Nie ma to tamto, pawiem narodów jam i papugą. Zobaczcie sami.
sprawiłam sobie w >>> d'Art torbę- śliczną i mięciutką
torba ma podszewkę, kieszenie- wewnętrzne i zewnętrzną,
ma też z tyłu rząd magnetycznych zatrzasków:
...i dzięki temu można jej przymocować dodatkową wierzchnia skórkę:
na człowieku (z lekka nieostrym) wygląda tak:
ale jak się ma>>> magiczną różdżkę, kwiatki od Kasi z budki 24, i trochę magnesów,
to może wyglądać też tak:
Poszalałaś Czarodziejko :)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze kwiatki i niczym skąpiec z renesansowych obrazów albo obracam je w palcach sycąc oczy albo przymierzam do tej albo innej spódnicy.
UsuńEla! Ty jesteś taką praktyczną wróżką! Trzy torby w jednej!
OdpowiedzUsuńPraktycznie jestem wróżką... Jestem praktyczną wróżką... Muszę się zdecydować co umieścić na wizytówce!
OdpowiedzUsuńAaaa, magiczna rózdzka! To tak to sie robi!
OdpowiedzUsuńWasiuk zdemaskowany!
(a torba cudna:)
Przebóg jam rozpoznan!
OdpowiedzUsuńJak miło jest zrobić nareszcie coś specjalnie dla siebie:)
OdpowiedzUsuńZdradzę Ci tu na stronie, że ja te książki to też dla swojej frajdy robię.
UsuńTorba terapeutyczna - antydepresyjna. Cud-mniód y malyna!
OdpowiedzUsuńTakie zaklinanie wewnętrznej rzeczywistości. Autoterapia. A potem ten eco-prozac ( jeśli to książkowe obrazki)zamieniony w CMYK idzie w ludzi.
Usuń