Jupi, jupi jest już nowy kalendarz Pana Kuleczki.
Duuuuużo obrazków do oglądania i sentencji do czytania- właśnie >>>TU
A poniżej fotoreportażyk z cyklu "jak hartowała się stal".
Niczym łososie płynące w górę rzeki Kuleczkowcy kierując się blaskiem nadchodzącej Gwiazdki zmierzają do księgarń.
Tak mi się spodobał znaczek, którym pieczętuje się w necie Huhoandmathilda, że zmalowałam go na okładce książki. czytanej przez Pana Kuleczkę.
Wygląda na ciekawą :o)
A teraz zadanie dla Was Drodzy Blogoczytacze.
Jakie pod tym obrazkiem mogłoby się znaleźć hasło?
*************************
taki tekst autorstwa Wojciecha Widłaka widnieje w przyszłorocznym kalendarzu.
Wybraliśmy dwie sentencje
i
***************************************
Odpowiedzi wpisujcie w komentarzach do północy z 20 na 21 października. Razem z Autorem- Wojciechem Widłakiem wybierzemy dwie godne spiżu sentencje, a nagrodą będą dwa kuleczkowe kalendarze na 2015
Kto powiedział, że nie można wysłać następnej kartki do >>>Mateusza?
A w niedzielę 12.10.14 o godzinie 14tej w >>>Ursynowskim Badecie będziemy tworzyć plastelinowe portrety panny Katastrofy.
Zapraszamy!
Ela, Katastrofa i Mysza Wisza
"To co, Kaczko - zapytał Pan Kuleczka - w którą stronę świata dziś się wybieramy?"
OdpowiedzUsuńFajne, poproszę o więcej!
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy to apel konkretnie do mnie, ale proszę:
Usuń"Nie galopuj tak szybko Katastrofo, bo mi wiatr kartki przewraca!"
:)
Jak to mustangi :o)
UsuńWiadomo- apel indywidualny i zarazem zwrócony do wszystkich blogoczytaczy.
"Pypeć, teraz buja się Katastrofa, a ja w tym czasie przeczytam Wam historyjkę o Hugo i Matyldzie"
UsuńSię zepnę, na pewno! Ale czy się dopnę?!
OdpowiedzUsuńTo ja mówię, pandeMonia, niekonkursowo jeszcze.
UsuńChociaż w zasadzie mogłaby mówić Katastrofa mymi usty.
Żeby podróżować nie trzeba mieć od razu silnika spalinowego w czerwonej karoserii i turbodopalaczy. Doskonale sprawdza się konik na biegunach i książka. ;)
UsuńŚwięta i nieodparta prawda!
UsuńChoć ze względów taktycznych (łatwość powtórzenia cytatu) jak i graficznych ( zdecydowanie lepiej wyglądają sentencje jednolinijkowe) lepiej żeby ta PRAWDA miała zwięzłą formę.
Aaaa, to istotna istotność! Jedziemy zatem:
UsuńZawsze wyrusza się z domu!
Podróże kształcą także ciało!
Podróże kształtują ciało i umysł. ;)
Dzisiaj konik na biegunach, jutro Pegaz!
Do startu, gotowi...czytam!
Zabawki i książki działają na wyobraźnię.
UsuńIm dłużej czytamy, tym wyżej lecimy.
Najprzyjemniejsze są podróże bez bagaży.
Zabujałam się w czytaniu!
Gejzer nie kobieta
UsuńJestem po kawce :)
UsuńMoj glos na 'zabujana w czytaniu!' :-)
UsuńI chce wiedziec jaka PandeMonia pija kawe. Od mojej sie tak nie robi!
:**
UsuńpandeMonia pija kawę z GOLD w nazwie. Stąd złote serce, złota rączka, złote zęby i złote włosy! Czekam aż nazwa obejmie we władanie portmonetkę!
Sakreble, ja w takim razie pijam chyba OLD, nie GOLD :D
UsuńNo pnięknie
OdpowiedzUsuń"Nie ma to jak galopować ku przygodzie we wszystkie strony Świata"
OdpowiedzUsuńMyślę i myślę, ale co można ugrać w starciu z PandeMonią?
OdpowiedzUsuńMyślę dalej
"Buju buju, baju baju - trudno się zdecydować co przyjemniejsze"
UsuńIdę pomyśleć przy robieniu obiadu.
Buju-buju, baju-baju
UsuńJak to dobrze mieszkać w raju!
buju buju baju baju
Usuńtak to właśnie jest na haju
Wybaczcie, nie spałam dwie noce.
Nawet GOLD mi nie pomoże
Ależ Ty balujesz, Jarecka! ;)
UsuńKaczka wykreśliła G, może wykreśl L? I w zależności, czy potrzebujesz kapci, czy palca opatrzności, czytasz od końca lub od początku ;)
Najlepsze przygody zapewniają dzielny koń na biegunach i odrobina wyobraźni.
OdpowiedzUsuńO- o - o!
UsuńCzy sie tej Kaczce czyta Tacyta?
OdpowiedzUsuńWiem, stare, ale wszak jare.
