poniedziałek, 22 maja 2023

Kosmos stokrotkowy

dostałam taśmę maskującą. No, musiałam spróbować. 
Bielutkie stokrotki nadawały się do tych prób znakomicie.


Podmalówkę maluję bardzo szybko, żeby nakładana na wierzchu druga warstwa 
wtapiała się w lekko wilgotne tło.
 


 po zdjęciu taśmy maskującej:



Przefajnowałam w tych cieniach na stokrotkach
- wyglądają jak brudne, wymęczone.



a tu widać różnicę między fotą z komórki a skanem, pojawiają się subtelności, półtony, które aparat beztrosko pomija.



serdecznie zapraszamy na wystawę naszej grupy w ramki i na ścianę


czeka tam na Was spory pakiet chlorofilu.

4 komentarze:

  1. Uwielbiam obserwować Twój twórczy proces powstawania obrazu. Czyste czarodziejstwo. Zastanawiam się, jak też przebiegają szlaki neuronalne, jak przeskakują impulsy na synapsach w Twojej głowie, że wymyślasz takie kompozycje, w których można zanurzyć się i trwać.

    OdpowiedzUsuń
  2. To dosyć proste jest. Maluję takie światy, w których chciałabym mieszkać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Duchem dołączę. Setki płateczków stokroteczek i każda inna:-) Z wiekiem zdrobnienia pchają mi się. Nie walczę;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak podkpiwa mój kolega, ty je- te kwiatki można powiedzieć p o r t r e t u j e s z, tak?

      Usuń