niedziela, 14 kwietnia 2019

Wiosna, wiosna, wiosna ach to ty!

Miałam arkusz A4 zielonego kiziatego filcu. Aż się prosił na gadzinę, choć z racji szczupłości materiału musiałam ograniczyć się do portretu. 
No, kadru amerykańskiego.

I tu rodzi się pytanie:
czy ja bym kiedyś nie mogła uszyć takiego smoka na widok którego mroczne nastolatki powiedziały by WOoooW, lub chociaż zajefajny?
Nie, znowu taki bezradny kłapciuch i smocza pierdoła.

Taka karma.

Fotę zrobiła sama Anita Andrzejewska

11 komentarzy:

  1. Taż mrocznym nastolatkom nie wypada robić wooooow z zasady.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. To już cios, po którym ciężko się podnieść...

      Usuń
  3. Jaka tam pierdoła-to przesilenie wiosenne. Niech no tylko słonko mu liźnie te zielone łuski-zaraz się wyprostuje ☀️😊☀️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym nadzieja,że mu chlorofil żwawiej w łuskach zacznie krążyć!

      Usuń
  4. I pomyslec, ze mam w domu tez taki arkusz filcu w rozmiarze A4.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest piękny moment, bo może jeszcze stać się wszystkim. Nawet nienaruszonym arkuszem filcu. Ten mój nie ma już takiej szansy.

      Usuń