A jesli bedziesz wieszac w muzeum to okiem mej duszy umeczonej widze pod tym obrazem mosiezna tabliczke: 'Oblezenie CZYTADELI'.
Oblężenie CZYTADELI !
UsuńMuszę zasugerować w Muzeum Narodowym, żeby rozglądali się za dobrym grawerem. Bo to by trzeba jakoś tak na mosiądzu...
Czy to oblężenie czytadeli z czytaczami czymającymi czynele? :D
UsuńCzywiscie! Nie ma czytadeli bez czyneli!
UsuńCzy Kaczce czytasz cytaty Tacyta?
UsuńProponuję wydrukować kalendarz "Mały logopeda".
"Zdaje się, że dopiero wieczorem spokojnie poczytam." Pan Kuleczka
OdpowiedzUsuń"...i jeszcze trzeba obiad zrobić." Pan Kuleczka
"No tak, wiedziałem po co Kaczka idzie do księgarni!" Pies Pypeć
"Tu jest miło, i Pan Kuleczka się fajnie uśmiecha." Kaczka Katastrofa.
"Bzz bzz bzz bzziążżki" Mucha Bzbz
Symultaniczne monologi wewnętrzne tak?
UsuńTo nie symultaniczne monologi tylko prawidłowe wychowanie na wcześniejszych kalendarzach!:)
UsuńWysłużę się Matyldą, która powiedziała kilka dni temu: "Uwielbiam zapach nowych książek!" Och jak się cieszę, że jest już uzależniona. I jak się cieszę, że widzę gwiazdkę u pana Kuleczki. Wzruszyłam się. A kartkę dla Mateusza wysłaliśmy.
OdpowiedzUsuńP.s. Zajrzałam do środka, piękny kalendarz! 96 naklejek?! Muszę przemyśleć sprawę kupna, moje drugie dziecko jest uzależnione od wyklejania... albo może lepiej babci podsuniemy pomysł ;)
UsuńKoniecznie! Myśmy mieli kuleczkowy kalendarz kilka razy. Ależ to fajowa zabawa z tymi naklejkami! Kiedy kto imieniny, urodziny, święto! Potem chłopaki mi niepostrzeżenie podrosłyi i mieliśmy "dorosły" kalendarz (hm, no nie wiem, bo głównie rośliny, zwierzęta albo świetnie zrobiony kalendarz-krajobrazy z warzyw, np pamiętam taką chatkę z gruszki, z ogonka dym. Wokoło las, śnieg, a w gruszkowym oknie światełka. Był też cukiniowy las, dyniowa kareta). Jak widać człowiek tylko na chwilę staje się dorosły, ale na szczęście to mija.:)
UsuńTyle, że pierwszego stycznia kalendarz będzie wyklejony. Ale co tam :)
UsuńPowiem Ci w największym sekrecie, że ja miałam wyklejony już w grudniu :)
UsuńTak, dwa arkusze małych naklejek 2,5 x 2,5 cm. W sam raz takich,żeby można było wkleić je do kratek kalendarium, nie zasłaniając daty. Albo naklejać na kopertach , albo bezpośrednio na organizmie:o)
OdpowiedzUsuńO tu, na jednym ze zdjęć widać i kalendarz i >>>naklejki
OdpowiedzUsuńO super, dzięki. I widzę, że pan Kuleczka ma taki sweter jak ja :) Widać nie tylko zamiłowanie do gwiazd nas łączy. To jest mój dyżurny sweter na ponure dni.
Usuńqqqqqqqqqqqqqqwwwerrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr1234567890
UsuńA to już Hugo i Matylda we własnych osobach. Dobrze, to teraz uciekamy spać.
UsuńPozdrowienia dla małych kopytkowców!
Usuń"Wszystko, czego szukasz i potrzebujesz, jest w środku."
OdpowiedzUsuńChciałam zacząć tę sentencję od ulubionego "Katastrofciu....", lecz po bliższemu przyjrzeniu się obrazkowi zobaczyłam, że Pypeć tez tam jest. Nie chcę pomijać Pypcia. Zatem sentencja bez konkretnego adresata.
Bardzo lubię tu zaglądać. Tyyyyle kolorów!
Nooo, staram się ,żeby były wszystkie kolory i polskie i zagraniczne,ale jakkolwiek się napinam wychodzi na niebiesko :o)
UsuńCzasami w życiu należy podjąć trudną decyzję - na przykład przed podejściem do kasy w księgarni...
OdpowiedzUsuńNajbardziej uzależniające perfumy świata: zapach nowej książki...
OdpowiedzUsuńDorzucam: Podroz na biegun(ach)!
OdpowiedzUsuń+ Bieguny się przyciągają! -
UsuńBiegunki tez. (Wszystkiego, co powinnam wiedziec o zyciu nauczylam sie w przedszkolu :-)
UsuńO, taaaak. Wręcz wysypka biegunek! :)
UsuńWysepka biegunek! Na nia tylko mocny trunek!
Usuń(Ale to sie nie nadaje do kalendarza dla nieletnich.)
