Gdzieś tam , w świecie równoległym dryfuje sobie właśnie nasionko dmuchawca.
Właściwie, ta historyjka jest zapętlona, można ją opowiadać od początku, albo od końca, nomen omen w dmuchawcowe kółko. To moja malarska odpowiedź na tegoroczne motto pleneru w Zwierzyńcu, organizowanego przez BWA w Zamościu.
"Ziemia i ja- z jednego jesteśmy Ducha"
Czy powiedział to Józef- wódz Indian Nez Perce, czy napisał tłuszcząc klawiaturę jakiś europejski Coelho, nie wiadomo. Ale pomalować można.
Bądźcie zdrowi.
a na Instagramie można zobaczyć 3 filmiki, jak malowałam te obrazki >>> klik!
Ach, powiało latem, błysnęło słońcem. Jakże to cenny prezent w półmroczne listopadowe dni.
OdpowiedzUsuńJest na co czekać!
UsuńRozczulająco piękne. Przenosi mnie w świat bez trosk, w którym tylko zachwyt.
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Z tęsknoty można spróbować to chociaż zmalować.
OdpowiedzUsuńŚliczne i klimatyczne.Chomik
OdpowiedzUsuńtakie bajki opowiadane samej sobie
UsuńAle piękne , takie delikatne...
OdpowiedzUsuńDziękuję. Dmuchawce hipnotyzują mnie odkąd pamiętam.
Usuń