W PKP. Mogłam ściskać w ręku kamień zielony. Zapomniałam. Są opinie, że chciałam problemy zostawić w tyle. Miast stawić im czoła. Ech żyzń sabacza.
Ale widoki były super, prawda?
Tak. W tej niesamowitej zieleni wypatrzyłam bociany i nawet z sarną sobie w oczy spojrzałyśmy :-)
Jaka wakacyjna scenka! Zawsze fascynuje mnie Twój proces twórczy. A długi weekend spędziłam we własnym ogrodzie, gdzie kwitną irysy, bodziszki i ogromne krzewy róży Maigold.
Maigold, uwielbiam. Żółto- żółte z różowym rumieńcem.
W PKP. Mogłam ściskać w ręku kamień zielony. Zapomniałam. Są opinie, że chciałam problemy zostawić w tyle. Miast stawić im czoła. Ech żyzń sabacza.
OdpowiedzUsuńAle widoki były super, prawda?
OdpowiedzUsuńTak. W tej niesamowitej zieleni wypatrzyłam bociany i nawet z sarną sobie w oczy spojrzałyśmy :-)
OdpowiedzUsuńJaka wakacyjna scenka! Zawsze fascynuje mnie Twój proces twórczy. A długi weekend spędziłam we własnym ogrodzie, gdzie kwitną irysy, bodziszki i ogromne krzewy róży Maigold.
OdpowiedzUsuńMaigold, uwielbiam. Żółto- żółte z różowym rumieńcem.
OdpowiedzUsuń