- wybieracie się na Festiwal LiterObrazki? Bo ja w tym roku- TAK!
12kg!!! materiałów plastycznych już wyekspediowanych do Bydgoszczy w wielkiej paczce.
Będziemy sobie ze smarkaterią budować miasteczko, zamek, a kto wie , w papierowej pieczarze nawet może uda nam się wyhodować smoka?
Udział wezmą: ogromniaste tektury, kolorowe papiery, wykałaczki, patyki do szaszłyków, plajda , no i p i e c z ą t k i.
...które oczywiście musiałam sama wypróbować. Co tam wypróbować, stukałam w upojeniu jak dzięcioł z ADHD.
Do zobaczenia w Bydgoszczy !
Można tam będzie zobaczyć wystawę moich prac.
Przebogaty program Festiwalu można zobaczyć >>> TU
zaczynam trenować bilokację, albo po prostu rozerwę się jak żaba ze starego kawału, bo atrakcji jest moc. Sprawdźcie sami.
pieczątki od tej właściwej i niestemplującej strony |
Pozazdrościć cherubiątkom! Tyle dobra i kultury. Pieczątki cacuszka, nic tylko stukać do upojenia. Swoją drogą na ścianie też się da fajowe szlaczki odbić, jak wyszły, hm?
OdpowiedzUsuńTam - w Bydgoszczy będzie tyle równoległych atrakcji, że mujeju! Ewa Poklewska Koziełło, Piotrek Socha i Ola Cieślak też będą prowadzić warsztaty plastyczne, a oprócz tego będzie nauka robienia marmurkowych papierów, oglądanie skarbów benedyktyńskiej biblioteki i we w ogóle.
OdpowiedzUsuńNa ścianie to chyba jednak szablon i tamponowanie, bo warstwa farby powinna być równomierna i cienka.
OdpowiedzUsuńBez przesady, dopóki się nie stuknie, nigdy nie wiadomo. Tak podpuszczam :-) Ale że tak bez grama błękitnej farby?
UsuńUchwyty stempli pomalowałam na granatowo, nie wiem czy to się liczy...
UsuńHura, to nieopodal, może zdołalibyśmy dotrzeć, jeśli mąż zdąży zrobić taran celem przebicia się przez tłum!!!!
OdpowiedzUsuńKoniecznie zajrzyjcie w program festiwalu, bo zapowiadane są i spotkania z lubianymi Autorami - np. Agnieszką Frączek i Grzegorzem Kasdepke i pokazy teatrzyku Kamishibai i warsztaty sitodruku i typograficzne i kaligraficzne...
UsuńAle fajny pomysl z tym miasteczkiem :D
OdpowiedzUsuńCzemu ja juz nie jestem dzieckiem?! Ehh...
Ha, każdy kto nie widział Twoich Herbertów i Zdzisławów, może by uwierzył.
OdpowiedzUsuńW patencie z miasteczkiem, najfajniejsze jest to że jak się użyje kartonu, albo tektury (czegoś sztywniejszego niż wiotki papier ksero) to taka harmonijka stoi sobie na krawędzi.
Tak! nie! znaczy: tak - wewnetrznie jestem, jak najbardziej a czasem nawet chyba za bardzo. Ale zewnetrznie to nie, w zwiazku z czym wkrecanie sie w stadko kurdupli budujacych zamki z kartonu, zdobywanie najlepszej pozycji przy budowie i podbieranie im stempelków byloby cokolwiek, no, troszeczke nie na miejscu niestety...
UsuńAleż, na takich warsztatach, na które przychodzi nie grupa dzieci z nauczycielem, tylko rodzice/dziadkowie przyprowadzają swoje aniołeczki, widzi się scenki różne. Słyszy się:
Usuń-O nieeee, moja droga, to są MOJE materiały, jak chcesz to idź, pani ci da.
albo
-Tato, tato, TATOOOO000!
-Weź nie przeszkadzaj, nie widzisz że maluję/wycinam/ próbuję zrobić...
-Syneczku, nie zabieraj ciągle mamusi czerwonej!
Mówię Ci, płomień w oczach, rumieńce na policzkach trzydziesto- czterdziestolatków.
Po to też warto jechać niemal 8 godzin do Bydgoszczy.
:)))))
UsuńNo ale ja wlasnie tego wole unikac, bo mam wyrzuty sumienia za psucie zabawy metrowym ludzikom... Ale wierze, ze sie napatrzysz :D
Super rzeczy!!! Niestety się spóźniłam..
OdpowiedzUsuń