Makieta pokoju . Ściany wyłożone papierem, dywan z kawałka polaru
tekturowe pudełko po farbach stanie się tapczanem Dzikoludka
Wiem, wiem, nie wyprasował am prześciera dła...
ale za to uszyłam mu poduszki
Nie ma to- tamto....
Młody inteligent MUSI mieć lampkę nocną
Książki na dzikoludko wej półce zostały wycięte z grubaśnych magazynów dla pań i obłożone w papierowe kolorowe okładki
gruuuuba..
.
Malowanie mebelków- regał zrobiony jest z drewnianeg o IKEowskieg o pojemnika na sztućce, szufladki biurka z pudełek od zapałek, stołek z pociętych kawałków listewek
farba w jednym kolorze, pozwoliła z tej zbieraniny uczynić komplecik
Wedle zasad teatru Czechowa dubeltówka wisząca na ścianie w akcie pierwszym, powinna ko-niecz-n ie wystrzelić w trakcie przedstawi enia. Na blacie biurka Dzikoludka leży pudełko akwarelek. Przydadzą się w trakcie popołudnio wych zabaw. Uważam jednak, że książka powinna mieć też wolną przestrzeń dla swobodnych domysłów i interpreta cji czytelnika . Jakąś małą choćby przestrzeń tajemnicy bez jednoznacz nego wyjaśnieni a. Drogi czytelniku , poobracaj w myślach owe pudełka- co tez może się w nich mieścić? A ta maskotka na blacie- królik to czy tokująca kaczka?
Trójwymiarowy model, pozwala na zobaczenie jak te same przedmioty wyglądają w odmiennej perspektywie, albo...
...albo w innym świetle
Trzeba mieć fantazję! Ta była wiśniowa. Folia samoprzyle pna, powgniatan a zaokrąglon ym szpikulcem imituje kafle.
Dzikoludek buja w obłokach. Tę niebiańską scenę zainspirow ał ów żółty samolocik wymieniony w tekście. Autorka- Beata Ostrowicka wspomina też o dwóch figurkach: Batmana - widzimy go w prawej ręce Dzikoludka.
Spiderman najwyraźniej w tym momencie nurkuje.
Pa, pa
robi Wam Dzikoludek, robię pa, pa i ja
jeszcze tylko widok na plac boju.
Norrrmalnie medal z plasteliny dla tego , kto doczytał do końca :o)
Na blogu tektura & papier można zobaczyć jakie fajowskie pokoiki projektowały zainspirowane Dzikoludkiem dzieci. Klosz lampki z muffinkowej serwetki- który , czytający krasnoludek mógłby się jej oprzeć?
Przeczytałam z przyjemnością, więc obejdę się bez medalu, ale może seria znaczków z Katasrofcią & co. - to jest myśl!
OdpowiedzUsuńZnaczki w sensie małych obrazków do omaszczenia maili? Na pewno wstawię tu jakieś świeżynki, kiedy pojawi się przygotowywany na jesienne Targi w Krakowie- Kalendarz: Pan Kuleczka 2014.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, że autorce się chciało :)
OdpowiedzUsuńDoczytałam dwa razy;) Tokująca kaczka z dziobem w śmietanie;) Te kredki, ta Fantazja tak pomysłowo użyta... Jutro dziewczynom pokażę, bo oczywiście "Dzikoludka" namiętnie czytamy/oglądamy!
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaa. padła z wrażenia - te miniaturowe "modele" zachwycają!!! :-)
OdpowiedzUsuńBubo, mówię Ci - omal pochrząkiwałam ze szczęścia przy tej pracy. Bardzo lubię tę książeczkę.
OdpowiedzUsuńJejciu, czemu moje gzuby już takie urośnięte? Kiedyś im robiłam chatki z pudełek po różnych rzeczach i tam mieszkały takie miśki z niedobrej herbaty Saga! Się zbierało pudełka od zapałek na szufladki do komódek...Aaaach!
OdpowiedzUsuńBrownie! Jestem pewna, że jak zrobisz domek , to odpowiednio mały gzub się znajdzie. A co ucieszysz swojego, wewnętrznego gzuba- to TWOJE!
OdpowiedzUsuń