Nie wiem jak Szanowni Państwo, ale ja uwielbiam paseczki . Pasoholizm nasilił się w stopniu niebezpiecznym po zmalowaniu ilustracji do Cudownej Studzienki. Musiałam dać mu ujście- sami rozumiecie. Nieprzepracowane obsesje robią źle na głowę. I na charakter. A ja nie mam za bardzo z czym szarżować. Poza tym, składowisko różnokolorowych polarów kłębiących się w pracowni było jawną i bezczelną prowokacją
W praniu, tfu, w szyciu, eeee...W PROCESIE TWÓRCZYM rzecz prezentowała się ni mniej ni więcej ...
jako smętna sflaczała falbana.
Tu już wypukłe, łapiące swiatło paseczki są proste jak trzeba,ale zdjęcie odbiega trochę od cieplutkiej gamy.
Produkt docelowy, w tym przypadku "śpiworek juniora" wygląda tak:
Tu pręży się przed Wami
"Supermięciutki kocyk z antyalergicznym wypełnieniem"
Jeśli i Wam ten wzór PASUJE zajrzyjcie na stronę Lela Blanc
P.S. A do mnie przyjeżdża Mama- Tralala :o))) Namawiałam ją do tej ekstremalnej dwustu kilometrowej wyprawy coś 3 lata.
Jest i ciemna strona tego wydarzenia. Muszę iść sprzątać.
P.S.2 Otwieram ci ja Wysokie Obcasy, a tam duży artykuł o Irenie Santor.
I tłustym drukiem fragment listu od wielbiciela "Owszem. ładnie panie śpiewa, ale czas zająć się jakąś PRZYZWOITĄ (Caps Lock mój :o) pracą.
Jest pani zdrową dziewczyną, a ja mam sporo ziemi".
Chciał orać w Santor czy jak?
P.S.2 Otwieram ci ja Wysokie Obcasy, a tam duży artykuł o Irenie Santor.
I tłustym drukiem fragment listu od wielbiciela "Owszem. ładnie panie śpiewa, ale czas zająć się jakąś PRZYZWOITĄ (Caps Lock mój :o) pracą.
Jest pani zdrową dziewczyną, a ja mam sporo ziemi".
Chciał orać w Santor czy jak?
Bajka!
OdpowiedzUsuńMówiąc językiem wielbiciela - paski ładne, kolory zdrowe - że śpiew się sam z gardła dobywa :)
Errata. Przeczytałam cały artykuł , to co Wysokie Obcasy wytłuściły to nie był list, jeno czysty żywy monolog Wielbiciela , który przywiózł Artystce kiełbasy i inną tkankę zwierzęcą
UsuńNie żeby to była jakaś subtelna aluzja , ze tu niby komplementy bez pokrycia, czy coś...
Orać Santor chciał raczej, wszak kiedyś kobiety ciągnęły pług!
OdpowiedzUsuńUwielbiam paski i prążki. Od dawna podziwiam Twoje tak przyjemne dla oka wybory kolorystyczne. Przepiękne połączenie!
Bawcie się fajnie! Miłego, słonecznego spotkania! :)
Taż ja w tym sensie: orać w wołu, orać w konia, orać w...
UsuńDzięki i za łaskawe komplimenta i życzenia :-*
Będzie fajnie, bo Panią Matkę mam na medal.
Pasuje mi pasek <--- cudnie, Elu, cudoooooownieeeeee bawisz się słowami (paskami też ) ;-)
OdpowiedzUsuńPrzymierzaliśmy się jeszcze do dwóch innych gam kolorystycznych: niebiesko-niebieskiej z odrobiną żółci, i żółto-pomarańczowo szarej.
OdpowiedzUsuńNiebiesko-niebieska z odrobiną żółci! Ach!
UsuńOrgie kolorystyczne tu mają miejsce, zaprawdę. Czuję się (p)obudzona :))
Poszłam za linkiem i jestem zdumiona, że dzieci potrzebują tyle rzeczy! Takie poduszki w kształcie kości pierwszy raz, jako żywo, oglądam. Świat poszedł naprzód.