na zdjęciu widać prezent od mojej ulubionej ceramiczki Margaret Wozniak -pojemniczki na sosy z szybkiej gastronomii, w których mieszam sobie różne odcienie farb z destylowaną wodą. Z kranówą potrafią spleśnieć.
a tu następuje ręczne wprowadzenie elementu magicznego
Krakusy rozpoznają to miejsce, prawda? Przystanek przy Bagateli, z niedziałającą od kilku lat sygnalizacją świetlną. Piesi z determinacją saren przebiegają przez skrzyżowanie, samochody trąbią, kierowcy plamią swe usta grubym słowem, tramwaje dzwonią, zdezorientowani obcokrajowcy stoją przy krawężniku od 2015roku, czekając na zielone światło...
ilustracja do kalendarza Pan Kuleczka 2019
Wojciech Widłak napisał:
|
Gdy wszystko wokół świeci, trudniej dostrzec gwiazdę.
No właśnie, bierzecie udział w tegorocznej Robótce? Bo ja, mimo zalatania i owszem.
"Ilustrator najmilszy zawód pod słońcem"- wywiad >>> TU
A niedługo konkurs kalendarzowy, ostrzcie dowcip i kredki!
Pieeeekne to jest!!! A zwaz, ze mówi to osoba nienawidzaca zimy.
OdpowiedzUsuńAle o co chodzi z tym elefantem?!
Tam od lat jest dom handlowy ELEFANT. Ekhem. To znaczy nie mam matematycznej pewności czy neon dalej tam jest, i dom handlowy też, bo kto by tam nadążył za galopującym kapitalizmem trzeciej RP, ale w mojej pamięci ten napis tam JEST.
UsuńOK :)))
UsuńNie mogę oderwać wzroku. Zaplątuję się w ośnieżonych gałązkach i migoczących latarniach. A przecież nie cierpię zimy. I jak zawsze porażający jest ten proces przejścia od dziwnych ciemnych plam do sekretów zimowego wieczoru.
OdpowiedzUsuńA to wszystko według recepty jednego z profesorów: bo wie pani tak naprawdę to liczom się trzy kolory: czarny prosz paniom, biały i trochi ugru!
UsuńJak ja kocham snieg! Jak Eskimosi! To bedzie moj najulubienszy w kolekcji! kaczka :)
OdpowiedzUsuńJesteś Anonimową Śniegocholiczką!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńŚnieżnie, a cieplutko. Czary.
OdpowiedzUsuńPamiętam. Jak to malowałam był czerwiec i ponad 30stopni. Pewnie dlatego.
UsuńPan Kuleczka coraz bardziej upodabnia się do imć Widłaka.
OdpowiedzUsuńA element magiczny naprawdę jest magiczny! Magiczny palec jak u Babcochy! (Tylko Babcocha ma u nogi)
a ja w tym roku w Rabce, w czytelni pod Grzybkiem na wolnym powietrzu widziałam najprawdziwszą Babcochę. Jeszcze jak siedziała na ławce to była Anna Seniuk, a już jak wchodziła po grzybkowych drewnianych schodkach i czytała książke Justyny Bednarek to była naj naj prawdziwsza BABCOCHA!
UsuńZahipnotyzowała kilkaset osób.
Aaaaaaaaaaaaach! :-)
OdpowiedzUsuńChyba wszyscy tęsknimy za śnieżną czyściutką zimą:o)
UsuńPani Elu, czy można gdzieś kupić plakaty Pani autorstwa właśnie z serii z Panem Kuleczką? :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, już po 4 latach zauwaźyłam pytanie i odpowiadam biegusiem- można kupić na razie dwa motywy, w netowym sklepe "W RAMKI I NA ŚCIANĘ" ale na początku roku 2023 będzie więcej. -E.W
Usuń