Czy jest może na sali ktoś, komu ze trzy razy nie mówiłam, że lecimy do Chin?
Lecimy! Jutro. Z Wojciechem Widłakiem i Panem Kuleczką.
W Pekinie odbywać się będą Targi Książki, a Polska w tym roku jest gościem honorowym.
Bardzo się cieszę, choć trudno mi sobie to wyobrazić.
Wiedzę na temat Chin zaczerpnęłam jedynie z książek Amy Tan:o)
Jaaaaaaaaaaaaaaaacie!!! Ja nie słyszałam!! To moje zaległości wakacyjne widocznie... Fantastycznie! Baw się dobrze, chłoń, zapamiętuj i pokaż potem, coś widziała!
OdpowiedzUsuńJa też nie słyszałam.Wspaniałej wyprawy życzę. Wielu inspiracji, krajem, kolorem, ludźmi i czym tylko będziesz mogła :)
OdpowiedzUsuńJa też nie słyszałam! O ja cie! Baw sie dobrze! A potem czekamy na relację :) Pan Kuleczka pisany krzaczkami robi wrażenie! :)
OdpowiedzUsuńPrzebóg, ja też nic nie wiedziałaaaam!!!!
OdpowiedzUsuńTrzymajcie proszę kciuki, bo nawet biorąc pod uwagę bujność chińskiej populacji, znacznie zachwieję statystyką megagap w Chinach.
OdpowiedzUsuńWyraźnie nie nadążam za kolejnymi ilustracjami na blogu. Chcę coś mile skomentować po chwili nieobecności, a tu następna i następna.
OdpowiedzUsuńMogę sobie darować komentarz, ale nie pytanie:
- Co na tą eskapadę powiedziała Kaczka Katastrofa? Poproszę o informację z pierwszej ręki.
Nie słyszałam!
OdpowiedzUsuńłaaaaaaaaaaaaaaaał!!!!
OdpowiedzUsuń:D
Już tęsknię.
OdpowiedzUsuńPowodzenia!!!
Czekamy na przepis na sajgonki!
OdpowiedzUsuńkaczka po pekinsku :-)
Ooo. Powodzenia. Zażyj ich tam!
OdpowiedzUsuńI przywieź sajgonek z dobrymi wróżbami ;)
Zrób graffiti na Chińskim Murze! I niech no Cię tam nie próbują zminiaturyzować!
OdpowiedzUsuńDo Chin? Genialna sprawa! :)
OdpowiedzUsuńWróciłam- choć pewna całkiem nie jestem, może mi się tylko tak śniło.
OdpowiedzUsuń