Jestem już w tym wieku, że zaczyna nawiedzać mnie przeświadczenie, że nie ze wszystkim zdążę.
Myśl, że nie uda się jednak zostać jedyną w historii Miss Uniwersum z Noblem z Fizyki, jeszcze przed maturą pojawia się coraz natarczywiej. Cholera, no!
Niczym Ratownik z Dziwnowa trzymam się brzytwy to znaczy myśli, że są rzeczy które się udadzą, jak np.Robótka
Piszecie listy do Starszaków? Szykujecie jakiś prezencik? Udało się Wam zarazić jakąś fajną osobę?
"Chichotnik" proj graficzny Dorota Nowacka |
Do Robotki dołączam po raz pierwszy. Namawiam usilnie kolegów z biura, oferujac zadbanie o formę prosząc o pomoc w nadaniu treści. Dam znać jak wyszło. Ta treść wydaje mi się najtrudniesza. Z jakich słów starszaki sie ucieszą, co będzie uczciwe, szczere i warte tej wspaniałej akcji. Nosz tyle kompleksów ze mnie wychodzi, że szkoda gadać. Ale moze dzierganiem nadrobię i ucieszę ich trochę. Pozdr.A.
OdpowiedzUsuńWiesz Klusku ze ja tez wlasnie mialam problemy najbardziej z trescia? No bo jednak sie chce nie tak ogólnie i bezosobowo, tylko zeby trafic...
UsuńTakze doskonale Cie rozumiem.
Dzięki Diable:-)
UsuńAle damy rade, co nie. Co mamy nie dac ;)
UsuńNoooo tak naprawdę, w środeczku, w tym najmiększym środeczku środeczka chodzi nam o to samo. O uwagę, sympatię, ciepło.
OdpowiedzUsuńOch, Robotkowi przodownicy!
OdpowiedzUsuńNiech Wam wraca to wszystko dobre, czule i kochane bumerangiem, kurierem, odrzutowcem, golebiem pocztowym... a nawet chomikiem na miotle (co nie? Wozno?)
Niech wraca ratownikiem, w kluczowych momentach Waszego żywota!
OdpowiedzUsuńJezu no, nawet babelki zrobila! Z jakichs paciorków czy innych styropianowych kulek!
OdpowiedzUsuńGlowa mi kiedys peknie od tych Twoich pomyslów...
(Bo ja sie je staram tam magazynowac, zeby nic nie zaponmiec, bo to szkoda takie fajne zaponmiec, i potem nie mam juz miejsca, miedzy zwojami mózgowymi jakies skrawki papieru i koraliki sie poniewieraja, wciskam na sile jeszcze pare cekinów, dopycham polarem... Ale kiedys wiecej sie nie zmiesci!!!!)
Bąbelki zrobiłam z główek szpilek. Każdą papierową rozkładówkę przytwierdzałam do sztywnej potrójnowarstwowej tektury. Więc te szpilki hyc przez papier wkłułam w tekturowy miąższ, a od spodu obcęgami ucinałam ostrza aż iskry szły.
OdpowiedzUsuńUffff, dobra, probuje upchac w zwoje jeszcze te szpilki... auuua auaaaa!
UsuńRozbroiły mnie te szpilki:-)
UsuńPewna artystka (cuda maluje w domu)
Z zasady szpilki nie wbije nikomu
Ratownik to wyjątek
Bo tonął, niebożątek
I tak schnie już calutki z dala od oiomu.
Widzę go, widzę! Przewieszony przez trzepak jak dywan, jest beznamiętnie acz energicznie trzepany przez zażywną niewiastę w stylonowym fartuszku bez rękawów.
UsuńRatownikiem i chomikiem prosi się o fraszkę. Alcydlo zajęte chyba bardzo.
OdpowiedzUsuńA od ratownika nie mozna oderwać oczu. He he
(Nie tylko dlatego, ze klej mocno trzyma.)Uroczy.
W koncu ratowniki to cool chlopaki, zbudowane, prawda, ten tego :-)
UsuńMnie rozanielil ten wlos na klacie!
UsuńPrzepadło. Zobaczyłam Ratownika z włosiem anielskim na klacie!
UsuńPewna malarka w przeddzień sobótki
OdpowiedzUsuńSłusznie wzywa naród: hen, do Robótki!
Maluj, ślij prezenciki
Starszakom pisz bileciki
Wszyscy do dzieła, bo termin przykrótki.