skan bezpośrednio z podręcznika. Z drugiej strony kartki przebija sfotografowana czysta, żywa mamona, no bo niby czemu dzieci mają liczyć tylko na nieśmiertelnych jabłuszkach, czy bezdusznych patyczkach, kiedy można podnieść im ciśnienie krwi tętniczej widokiem paru zeta?
No ale dobra, w temacie mamy: 2 dwóch, dwoje, dwie, dwa itd..
Podręczniki drukowane są na offsetowym, matowym papierze. Ma to swój minus bo siadają kolory i zalewają się szczegóły.
Ale plusem jest, że na takim szorstkim papierze dobrze się rysuje i pisze. Niektóre bowiem strony wymagają uzupełnienia. Ćwiczona jest motoryka łapki. Nasza ekipa autorów, redaktorów, ilustratorów (w składzie drużyny pierdzienia m.innymi >>> Agnieszka Żelewska, >>>Ewa Poklewska- Koziełło,
>>>Daniel de Latour)
stara się ze wszystkich sił, żeby nie zanudzić Przyszłości Narodu...
Na poniższych ilustracjach, Przyszłość Narodu ma dorysować wąsy w odpowiednim fasonie...
Pa! Pa! Idę malować kalendarz Pana Kuleczki na przyszły rok.
Pomaga pierwszoklasistom zrozumieć różnicę między jeden , dwa, trzy , cztery a pierwszy, drugi, trzeci, czwarty. Na podręcznikowym obrazku pociąg jedzie raz w prawą , raz w lewą stronę. Kolejność wagonów za lokomotywą jest niezmienna.
Dobrze pamiętam jak sama nudziłam się w szkole, wprowadziłam więc do tych niby identycznych pociągów minimalne zmiany. W tym który będzie jechał w drugą stronę, drzwi jednego z wagonów otworzą się szerzej i inaczej będzie wyglądał pan maszynista.Wyglądał przez okienko:o)
Polska język jest bardzo trudna.
1.jeden, jedna, jedno tłumaczone w odmienny sposób. Skan bezpośrednio z podręcznika. Z drugiej strony kartki przebija sfotografowana czysta, żywa mamona, no bo niby czemu dzieci mają liczyć tylko na nieśmiertelnych jabłuszkach, czy bezdusznych patyczkach, kiedy można podnieść im ciśnienie krwi tętniczej widokiem paru zeta?
No ale dobra, w temacie mamy: 2 dwóch, dwoje, dwie, dwa itd..
Ale plusem jest, że na takim szorstkim papierze dobrze się rysuje i pisze. Niektóre bowiem strony wymagają uzupełnienia. Ćwiczona jest motoryka łapki. Nasza ekipa autorów, redaktorów, ilustratorów (w składzie drużyny pierdzienia m.innymi >>> Agnieszka Żelewska, >>>Ewa Poklewska- Koziełło,
>>>Daniel de Latour)
stara się ze wszystkich sił, żeby nie zanudzić Przyszłości Narodu...
Na poniższych ilustracjach, Przyszłość Narodu ma dorysować wąsy w odpowiednim fasonie...
... ludziom i królikom.
środa, 18 czerwca 2014
Pani w wiśniowym bereciku
Podręczniki dla GWO. Dwie pierwsze ilustracje miały pomóc drogiej dziatwie w rozpoznawaniu kolorów włosów. W sensie: brunet, szatyn, blondynka, rudzielec oraz siwy gołąbeczek.
Kiedy już zmalowałam piękne panie, zorientowałam się , że włosy brunetki są zbyt podobne do ozdoby przy szyi rudego wampa, więc zrobiłam rzecz od nowaZrobiłam też do pary samczyków, o proszę:
Siwy Gołąbeczek dotarł do ócz wrażliwej dziatwy w znacznie wytworniejszym wydaniu:
Dziecki mają liczyć okulary, telefony, parasole i nakrycia głowy.
