środa, 15 stycznia 2014

Wszystkiego najlepszego!

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami był plener w Krasnobrodzie.
Temat: Sierotka Marysia i krasnoludki pióra Marii  Konopnickiej. Wyściuboliłam krasnala Podziomkę, który, och jakże pięknie grał na okarynie. Można zobaczyć go tutaj . Grał mi tak kurdupel w głowie i grał, aż zaczęły kiełkować nowe drzewka.
O tu proszę uwidoczniony jest ten proces:


Kiedy szmatek było już kilkanaście, zapytałam Agnieszkę Frączek, czy zechciałaby je zobaczyć i coś napisać. Zechciała! Zobaczyła! Napisała!
Mówię Wam- wszystkie Agnieszki to fajne chłopaki!




Dwa żywioły- obrazkowy i literowy połączyła zgrabnie Dorota Nowacka. Wydał (wydaje)  Egmont. Za kilka, kilkanaście dni  KSIĄŻKA będzie w księgarniach. Ale już dziś Droga Młodzieży rozpoczynamy KONKURS na wierszowane życzenia. Jedyne ograniczenie formalne to długość- maksymalnie 140 znaków. Komu nie chce się liczyć liter, przecinków i spacji- wierszyk powinien zmieścić się w jednym, uczciwym eSMSie. Może być też rzecz jasna krótszy. Nagroda- książka z dedykacją trafi do autora najbardziej poruszającego utworu. Stopień poruszalności będziemy badać z Panem Sierotką.

Dopisek: 

Warunkiem jest użycie nazwy 

choćby jednego owocu lub warzywa


Termin trwania konkursu dłuuuugi 27.01.14

W imię marchwi i pietruchy! Czyńcie poetyckie ruchy!
Do dzieła! Po konkursie w poście Złota Kaczka, spodziewam się po Was WSZYSTKIEGO.
Wszystkiego najlepszego!

32 komentarze:

  1. Na każdym zebraniu jest tak, że ktoś musi zacząć pierwszy :-).

    Oto moja życzeniowa rymowanka...


    "Głośno krzyczę
    Że Ci życzę
    Żebyś wciąż na świata szczycie
    Przeszczęśliwe
    Spędzał życie"

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze raz. Teraz trochę bardziej "poruszająco"

    "Żeby Ci wszędzie pachniało kwiecie
    Abyś poruszał się dużo po świecie
    Ryżu w Paryżu
    Soku w Bangkoku
    I ananasa w miescie Mombasa"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ja chce takie zyczenia dla siebie i coby sie jeszcze spełniły a juz ananas to w ogole! :-D

      Usuń
  3. Propozycja życzeń botaniczno-meteorologiczno-ichtiologiczno-ornitologicznych.

    "Życzę byś w zimie czy w lecie
    Stąpał po kwiecie
    A w niepogodzie
    czuł się jak ryba w wodzie
    I by zawsze w twej głowie
    Pomys(ł)ów było mrowie!"

    OdpowiedzUsuń
  4. Kombinuję czemu ( ł ) w pomysłów, ale nic wykombinować nie mogę...

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja tak jeszcze rzutem na taśmę, na dobranoc:
    życzenia finansowe:

    Życzę byś nosem wiódł za kokosem

    sukcesów:

    By sława twa wielka była taka, jak plon cukrowego buraka.

    i inne:
    byście byli żywi dłużej niż owoc kiwi,
    żebyś w wieku Nestora gładki był na kształt pora,
    żeby bielą twa cera przypominała selera

    i gwarowe (ale nie moje, tylko trad. zaaranżowane na potrzeby odnośnego konkursu literackiego):

    Żebyś się rozwijoł jak ten karafijoł.

    OdpowiedzUsuń
  6. O piękne! Ta piękne, że SPIŻU nie netu godne!

    Ale jestem sprytna- będę miała gotowe życzenia do wysyłania SMSem.!

    OdpowiedzUsuń
  7. z ogródka:

    Uśmiechu jak groszek zielony,
    buraczkowo - chrzanowej miłości,
    słonecznika radości korony
    i wieczornej maciejki wonności.

    OdpowiedzUsuń
  8. Żebyś miał ryżu jak Kimirsen spiżu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ryż moze uchodzić za warzywo? Albo owoc?

      Usuń
    2. Ryż to zboże-a zboża nic nie zmoże!

      Usuń
    3. Chyba że potraktujemy ryż jako OWOC PRACY RĄK LUDZKICH...

      Usuń
    4. Zboże? Takie małę? To może w takim razie: "żeby owoc pracy twych rąk puścił pąk"? (Jeśli jest marchewką, to niech będzie krewką, a jeśli ziemniakiem, niech w świat leci ptakiem. A jeśli pietruszką, niech wierzgnie nóżką.)

