poniedziałek, 18 stycznia 2016

w tęczy kąpana

Jeszcze ciepła, jeszcze mokra tempera do najnowszej części "Pan Kuleczka. Marzenia"- prosto ze stołu frrrr, pod szybę i paspartout. O wystawie można przeczytać >>>TUTAJ

16 komentarzy:

  1. O skubana!!! w teczy zamarynowana!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gorące, słoneczne lato pcha mi się przez monitor! Jupi!

    OdpowiedzUsuń
  3. Malowałam to w grudniu po południu, kiedy z nieba o kolorze brudnej flaneli siąpiło coś znacznie mniej optymistycznego.
    Taka bezczelnie biała, pusta kartka prowokuje do tego żeby (choćby na tym małym kawałku) świat wyglądał "po naszemu".

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz będzie z grubej rury- Profesor Nowosielski- mój Mistrz i recenzent dyplomu, mawiał, że my- artyści przedstawiamy świadomie, czy bezwiednie nasze życie przyszłe, malujemy obrazem, słowem, dźwiękiem swój raj- więc trzeba bardzo uważać na to co się zmaluje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadam się z Psorem (patrz Beksiński). A tym sposobem tęczową przyszłość (nie)świadomie sobie malujesz - brawooo. Wiem i wniosków brak. co jest że mam takie ciągotki nie zawsze optymistyczne... Dajmy na to - tu krewka, a tam porąbana żona Grześka.
      Wystawa piękna, duża, oblegana - gratulacjone!!!

      Usuń
    2. Tego się nie wybiera- wiadomo!

      Usuń
  5. Katastrofa jest wprost nieziemsko zólta :) Te jej kolorki dzialaja jak prozac.

    p.s. tez mysle, ze pan profesor mial racje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była nieprawdopodobna postać, Artysta i Mędrzec- rzadkie zaiste połączenie.

      Usuń
  6. Jak można namalować słońce bez namalowania słońca, a nawet malując deszcz. Piękna zapowiedź. A na nowego pana K. czekam z nadzieją, że zdąży się ukazać zanim moje dzieci już całkowicie wyrosną z takich lektur.

    OdpowiedzUsuń
  7. Agnieszkogg nasza najstarsza kuleczkowa bardzo sympatyczna czytelniczka na oko sądząc miała jakieś 114 lat, więc jest nadzieja, że nie wyrosną. Faktem jest,że w lubieniu Kuleczki jest przerwa jakoś tak między 12 a 30 rokiem życia uznaje się te książki za zbyt infantylne.

    Tom "Marzenia" planowany jest na marcowe targi w Poznaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff, do marca to może nie wyrosną. Mam co prawda prawie dziewięciolatkę, która niebezpiecznie zbliża się do momentu ocenienia pana Kuleczki i jego towarzyszy jako zbyt dziecinnych, ale za to u mojego sześciolatka nadal wisi wiadomy kalendarz i to nie wciśnięty przez matkę, która już dawno przekroczyła granicę wieku, kiedy książek dziecięcych nie uważa się za infantylne, ale zamówiony osobiście u Św. Mikołaja. Opowiadanie z tego kalendarza było jednym z pierwszych dłuższych tekstów, które przeczytał samodzielnie. Czekał aż mu ktoś przeczyta, czekał i w końcu się zniecierpliwił tym oczekiwaniem.

      Usuń
    2. Oooo jaAAAA - zawsze mi się ciepło na sercu robi, kiedy widzę jak przybywa kolejny członek stada CZYTAJĄCYCH!

      Usuń
  8. Ta ilustracja jest taka piękna, TAKA PIĘKNA!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Ale jak mówi kolega T.dziobiąc w stronę tej pracy na wystawie -ACHTUNG WASIUK! Jesteś już niebezpiecznie blisko białych jednorożców z rozwianą grzywą...

      Usuń
    2. Jest tęcza, gdzieś musi być jednorożec, logiczne :)))
      Wasiuk! Złap jednorozca za róg! Kto jak nie Ty?

      Usuń
  9. OOOOOO000ooo lala,Jarecko umilona właśnie sobie uświadomiłam ,że ja uwielbiam jednorożce! Zwłaszcza na obrazach Marii Anto, albo na średniowiecznych tapiseriach- Dama z jednorożcem. Trzeba mnie było omal wyprowadzać siłą z Muzeum Cluny w Paryżu, gdzie wisi cała ich seria. Są olbrzymie, pełne urzekających detali i po prostu olśniewająco piękne. Klik >>>TU można przeczytać, jak finezyjne niosą za sobą treści, i kliknąć na reprodukcje.

    OdpowiedzUsuń