Ta olbrzymka w szafirowym ortalionie na powyższej ilustracji to wypisz, wymaluj ja z czasów dziecięctwa. Jedyne odstępstwo od prawdy historycznej jest takie , że w realu pełzałabym już po chodniku obściskując sierściucha.
Czy mi się wydaje, czy KAŻDY po prostu każdy, zna chociaż jedną taką panią w wiśniowym bereciku?
Uwielbiam przyglądać się ludziom. Gapię się ukradkiem na przystankach, siedząc na ławce w parku, czy w kawiarnianym ogródku. Szkicować nie zawsze można, ale zapamiętywać i owszem, do woli!
niedziela, 15 czerwca 2014
odlot
Te trzy czarowne panie latają wesoło po kartach podręcznika Nowej Ery
Nie wiem jak Wy :o), ale ja się bardzo cieszę!
czwartek, 12 czerwca 2014
Jak dobrze wychodzić na zdjęciach*
Jak dobrze wychodzić na zdjęciach*
* porady dla wanien.
Niemal wszystkie wanny pod wpływem nieosiągalnych ideałów lansowanych przez kolorowe czasopisma i wnętrzarskie blogi mają zastrzeżenia co do swoich gabarytów, technicznego wyposażenia i urody.
Weźmy takie nogi. Jeśli LOS zwany Castoramą czy innym Obi obdarzył nas TAKIMI -fuj, fuj nogami...
możemy oczywiście popaść w kompleksy, przyrzec sobie, że nigdy przenigdy nie wyjdziemy z domu, możemy przykucać wstydliwie w kącie, kiedy przyjdą goście.
Ale to są półśrodki!
Udział wzięli- puchaty szaliczek ze sklepu typu kop-ciuszek, czarny polar, czarne koraliki na paznokietki- dają ten subtelny satynowy błysk.
Inne triki, które pozwalają LUDZIOM dobrze prezentować się na zdjęciach, można zobaczyć>>TU
Wiem, wiem, że to niszowe, ale my WANNY musimy dbać o samopoczucie personelu.
* porady dla wanien.
Niemal wszystkie wanny pod wpływem nieosiągalnych ideałów lansowanych przez kolorowe czasopisma i wnętrzarskie blogi mają zastrzeżenia co do swoich gabarytów, technicznego wyposażenia i urody.
Weźmy takie nogi. Jeśli LOS zwany Castoramą czy innym Obi obdarzył nas TAKIMI -fuj, fuj nogami...
możemy oczywiście popaść w kompleksy, przyrzec sobie, że nigdy przenigdy nie wyjdziemy z domu, możemy przykucać wstydliwie w kącie, kiedy przyjdą goście.
Ale to są półśrodki!
Świadoma swojej wartości wanna, za sprawą umiejętnie dobranego stroju i dodatków, może ukryć niedostatki, a podkreślić zalety- np. ujmujące cechy charakteru. Pamiętajmy, przy doborze stroju ważne są 3 elementy:
rozmiar
kolor
i fason!
Udział wzięli- puchaty szaliczek ze sklepu typu kop-ciuszek, czarny polar, czarne koraliki na paznokietki- dają ten subtelny satynowy błysk.
Inne triki, które pozwalają LUDZIOM dobrze prezentować się na zdjęciach, można zobaczyć>>TU
Wiem, wiem, że to niszowe, ale my WANNY musimy dbać o samopoczucie personelu.
Pa, pa
-Wasza Wanna
Jak dajecie sobie radę ze swoim personelem? Ja już naprawdę tracę cierpliwość. Powtarzam: do mycia mnie: tylko miękka, naturalna gąbka, środki myjące z roślinnych składników najwyższej jakości, woda źródlana... ale NIE!
SRU: ordynarny zmywak z poliuteranów, Cif po całości, bezduszne szorowanie, kranówa,.. Są niereformowalni. Jakie macie patenty na służbę?
Subskrybuj:
Posty (Atom)