No właśnie, nie wiadomo co się dzieje w tym okienku, może jakaś babeczka odpędza smutki kręcąc świeże ciasto, a może -jak sugeruje Pan Sierotka- jakąś babeczkę kręci jakieś ciacho. W sumie te opcje się nie wykluczają, a nawet mile uzupełniają. U nas dziś ucierane z wiśniami i kruszonką.
Hm... okienko?
OdpowiedzUsuńTak, okienko miało taki farbkowy sztywny kolor.
UsuńOkienko i bijący z niego blask.
OdpowiedzUsuńTak, nie chciałam żeby to było lokalne, raczej żeby dawało efekt rozjarzenia. Coś tam jeszcze delikatnie podkreśliłam na ostatnim planie drzew.
UsuńCoś w okienku :-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, nie wiadomo co się dzieje w tym okienku, może jakaś babeczka odpędza smutki kręcąc świeże ciasto, a może -jak sugeruje Pan Sierotka- jakąś babeczkę kręci jakieś ciacho. W sumie te opcje się nie wykluczają, a nawet mile uzupełniają. U nas dziś ucierane z wiśniami i kruszonką.
OdpowiedzUsuńMmmmm No dobrze, to u mnie z gruszką.:-)
OdpowiedzUsuń