niedziela, 26 marca 2023

Zawilce

 To ten czas, kiedy można he, he spodziewać się niespodzianek.

W chrzęszczącej pod tenisówkami ściółce, w łysawym lesie wypatrzyłam pierwsze gwiazdki tej wiosny.


Wbrew pozorom- pędzle, rozcapierzone mietły też się do czegoś przydają.


Na przykład do malowania soli ziemi czarnej.


>>>tu można zobaczyć mikro filmik z malowania


a tu spotkała mnie mikro przygoda/ Kilka dni temu uporządkowałam pracownię, posegregowałam kolorami pisaki i kredki


Ufnie sięgnęłam po beżową kredkę, chcąc coś tam w runie leśnym podrysować.

A tu- niespodzianka (mówiłam  przecież!). 

To kredka- prezent z wielokolorowym wkładem, która sama z siebie generuje paniedziejaszku regularną tęczę. 





a tu już przesiadka ze zdjęcia na skan:



Samych miłych niespodzianek Wam życzę!

6 komentarzy:

  1. Pani, jaki efekt 3-D! Przepiękne, czuję, jak liście chrzęszczą, a światło pada pod dobrym kątem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I niby po pięćdziesięciu kilku spotkaniach wiadomo czego się można po koleżance Wiośnie spodziewać, ale człowiek czuje się jakby znalazł garniec złota. Albo jak pisze Klasyczka MM- "miał minę jak człowiek który znalazł brylant w kaszance".

      Usuń
  2. Pięknie wyłaniają się te zawilce ze ściółki leśnej. Zachwyciła mnie Twoja technika tworzenia skomplikowanej ściółki leśnej. A tęczową kredkę też miałam, ale nie zaprzyjaźniłyśmy się ze sobą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w swojej prostocie sądziłam, że ona jedynie jest w stanie wygenerować z siebie taki bajer mocno oparty na przypadku- zmieniającą kolor linię. Nigdy nie próbowałam lekko i gęsto zakryć płaszczyzny. Na ciemnym tle wygląda to efektowniej niż na białym, bo jest dość miękka i wysycona kolorem.

      Usuń
  3. Realne i bajkowe zarazem-zachwyt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie właśnie są- miniaturowe cuda wokół nas.

      Usuń