Na wysepkach biegunkowych
Usuńwśród wysypek pieluszkowych
pijmy z gwinta dla kurażu
w adwentowym kalendarzu!
Zróbmy z niego se spódniczkę
Wyglądamy już prześlicznie!
Widać, że dziś mocny trunek
najlepsiejszy na frasunek!
AAAAAA! Poetry slam strikes again!
UsuńChoc u mnie, ostrzegam, to bedzie poetry SZLAM:
Na Wyspach Biegunkowych
podobno bywa zdrowy
ten komu immuno uklad
nie jest zbyt wywrotowy!
pandeMonii i Kaczki
Usuńrozmowy na temat sraczki :)
Immuno pakt o nieagresji
podpisał kiedyś burmistrz gminy
Siedząc na bakelitowym sedesie
czynił pełne męczeństwa miny.
PandeMonii i Kaczki poetycka obróbka sraczki :o)
UsuńPoetry SRAM! :D
UsuńA kartka do Mateusza dzisiaj powędrowała w drogę w kopercie oklejonej mnóstwem serduszek z zeszłorocznego kalendarza :)
OdpowiedzUsuńTo jest dopiero kardiologiczny recykling! Kacik niezlamanego serduszka - fan klub Ultramaryny WascCUDczynskiej :D
Usuń:o)))
UsuńJa się wtrącę nie na temat, tzn. niekonkursowo. Czy nie było nigdy pomysłu, żeby przygotować kalendarz adwentowy z Panem Kuleczką? Piękna ilustracja w klimacie świątecznym, a w każdym okienku miniaturowy obrazek zamiast średnio smacznej czekoladki. Rozmarzyłam się...
OdpowiedzUsuń... a oprocz obrazka miniaturowa Katastrofa na sprezynce! Albo getry dla wanny! Albo kaseta z nagraniem szczeku Pypcia!
UsuńAlbo w każdej przegródce Bzyk Bzyki, jak w trumienkach :O
UsuńTak wiem, wersja hard. Ale mój kot lubi.
O, Kaczko, super pomysł!!!!
UsuńAlbo w każdej przegródce Bzyk Bzyki jak w trumienkach :O
Wieeem, taka wersja hard dla kotów. Mój uwielbia.
Aaaaaaaawaria komputera! Zmultiplikowało mnie!
UsuńAgnieszkogg- pomysł zacny-lecz otoczony gęstym wianuszkiem >>ale. ale ale ale. ale ale ale. ale ale ale. ale ale ale. ale ale .<<
UsuńSam wydawca z pewnością by się na to nie porwał, musiał by działać wespół w zespół z z producentem słodyczy, Który miał by wszelkie atesty, certyfikaty, wykrojniki do papieru i formy do robienia mini czekoladek. Wujek Google twierdzi że ani Wedel ani Wawel takich kalendarzy nie robią. Poza tym to spore ryzyko, kalendarze w ogóle, a adwentowe w szczególności błyskawicznie się przeterminowują. Książka może czekać na właściciela parę lat na półce, zwykły kalendarz 3 miesiące, taki adwentowy ledwie miesiąc.
Ale namalowana kamienica z otwieranymi okienkami, a pod nią w zimowej aurze rodzina Kuleczkowców, a w każdym okienku czekoladowa kulka- fajnie by było, nie powiem!
Fajne były by też karteczki zamknięte jak w chińskich ciasteczkach.
Usuń"Mocno- mocno kogoś przytul."
"Zrób trzy przysiady, przełóż lewą rękę pod prawą nogę i złap się za nos a potem posprzątaj swój pokój ptaszyno.".
Na dobrą sprawę można by zrobić taki kalendarz samemu. Trzeba by tylko zainwestować w 24 paczki zapałek, podkleić brystolem obrazek ze starego kalendarza, nożykiem naciąć okienka, przykleić taśmą z tyłu te szufladki na zapałki z zadaniami i gotowe. Takie własnoręczne kalendarze adwentowe są superowe. Co roku mnie zdumiewa pomysłowość mam objawiana w necie..
Właśnie ja myślałam o kalendarzu bez czekoladek. Tylko z obrazkami w okienkach. Ja w dzieciństwie miałam taki kupiony przez moją mamę w czasie pobytu w Szwecji i korzystałam z niego co roku przez całe dzieciństwo. Niektóre okienka były już doklejone taśmą klejącą, bo się poodrywały, ale nie wyobrażałam sobie oczekiwania na Święta bez tego kalendarza. Oczywiście, to były czasy kryzysowe i w polskich sklepach nie było takich cudów, jak kalendarze adwentowe. Nawet teraz w polskich sklepach trudno znaleźć coś fajnego. Z zazdrością przeglądam to, co oferuje Amazon, ale cena wraz z kosztami przesyłki na razie mnie odstrasza.
UsuńWystepuje z petycja w imieniu spoleczenstwa! Niech nam w listopadzie sypnie Autorka garsciem sentencji do kalendarza. Gdyz te ze sprzataniem bardzo, bardzo!
