wtorek, 28 października 2014

...

Coś czuję, że jeszcze chwilę posiedzę przy komputerze i oczko mi odpadnie jak wiadomemu Misiu. Dlatego tylko zakomunikuję Szanownym Państwu,
 że w Krakowie mgła, mgła, mgła.

9 komentarzy:

  1. Ach, jaka piękna ta mgła w Krakowie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękna, choć jeśli człowiek od niedzieli przymierza się żeby zrobić reprodukcje zdjęciowe na balkonie to taki ekologiczny znieostrzacz trochę traci na urodzie.

      Jest taki fragment Plant- kiedy idzie się od Budynku Collegium Maius w stronę Wawelu, który wygląda IDENTYCZNIE jak na rysunku >>> Wyspiańskiego
      Pamięta ktoś jeszcze te banknoty?

      Usuń
  2. Nikt w tej mgle jeszcze nie zaginął, nie zniknął aby...?

    OdpowiedzUsuń
  3. Krakowska mgła ma z lekka magiczne właściwości, zahipnotyzowani ludzie dryfują niespiesznie niczym w chmurze i naprawdę, "naprawdę nie dzieje się nic i nie stanie się nic - aż do końca. ..."

    OdpowiedzUsuń
  4. A może to smog i wizja Artystki po ekspozycji? A i smok mógł maczać w tym pazur. W tym Krakowie to wszystko możliwe!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziś nareszcie ustąpiła! Jest słońce, jesteśmy uratowani :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. O taaak, wreszcie ocknęłam się i mogłam odmrozić sobie ręce robiąc foty na północnym balkonie.

    OdpowiedzUsuń