Wkurzają Was z lekka puszeczki w kuchni, każda i owszem ładna, ale każda z innej parafii? Mnie tak. W ramach nieustającego recyklingu przystosowałam słoiki po maśle orzechowym na pojemniki na rodzynki, orzechy migdały, u nas w ciągłym użyciu. Dlategośmy tacy piękni i tłuści!
Dokooptowałam odwieczny słoik rodzynkowy po majonezie.
A teraz uwaga, nastąpi lokowanie produktu, wrażliwi niech odwrócą wzrok, podejrzliwi natychmiast wylogują z komputera, matki niech zasłonią oczy dzieciom, zarzucą płaszcz na głowę osoby siedzącej najbliżej, bowiem, będzie widać logo na jednym słoiku...
Kolorowy papier, taśma dwustronna,nożyczki i 10minut zabawy. A jak ktoś lubi masło orzechowe, nieustające domowe perpetuum mobile.
Nawet w słoiczkach widać rękę Mistrzyni! Wyglądają bardzo "PanaKuleczkowo", ale... jakie są niewielkie! U nas zaadaptowane (na razie nieozdobnie, ale czujemy się zainspirowane:)) wielkie kawowe słoje z firmy na "t" (co nas trochę zawstydza - takie za nas łakomczuchy?!).
OdpowiedzUsuńEkhem, reszta przysmaków w papierowych torbach czeka w szafce.
UsuńMoja koleżanka A. kiedyś powiedziała: Wasiuk, kurde ja się boję, jak tu jestem u Ciebie, że nagle spojrzysz, machniesz mnie z wałka akrylem, i jeszcze trzaśniesz groszki albo kratkę żebym pasowała Ci do wnętrza.
Bo my i część mebli mamy z recyklingu, więc żeby do siebie pasowały, pomalowaliśmy.
Pozdrawiam przydasiowców!
Bardzo fajny pomysł 😁
OdpowiedzUsuń