UsuńZapalki wypalimy sobie sami :-)
Ach, przypomnialo mi sie, ze zaradni Brytyjczycy juz wpadli na pomysl recyklingu niesprzedanych Mikolajow z czekolady. W styczniu owijaja je w 'pazlotko' (och! top dziesiec ulubionych slow) z nadrukiem wielkanocnego krolika. Mikolaj ma dzieki temu kilka kolejnych, pardon my French, zyc! Lada moment wymysla cos, aby przedluzyc zycie kalendarzom adwentowym.
Podpieram petycję! Chleba, igrzysk, karteczek i kalendarzy!
UsuńI pierniczków! Z lukrem!
Dwa razy.
Och, Agnieszkogg, ilez mnie ominęło! Ja poznałam kalendarze adwentowe dopiero w wieku późnorozrodczym!
Petycja superowa. Zróbmy coś RAZEM, dobra? Nie wydolę z 24 pomysłami , a w raz z Szanownym Społeczeństwem- damy radę!
UsuńKażdy będzie mógł sobie zaczerpnąć dłonią.
A grudniu zrobimy konkurs na najfajniejszy domowy kalendarz, co?
Jakoś Ci nie wierzę, że nie wydolisz z pomysłami! :)
UsuńAle powiem brawurowo, że wchodzę w to!!!
I przebiję sama siebie: mam już pomysł!
Atu i pozamiatane.
W nagrodę utoczę sobie chyba czekoladowe kulki jak żuk gnojarz.
Nie przebijesz. Zaraz dzwonie do Norweskeigo, zeby zaczal kalendarz lepic z molekul euforianu magnesu!
UsuńPomysl ekstraordynaryjny! Widze to. Widze. W grudniu kazdego dnia uczestnicy pospolitego adwentowego ruszenia publikuja na blogasku tresc swojej szufladki!?
Moja koleżanka Kózka częstując czekoladowymi kuleczkami maltesers mawia twardo:-No Elka chcesz być tą baletnicą, czy nie?!
UsuńNo więc ja przeważnie chcę i to nie pozostaje bez wpływu na moje obwody.
A co do konkursów, dostałam właśnie paczkę z LelaBlanc i mam dwie cud- poduszki pod uszki Blogoczytaczy.
Muszę tylko obmyślić zadanie, grzejcie więc silniki dziewczęta i chłopcy!
Kaczka napisałą: "Widze to. Widze. W grudniu kazdego dnia uczestnicy pospolitego adwentowego ruszenia publikuja na blogasku tresc swojej szufladki!?"
UsuńNo proszę, jak nam się to pięknie krystalizuje.
A te parę osób, które nie mają bloga ( nie wiem czy to prawda, ale słyszałam o ludziach, którzy nie mają bloga!) będą dopisywać swoje zadania w komentarzach.
To ja zadzwonię..to ja zadzwonię... do NASA! Niech mi dadzą kilka asteroid, pukiel z warkocza komety i kosmitę z czarną dziurą.
UsuńJejku, ja mogłabym robić w balecie już tylko jako scenografia.
Jesli ci dadza czarna dziure to blagam cie o blogowa rozdawajke! Musze miec czarna dziure, bo w niej jest kilka moich kwitow wyplat, pokwitowanie wymowienia z korporacji i jeszcze pare innych dokumentow, co do ktorych Dzial Zarzadzania Zasobami wzrusza jedynie wszystkimi czterema ramionami oraz robi prych!
UsuńA silniki juz grzeje, bo taka poduszka mi tu urzadza prezent dla Bebe i Wiewiora pod nowego Potomka :-)
Zatem dzwonię i dopominam się dziury. Też mam z dziurą na pieńku, aktualnie szukam bezowocnie Psa, który jeździł koleją. Być może jest na stacji Włoszczowa.
UsuńDokładnie! Też o Potomku Bebiańskim pomyślałam!
Widzę, że nie da rady w tym roku pójść na łatwiznę. Trzeba będzie wykrzesać z siebie ukryte głęboko pokłady inwencji (wierzę, że gdzieś się takie kryją, tylko jeszcze nie zostały odnalezione), skłonić dwie lewe ręce do pracy i zaproponować rodzinie nową jakość kalendarza.
UsuńI chciałabym dodać, że: tak, istnieją jeszcze tacy, co nie piszą blogów, tylko je podczytują i uprzejmie proszę, żeby nie wykluczać ich z planowanej przedświątecznej zabawy.
Dziewczęta, czytanie Was to czysta przyjemność! :)))
UsuńGejzery pomysłów !
Myślałam, że chodzi o hasło okładkowe ;) inspiracja: A gdy wracali, każdy myślał o czym innym. Pan Kuleczka - że wyszli złapać jesienne słońce, a tymczasem to ich już przyłapał jesienny księżyc.[Pan Kuleczka Spotkanie] -> Katastrofa jest jak słonecznik - malutkie słońce na ziemi. a do tego słowa Pypcia: książka to takie coś które pozwala być w dwóch miejscach na raz
OdpowiedzUsuńNa samej górze tego wpisu jest ">>>TU,"
UsuńLink do kilku stron tegorocznego kalendarza z sentencjami Autora- Wojciecha Widłaka. Zadaniem Drogich Blogoczytaczy jest napisanie aforyzmu w tej konwencji. pod księgarnianym obrazkiem.