      Usuń
    5. Niech Ci na ziarnku ryżu
      ze spiżu
      w Paryżu
      poeta napisze: "Wiżu!
      I klaszczu! Knigu taku nastajaszczu!"
      Drzewka - cudowne! (to sa życzenia personalne poza konkursem :) )

      Usuń
    6. "Ziemniakiem- ptakiem"!!!

      Miszczu! Wieszczu! Do pomnika na Krakowskiem Przedmieściu już tylko mały krok!

      Usuń
  9. To ja jeszcze dla pobudzenia natchnienia i wzmożenia mocy twórczych zmieszczę wiersze owocowo warzywne. Właściwie czysto jarzynowe:

    Na straganie w dzień targowy
    Takie słyszy się rozmowy:
    “Może pan się o mnie oprze,
    Pan tak więdnie, panie koprze.”
    “Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
    Leżę tutaj już od wtorku!”
    Rzecze na to kalarepka:
    “Spójrz na rzepę – ta jest krzepka!”
    Groch po brzuszku rzepę klepie:
    “Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?”
    “Dzięki, dzięki, panie grochu,
    Jakoś żyje się po trochu.
    Lecz pietruszka – z tą jest gorzej:
    Blada, chuda, spać nie może.”

    “A to feler” -
    Westchnął seler.
    Burak stroni od cebuli,
    A cebula doń się czuli:
    “Mój Buraku, mój czerwony,
    Czybyś nie chciał takiej żony?”
    Burak tylko nos zatyka:
    “Niech no pani prędzej zmyka,
    Ja chcę żonę mieć buraczą,
    Bo przy pani wszyscy płaczą.”
    “A to feler” -
    Westchnął seler.
    Naraz słychać głos fasoli:
    “Gdzie się pani tu gramoli?!”
    “Nie bądź dla mnie taka wielka” -
    Odpowiada jej brukselka.
    “Widzieliście, jaka krewka!” -
    Zaperzyła się marchewka.
    “Niech rozsądzi nas kapusta!”
    “Co, kapusta?! Głowa pusta?!”
    A kapusta rzecze smutnie:
    “Moi drodzy, po co kłótnie,
    Po co wasze swary głupie,
    Wnet i tak zginiemy w zupie!”
    “A to feler” -
    Westchnął seler.

    Jan Brzechwa "Na straganie"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pewnym sklepie MHD jarzyny
      Sprzedawały dwie młode dziewczyny.
      Jedna klęła i czosnek lubiła –
      a ta druga pachnąca i miła.
      Wiec tę pierwszą odłóżmy na bok –
      a o drugiej niech toczy się tok

      Dwóch ich weszło do sklepu w zapusty –
      jeden sok pił na kaca z kapusty.
      A jak wypił to zniknął za progiem –
      więc na drogę powiedzmy mu: „Z Bogiem”.
      A ten drugi w tę drugą wbił wzrok –
      będzie kochał okrągły ją rok.

      I tak stali przez chwilę nad ladą –
      ona z twarzą jak seler pobladłą –
      on z marchwianym wypiekiem na licu
      i pachniało szczypioru donicą.
      Aż powiedział jej wszystko, co czuł –
      w tych trzech słowach: „Buraków bym z pół…”.

      Wykradała klucz od tej komórki,
      gdzie śpiewały kiszone ogórki,
      majeranku mrok wonie rozniecał,
      pomidory tętniły jak serca.
      Tam szczęśliwa z nim była co noc
      i warzywa niszczyła z nim moc.

      Lecz gdy kwitnie ta miłość w jarzynie –
      czas przypomnieć o drugiej dziewczynie –
      tej, co gryzie ten czosnek co raz to.
      A ją gryzie o szczęście ich zazdrość.
      To zalewa się łzami, to klnie –
      aż do świństwa ta zazdrość ją pchnie

      I na twarzy się nawet nie zmarszczy,
      gdy zaprosi oboje na barszczyk –
      w barszczu będą trujące dwa grzyby
      i otruje niechcący ich niby.
      Zwłaszcza drugi trujący był grzyb.
      Ale typ z tej dziewczyny, oj typ!

      Odtąd w mroku sklepowej komórki
      płaczą po nich jesienne ogórki,
      żal dogłąbny kapustę przewierca,
      pomidory pękają jak serca.
      Więc, przechodniu, w MHD ty kup
      bukiet z jarzyn i rzuć im na grób!


