wtorek, 31 maja 2016

O zdrowym żywieniu.
















Pamiętacie tych zielonych obmierzłych ...typków?
Można im się przyjrzeć dokładniej w najnowszym numerze Świerszczyka:
Cały numer traktuje o zdrowych przekąskach:

34 komentarze:

  1. O! Inspirowalas sie spizarka Norweskiego oraz frytownica Wiewiora. Bebe jada poczwornie smazone :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Są tacy, którzy podobno smażą majonez. Zamrożony w kulkach i otoczony panierką . W głębokim tłuszczu.

    OdpowiedzUsuń
  3. ... lub snickersy. Tez w panierce i w glebokim!
    (Czy prowadzilas badania terenowe przy pracach nad ilustracja?)

    Postrzegam ingredience do Jareckiej nalewki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaaaa, rzeczywiscie, jest i kukulka!! :)
      Calkiem ja przeoczylam, zogniskowalam sie na "Malutkim Conieco, 1.000.000 sztuk" bo to takie (dla mnie) swojskie ;) Oraz na frytkach.

      Krakersy o smaku lesnego runa tez musza byc niezle.

      Usuń
  4. Nie muszę daleko udawać się w teren, żeby znaleźć wesoło bulgoczące kaloriami źródło inspiracji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kalorie na bok, jak sycące są te ilustracje! Mniam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten słój cukrów prostych i % przy zdziwionej kukułce - to na Twoją cześć!

      Usuń
    2. Etykietę, muszę zamówić u Ciebie etykietę na ku...
      eee... dokończę po 23.00

      Usuń
    3. To byłam ja. Dożyłam czasów, gdy dziecko może mnie ot, tak, wylogować.

      Usuń
    4. A ja sądziłam ,ze to ze względu na kamuflaż:o)

      Usuń
  6. hy hy :) Frytki, przyznaje, to moja slabosc. Z rozgniecionym avocado (czyli tez 200% tluszczu) z zabeczkiem czosnku i pieprzem...

    A tak ciekawa jestem: ile posiadasz kolorów tych mazaków? Bo zaprawde imponujaca paleta odcieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam,że w Belgii patrzono na mnie z mieszaniną współczucia i lekkiego obrzydzenia kiedy odmawiałam majonezu do frytek.

      Jeśli dziś środa, to pisaków mam 139!!! trzech różnych firm. Policzyłam specjalnie dla Ciebie, choć oczywiście coś mi się mogło sturlać na trzeci niewidoczny plan. Co już wychodzę z nałogu, to mam zamówienie na cykl o łące i to chyba logiczne, że muszę dokupić zielonych odcieni, a potem o tekst o morzu w związku z czym... itd. Poza tym kaczka i Bebe podsyłają kolejne cud pisaki, bardzo zagraniczne po milion pięćset za sztukę.

      Usuń
    2. 139!!!! + ochotniczki-podsylaczki!!!!

      (O_o)

      Jestes szczesliwa kobieta! Ale nalezy Ci sie, jak Psikusowi frytka ;)
      (Czy to moze nie Psikus, ja ich nie calkiem pamietam, wybacz...)

      Usuń
    3. Ekhem, oboje z Autorem mamy ściągę- który jest Figlem a który Psikusem jest- muszę z niej korzystać ZA KAŻDYM RAZEM, no ale z chochlikami tak już jest...

      Usuń
    4. Ty się dzieckiem nie zasłaniaj lisico!

      Usuń
  7. dobrze, że nie jadam skwarek - 200% tłuszczu. Ho ho! Właśnie zjadłam 3 cukry proste z kwaśną galaretką. A to dopiero poranek!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, to kwestia czasu, kiedy ktoś ogłosi naukową teorię że słodycze właściwie są niezbędne do funkcjonowania mózgu. Ja tam, jak posuwam się za daleko w czekoladowych chuciach brzęczę sobie mantrę MAGNEZZZZ MAAAGNEZZZ ...

      Usuń
    2. coś w tym jest, przez pierwsze 30 lat życia praktycznie nie jadłam słodyczy - za wyjątkiem oranżadki w proszku i mleka w tubce.

      Usuń
    3. OOo oranżadki w proszku- te mikro gejzery barwiące język na kolory nie z tego świata.

      Usuń
  8. Na plenerach ilustratorów po obiedzie podają nie kompot tylko coś we fluorescencyjnym kolorze, bardzo cytrynowym albo ultra różowym, albo w nagłym zielonym, co jedna z kumpelek nazywa "mały chemik". A z i inną kumpelką chodzimy napić się od czasu do czasu bardzo niezdrowej coca-coli, nazywanej "moczem szatana".

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Malutkie co nieco jak znalazł na Dzień Dziecka;))
    Boczuszek vel boczunio porusza ślinianki u niejednego pasibrzucha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam, jak znalazł na Dzień Wiecznego Dziecka :)

      Ależ obudził się we mnie apetyt (to chyba przez ten ser bardzo żółty). Tylko szkoda, że nie na Figle i Psikusy - co by do Dnia pasowało, a ... na drugą kolację.

      Usuń
    2. A może jednak dobrze, że nie na Figle i Psikusy ;)

      Usuń
  11. Mam znajomą, która od lat zawodowo propaguje zdrowe odżywianie. Zauważyłam, że od jakiegoś czasu zmodyfikowała poglądy. Teraz głosi, że dla zdrowia poczucie szczęścia jest tak samo ważne jak zdrowe odżywianie. Ja jedząc suchą jaglankę posypaną chlorellą padła bym na depresję, to pewne! Czekulada, lody, kawunia troszku życie umilają co nie?
    A rysunki fajowe i bardzo słodkie ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to jest najprawdziwsza prawda - poczucie szczęścia , a nawet przyjemności jest dla zdrowia niezbędne. Ortodoksja zaś szkodzi.

      Usuń
  12. Boczek w panierce i cukry bardzo proste rzuciły mnie na kolana :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Niechcacy przedstawilas nam tu fragmenty szpitalnej diety z RFN. Pasztetowa w oliwie, majonez i krem maselkowy! Jeeeej!

    OdpowiedzUsuń
  14. Cukry bardzo proste, proste i bardzo wyrafinowane :-) Aż człowiek robi się głodny, od razu. Ps. Rozczulił mnie ten ptaszeczek, na drugiej półce od góry :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ptaszyna to kukułka pogrążona w rozważaniu - to w słoju , to rodzina, czy też nie?

    OdpowiedzUsuń
  16. klimatyczne te ilustracje, mój klimat, co prawda zdarza mi się coś podobnego namalować i narysować, ale i tak cały czas szukam swojego stylu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nieodparte wrażenie- poparte obserwacjami-że jak się dużo i na serio pracuje to styl sam przychodzi.

      Usuń
    2. och, pracuję dużo, ale myślę, że dopiero pod koniec życia (choć nie wiem kiedy to będzie może jutro), jeśli dożyję np. 80 będę mogła powiedzieć o sobie, że wypracowałam wreszcie porządny swój styl :)

      Usuń