OdpowiedzUsuńW ramach akcji "porządek, porządek to wróg zwierzątek" nadmieniam, że tu piszemy aforyzmy kraszące obrazek w księgarni. Do północy z 20 na 21 października. A potem razem z Wojtkiem Widłakiem wybieramy po jednej najfajniejszej według nas myśli, zwycięskie sentencje kaligrafuję najładniej jak umiem i wysyłam pocztą z kalendarzami na przyszły rok. A kalendarze podarowała na rozdawnictwo Media Rodzina.
Przywolana do porzatku nadsylam pierwsza propozycje ociosana o regulamin konkursu: 'Dobra ksiazka nigdy nie ma konca.'
UsuńJak dla mnie dygresyjna natura komentarzy to sam miód netowy, Akcja :porządek , porządek..." skierowana jest frontem do spłoszonych i prawdopodobnie zdezorientowanych Blogoczytaczy Świeżynek,.
UsuńPodaj mi proszę, Kaczko rączkę regulaminu, też ociosam.
UsuńOciosawszy zapodaję pacyfistyczną zamotaną metaforę:
"Każdy pokój na świecie powinien mieć szyld 'Bawialnioksięgarnia' "!
Czuję się winna wprowadzenia zamieszanie do tak zacnego konkursu. Niniejszym się kajam i obiecuję poprawę. A nad komentarzem do obrazka cały czas myślę i powtarzam sobie, jak pewien klasyk "myśl, myśl, myśl". Niestety na razie krucho z efektami, ale mam jeszcze kilka dni...
UsuńPandeMoniu, pacyfistyczna podnosicielko poprzeczek!
UsuńPropozycja: "Uwielbiam zapach nowych książek!" pochodzi od Matyldy. Mam nadzieję, że nie złamię zasad dodając od siebie: "Ach panie Kuleczko, zabujałam się w tych pięknych książkach".
UsuńAAAAAA!!!!!
OdpowiedzUsuńSzykuj się na nas Elżbieto Wu!
Będziemy dybać na Ciebie na Ursynowie, właśnie nas zapisałam!
Ale fajnie! Choć potencjalne fachowe oko byłej przedszkolanki sprawia, że rezonuję w trwodze.
UsuńNie żartuj! Muszę co prędzej przyrządzić sobie coś wg Twoich instrukcji bo zamierzam dobrze wyjść na zdjęciu z Tobą :))
UsuńJarecko! Opisz nam to! Opisz!
UsuńNo proszę- podręcznikowy przykład ambiwalencji. Z jednej strony się WSTYDAM, z drugiej opisz, opisz jako łasa czytelniczka chciwie CZEKAM.
UsuńNo i kolejne uczucie splecione z pozostałymi jak Grupa Laokoona CIESZĘ SIĘ, bo pewnie parę osób mimo słonecznej niedzieli przyjdzie, żeby poznać Jarecką!
Nawet gdyby żabami rzucało, gdyby pół stolicy zapadło na...biegunkę, lub inny paraliżujący (sic!) maraton, pamiętaj, że ja przywiozę aż cztery sztuki wylepiaczy plastelinowych!
UsuńBędzie fajnie!
UsuńMimochodem napomykam, ze oddelegowalam delegacje, ktora w niedziele bedzie lepic z wami Katastrofy. Delegacja ma na imie Grzes i jest z energii niewyczerpywalnej i samoodnawialnej. Dla Grzesia osobny wagon plasteliny poprosze :-)
UsuńWracając do głównego tematu: "Są takie miejsca, których nie chciałoby się opuścić nawet na zaczarowanym rumaku"
OdpowiedzUsuńI jeszcze taka propozycja:
OdpowiedzUsuń" - Pypeć, skąd się tu wziąłeś?
- Pani z biblioteki zadzwoniła, żebym przyszedł po was bo chce już wyjść do domu..."
No to będziemy mieć z Imć Widłakiem dylematy. Ja już mam.
OdpowiedzUsuńUwaga! Kaski włóż!
OdpowiedzUsuńRzucam przyciężkimi perłami mojego konceptu!
"Nigdy nie wiadomo, gdzie zacznie się najciekawsza podróż życia"
"Książki, tak jak oczy,dobrze mieć zawsze otwarte!"
Łubudu :))
Jarecka wyklikala setny komentarz! Stawia setke!
OdpowiedzUsuńOchoczo!
UsuńJareckiej za setny komentarz
Usuńnależy się Eli kalendarz!
Jarecka już nabyła i wykleiła :)
UsuńA teraz zasadza się na te lelablanki- czuj czuj czuwaj!
w bajce nawet konik na biegunach może poczuć się jak pegaz
OdpowiedzUsuńjeju jak ja uwielbiam czytac te wszytkie komentarze!!!
OdpowiedzUsuńczy tu wszyscy starzy znajomi, czy to takie wirtualne znajmosci kwitna?
weszłam na deszczowego bloga Jareckiej- uwielbiam!
komentarza do ilusrtracji nie pisze- i tak nie mam szans przy kobietach "na kawie" ;-) ale podziwiam proces hartowania stali- Pani Elu, Pani maluje od konca!!! to nesamowite!
Ojacie! A ja zerknelam w panine portfolio! Pani bywasz w Koprze?!
UsuńTo nie tylko moja 'najpierwsza w zyciu zagranica' (rok 1980), ale mieszkaja tam od niedawna moi przyjaciele z synem powstalym z pokrzyzowania slowensko-hiszpanskich genow. A tu obok mnie, moj wlasny kurdupel tlucze o podloge koprzanskim miskiem-geriatrykiem, ktorego z tego Kopru w 1980 przywiozlam :-)))
I potwierdzam, wszystkiesmy tu wirtualne, ale wczoraj na Ursynowie chyba cos drgnelo :-)
Ach, w 1980 to mnie jeszcze w planach nawet nie było! :-D
Usuńa Koprze bywam, w Lublanie mieszkam! Słowenia to moja ostanio stała "zagranica" :)
ac, jak ten interet zbliza! juz prawie czuje sie czescia tej paczki ;)
Drgnęło. Okazało się, że Kaczka istnieje naprawdę :)
UsuńLada chwila okaze sie, ze Jarceka tez niewymyslona?! :-))))
UsuńJeszcze powiedzcie, że E.W. jest prawdziwa?!
UsuńpandeMonia, ja mysle, ze E.W. to taka malutka wrozka - wrozenka/ wrozyczka (wybaczcie brak polskich znakow...). ulotny byt mieszkajacy w płatkach roz i karmiacy sie kobaltowa kosmiczna energia.
Usuńa takie Byty istnieja! :-)
Bo ja wiem? Mnie się wydaje, że Ela woli jajecznicę ze szczypiorkiem :)
UsuńMARIA MAGDALENA napisała(...)E.W. to taka malutka wrozka - wrozenka/ wrozyczka
UsuńNo i BĘC Poszła mię wróżeńce -he, he ze śmiechu herbata nosem.
och, i taki widok nam umknał! Wrozenka z herbata kapiaca z nosenka ;-) ;-) ;-) :-D :-D :-D
Usuń"Czytanie to jest to co Katastrofy, Pypcie i Bzyk Bzyki lubią najbardziej "
OdpowiedzUsuń"Czytanie, ach, czytanie lepsze nawet niż spanie!:)"
OdpowiedzUsuńAch, kawę piłam tak daaaaaawno (też z goldem),
OdpowiedzUsuńwięc hasło/podpis prościutkie:
"Dla każdego coś miłego" :-)
Może po jutrzejszej kawie wymyślę coś mniej prostego (pogiętego?) ;-)
Ja piję kawę, a tymczasem mój mąż staje do konkursu z hasłem:
Usuń"JAKA PIĘKNA KATASTROFA"
"Modre i mądre, czyli: dla każdego coś miłego" ;-)
UsuńUprzejmie informuje, ze przed chwila otrzymalam szescdziesiat cztery zdjecia z warsztatow lepienia Katastrof. Jesli je wywolam to zaprawde, powiadam wam, zloze sobie z tego wlasna Wasiuczynska w formacie 4D bez koniecznosci uzywania okularow do trojwymiaru! (A moze nawet materialu na Jarecka wystarczy :-)!
OdpowiedzUsuńO borze o borze.
UsuńTo jak będziesz mnie składać, to zrób ze mnie pulchną blondynkę z lokami do pasa! I do tego cienkie pęciny, ach.
Yt8
Nie wiem skąd wziął się podpis Yt8
UsuńBlondynka, nie blondynka, muszę to napisać dziewczęta, jakkolwiek trudno to znieść: JARECKA DO TEGO WSZYSTKIEGO JEST ŁADNA.!
UsuńI aż przykro pisać ZGRABNA. I może chodzić w mini!
.I ma pięcioro dzieci i TO COŚ.
A ja po zobaczeniu tych 64 zdjęć, natychmiast złożyłam śluby ogólnie mówiąc antychałwowe,
NIEEEEE...zycie bez chałwy nie ma sensu....
UsuńMoże chociaż Jarecka ma tasiemca? No powiedz żesz coś pocieszającego, prawda nie może być aż tak okrutna.
Usuń"Pięcioro dzieci i TO COŚ". Była z Jareckim?!
Była. Przystojny przykro powiedzieć- ponad normę. A dzieci urodę po Nich.!
UsuńMyśl o tym tasiemcu musi być nam osłodą
Mysle, ze to COS to nie Jarecki (pewnie wystepował by jako KTOS;). To COS, to Jarecka ma w sobie i mam nadzieje, ze mimo wszystko nie jest to ani tasiemiec ani zadne inne zyjatko ;)
UsuńNie , nie, TO COŚ co sprawia ,że pewien dżentelmen kiwając się w wózku i rozmaślał bezzębne dziąsełka w uśmiechu i nie mógł od NIEJ oderwać wzroku.Widziałam na własne oczy.
UsuńLubczyku im dolewa do flaszek!
UsuńAle, ze nawet bezzębni starcy na wózkach inwalidzkich?! ;)
UsuńTak, tak. W dodatku ten zahipnotyzowany bobas wcale nie był produkcji Jareckich. OBCE DZIECKO, panie!
UsuńCzyli 'Piecioro Dzieci i Cos' to o Jareckich?!
UsuńO, Jarecko podstepnie urodziwa, dziergajaca kosmitow, sprawiasz, ze na nastepne spotkania z Artystka Wasiuczynska blogowa brac (siostrz?) zasepiona twa niedoscigla urodziwoscia bedzie przychodzic po zmroku, w ciemnych okularach, lub nawet w papierowych torbach na glowach?
Ide po lupe szukac na zdjeciach urodziwej Jareckiej! Na pewno bije od niej luna. (Z tego kaganka oswiaty rozzarzonego na widok tylu dziatek objetych programem przedszkolnym.)
Patrzcie państwo! Człowiek na kilka dni uda się na bezinternecie a tu sie o nim rozpisują, i jakże miło w dodatku!
UsuńKaczko, zamiast lupy polecam raczej ten hiper-mikroskop tegorocznych noblistów, dzięki niemu zobaczysz nawet to COŚ :)
Wpatrzone we mnie dziecko to była dziewczynka i zaprawdę, rację mają dziecięce psychologi, że żywe kolory podstawowe absorbują niemowlęcy wzrok :)
A wpisując sie w konwencję "poszła kaczka (sic!) do indyczki..." tudzież "jedna baba drugiej babie.." zdradzę - tego bowiem nie zobaczycie na zdjęciach - że Ela porusza się jak rusałka (skojarzenia z wróżką uzasadnione) i głos ma jak szmer strumyka.
He, he zaśmiałam się basem rusałeczka XXXL :o)))
UsuńNosz, w życiu na żadne spotkanie z Wami nie przyjdę! Albo rzeczywiście w torbie papierowej! Alibo i w maseczce z czerwonej glinki i zciemnię, żem zmyć zapomniała...
UsuńJarecko, chcialam jeszcze zauwazyc, ze 'Nie wiem skąd wziął się podpis Yt8' moze smialo startowac jako podpis pod ilustracja w konkursie o kalendarz!
OdpowiedzUsuńNo po prostu świetnie. Gdy w końcu przywlokłam tu wirtualny zadek, skuszona wizją posiądnięcia Kuleczki z ekipą, to widzę, że już mamy zwycięzcę konkursu ;)
UsuńAbstract level: master :)
Na miszczów klawiatury czekają DWA kalendarze. Nadludzką siłą woli powstrzymamy się z Autorem przed wysłaniem obu pod ten sam adres.
UsuńTo jeszcze ja, jeśli koleżanki pozwolą, że tak powiem - rzutem na taśmę spróbuję : " Wystarczy dobra książka, by wyruszyć w podróż dookoła świata! " :)
OdpowiedzUsuńMgduska
Nie wziąć udziału w tej zabawie byłoby katastrofą ;-)
OdpowiedzUsuńMoje kuleczkowe propozycje:
Czytanie jest pyszne! Tak pyszne, jak lody waniliowe w upale letnie popołudnie.
Zawsze gdy otwieram książkę, zapadam się po uszy!
Uwielbiam książki! Są kolorowe i wciągające jak landrynki.
Wszystkie książeczki to drzwi do wycieczki. :-)
Chwilo trwaj! - sapnął Pypeć patrząc na tych dwoje.
OdpowiedzUsuń- "Pypeeeć! Bierz kolczugę i ruszaj za mną!" - wykrzyknęła kaczka Katastrofa, galopując przed siebie.
Pypeć ujrzał półki pełne książek. Potem rozbawioną Katastrofę. I natychmiast zapomniał o rozpaczy po tych lodach, które spadły na zielony dywanik przy wejściu.
Probuje od kilku dni i pustka. Pusta pustka.
OdpowiedzUsuńBo mnie sie wydaje, ze tej Kaczce na biegunach okropnie sie nudzi..... Wychodza mi propozycje nader politycznie niepoprawne, jak ponizsza:
"Lektura tak wciagnela Pana Kuleczke, ze zapomnial o bozym swiecie.
"Co za Katastrofa" - pomyslala Kaczka."
Jeszcze ja:) Od kilku dni patrzę na ten obrazek (znalazłam, dzięki Jareckiej) i...nic. Pokazałam go dzisiaj czteroletniej córce.-ihaaa, ihaa- ona się buja. No i poszło.
OdpowiedzUsuń- Ihaaa, ihaaa -cwałowała Katasrofa. Była Indianką.
- Katastrofciu, ciszeeej, zarazzz zjedziesz z dywanu...
- ...to preria
- ...jesteśśśmy w BI-BLIO-TE-CE- wysyczał Pypeć.
- Ihaaa, ihaaa, zaraz go dogodnie...Pan Kuleczka mówił, żeby zawsze wkładać serce, w to co się robi...ihaaa - wysapała Katastrofa.
Pypeć spojrzał wymownie na zaczytanego Pana Kuleczkę, a raczej jego uszy, brzuch i nogi.
- Taaa, taaa Katastrofciu - wymruczał Pan Kuleczka - już, już idziemy...tylko doczytam...
Pypeć westchnął i sięgnął po książkę,tą o piratach.
Wiem, wiem, że to długie, ale jak już zaczęłam to tak się "samo napisało":)
Zdążę :)
OdpowiedzUsuń"Księgarnia to jest takie miejsce, do którego wszyscy wchodzą tymi samymi drzwiami, ale potem... każdy może znaleźć dla siebie zupełnie inne wyjście."
Autor- Wojciech Widłak wychynął na chwilę z Innych Światów i napisał co następuje:
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się teksty:
Budka20.10.2014, 22:27
"Księgarnia to jest takie miejsce, do którego wszyscy wchodzą tymi samymi drzwiami, ale potem... każdy może znaleźć dla siebie zupełnie inne wyjście."
Agnieszkagg09.10.2014, 21:13
"Są takie miejsca, których nie chciałoby się opuścić nawet na zaczarowanym rumaku"
pandeMonia07.10.2014, 09:00
Najprzyjemniejsze są podróże bez bagaży.
Zabujałam się w czytaniu!
Krótki komentarz:
Bardzo się cieszę, że kalendarzowe ilustracje tak inspirują! Niezwykłe wrażenie zrobiła na mnie twórcza, przepraszam, płodność pandeMonii! A także opowiadanie kuleczkowe Alicji Kot, które jednakowoż nie mieści się w ramach tego akurat konkursu. Może jeszcze kiedyś ogłosimy inny? Wybrać nie było łatwo, jednak było trzeba. "And the winner is..."
'Kaczka
za myśl:
*****************************
'Dobra książka nigdy nie ma końca.'
****************************
Krótkie wyjaśnienie: Katastrofcia nie lobbowała. Po prostu - aforyzm jest krótki i zaskakujący, jak to aforyzm :-) I zaprasza do rozmyślań, co zawsze jest cenne. Dziękuję!
WW
Wybór nie był prosty. I brałam pod uwagę też brałam pod uwagę kilka opcji,ale bardziej podobało się hasło PandeMonii
******************************
Zabujałam się w czytaniu!
******************************
Wygląda na to ,że pijemy tu sobie z dziubków i dajemy nawzajem nagrody w blogowych konkursach, ale to wynika najwyraźniej z faktu, że rozpoznałyśmy najwyraźniej w sobie "tych, którzy znają Józefa".
BARDZO DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM UCZESTNIKOM KONKURSU, miałam przy nim masę radochy- mam nadzieję , że Wy też.
-Ela de Wu
Znasz mojego teścia?!
UsuńTak, prosił, żeby Ci dać tę nagrodę, a ja cóż biedna miałam robić -uległam.
UsuńMy też :-)
OdpowiedzUsuńA zwyciężczyniom gorąco gratuluję! Się należało!
O tak, my też :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Kaczki i PandeMonii!
gratulacje dla zwycięzców :) :) :)
OdpowiedzUsuńBrawa dla zwyciężczyń! :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tu przychodzić, niezależnie od tego, kto wygrywa! :-)
Ojacie! A w dodatku nagrode moge odebrac osobiscie, tak?
OdpowiedzUsuń:-))))
Cały czas to nasze listopadowe spotkanie trzymam w mentalnej szufladce "to zbyt piękne żeby mogło być prawdziwe".
UsuńO rajusiu! Wyróżniona przez WuWu!!!!! Dziękuję!!!! Jejku, żeby mnie nie dopadło teraz klimakterium!
OdpowiedzUsuńO rajusiu bis!!!! Zalaurowana przez Elizawiettę!
Dziękuję szacownemu jury!
Kaczko! Padnijmy sobie w ramiona!
PADAM!
UsuńMADAM!
UsuńJakże miło się czytało komentarze pod tym postem :)
OdpowiedzUsuńNooo, przywabienie tak fajnych komentatorów, to moja największa blogerska duma!
UsuńSerdeczne gratulacje dla obu zwyciężczyń! :D Cóż rzec- konkurencja wymiata. Opadły nam skrzydełka, ale podniesiemy się i z tej sytuacji ;)
OdpowiedzUsuńA kalendarz kupimy i tak - dla młodszych kuzynek Karolków - miłośniczek naklejek ;):))
Gratulacje dla szanownych Zwyciężczyń!!! I pięknie dziękuję panu Wojciechowi Widłakowi za wyróżnienie mojego hasła. Czuję, że zaczęły mi rosnąć skrzydełka:) A kalendarz i tak na pewno pojawi się w naszym domu, bo przecież nie będzie przez kolejny rok wisiał ciągle ten z 2014.
OdpowiedzUsuńPani Elu, właśnie przecztałam na FB wiadomość, że Mateuszek zmarł dzisiaj o 9:40...
OdpowiedzUsuńNiby wiedziałam,ze TO nieuniknione, ale i tak gil do pasa.
Usuń