      Jeremi Przybora Ballada jarzynowa
      Genialne wykonanie Ireny Kwiatkowskiej do zobaczenia

      TU

      Usuń
  10. życzę ci na buźce od rana
    słonecznego banana,
    jeśli łezkę uronisz
    to z powodu cebulowej woni!
    i tyle zdrowia i krzepy,
    ile na poletku mym rzepy!!!
    i szczęścia takiej obfitości
    jak na straganie różności!!!

    tak po częstochowsku możnaby wciąż wgryzać się w jarzynowo-owocowy miąższ....


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janino! Zdradź nam proszę wiele też hektarów rzepy uprawiasz? Bo mię coś głowa od wczoraj że tak poetycko powiem napinkala, i już sił nie mam za bardzo...

      Usuń
    2. ilość przekułam w jakość i zamiast siać w hektarach,rzadeczków kilka mam...oświadczam jednak wszem i wobec że ekologicznie uprawiona jako żródło krzepy,ale też doznań smakowych jest nieoceniona,więc na boczek zagrabaniczne frykasy!!!polska rzepa do polskiej kiełbasy!!!!!!!
      również tej w bibule wiezionej w którąkolwiek zagraniczną stronę!!!!!

      Usuń
    3. A masz też czarną rzepę w ogródku? Kiedyś z piękną Anitą robiłyśmy sobie w akademiku kompres na włosy z czarnej rzepy, Starłyśmy na tarce, wycisnęłyśmy sok, a resztki wrzuciłyśmy do kosza w kuchni. No i komisja złożona z kierowniczki DS, sprzątaczek i portierki chodziła po korytarzu węsząc ukrytą gdzieś padlinę. Nawet nam do zaturbanionych w ręczniki głów nie przyszło , że to nasza rzepa rozwinęła w upale tak bogaty bukiet woni..

      Usuń
    4. a wię c organoleptycznie różnorodna....cha cha cha....a my to ze smakiem jadamy.....jejku,lubię nawet plastereczek na kanapkę...ale z wywiadu środowiskowego wiem że mało popularne to warzywo,wręcz pogardzane...a my sobie w warzywniaczku jako tzw.poplon siejemy.

      Usuń
  11. witaminek i słodyczy janina wszystkim życzy!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. O tak! Poetyckie witaminy! Strofy o mocy cukrów prostych! Rytm i błonnik w jednym!

    OdpowiedzUsuń
  13. podążając tropem ananasa - dla smakoszy:

    Żebyś będąc przejazdem w Stambule
    odpoczywał zajadając mule,
    a pękatym ananasem
    przegryzał kiełbasę
    przywiezioną z Polski w bibule.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach, ileż ważkich wątków udało się zawrzeć Asznie w tym krótkim, arcymistrzowkim utworze!

    Przemijanie- w Stambule czy gdzie indziej, w życiu naszem całem jesteśmy przecież tylko PRZEJAZDEM.
    Co nas po tym czeka- eh, wieczny ODPOCZYNEK w ziemi czyli w MULE, wątku ZAJADANIA przez wrodzoną delikatność nie rozwinę tu szerzej. To oczywiste a zarazem subtelne nawiązanie do Szekspirowskiej kolacji Poloniusza.
    Ów charakterystyczny dla poezji Aszny, wstrząsający w swej prostocie dyskurs między światem minionym- reprezentowanym przez opozycyjną, ideową BIBUŁĘ, a światem współczesnym niczym ANANAS pękającym od nadmiaru. ANANASEM zważmy jakże symbolicznie podzielonym na szorstką, zdrewniałą część społeczeństw toczonych przez konsumpcjonizm i znieczulicę, a wiecznie zieloną, celującą w niebo zieloną nadzieją nowej cywilizacji miłości.
    I to symboliczne zderzenie kultur Wschodu i Zachodu reprezentowanym przez KIEŁBASĘ! Nie przypadkiem przecież KIEŁBASA przywieziona jest z Polski. POLSKI która jak wiemy, jest duchową nadzieją dla świata!
    W poezji Aszny, tak cenionej przez znawców za głęboki humanizm i pulsujący dualizm nie może zabraknąć wątku
    konfliktu między duchem i materią- tu znów kłaniają się nam
    ( zwizualizujcie to sobie bardzo proszę)
    BIBUŁA I KIEŁBASA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dobrze, że ktoś wie, co autor miał na myśli!
      (nigdy bym nie pomyślała, ze tyle radości może dostarczyć czytanie interpretacji własnego dzieła, hm. Szczególne wrażenie zrobił na mnie fragment o wiecznym odpoczynku... i kolacji. Co też z człowieka wylezie znienacka, gdy zupełnie się tego nie spodziewa!)

      Usuń
  15. a ja tak walczyłam zawsze z odwiecznym:CO AUTOR MIAŁ NA MYŚLI.....w szkołach.....a tu walczyć nie należy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń