piątek, 21 października 2016

Takie miejsce













W czasie gdy mądrzejsi, bardziej obiektywni ode mnie biedzą się nad wyłonieniem pięciu zwycięzców kuleczkowego konkursu, wetknę w elektroniczne przewody kolejne obrazki

ze>>> Spacerku przez rok Małgorzaty Strzałkowskiej, dobra? Czekam, bardzo czekam na tę książkę.
Wydawcą jest Media Rodzina.
wyklejka

"i trochę miejsca na wyobraźnię czytelnika"

okładka miała być >>>makowa, ale ostateczni jest przylaszczkowa






23 komentarze:

  1. Przegrzebałam internet i znalazłąm okładkę. Jaka piękna!
    nie mogę się doczekac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstawiłam okładkę w czynie społecznym.

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję:-)
      Trzymam kciuki za właściwe kolory na papierze.
      Pozdrawiam ciepło - Joanna

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Istnieje obawa, żejak opublikuje wszystko w necie, to Ludność nie kupi książki.

      Usuń
  3. Już za tydzień na Targach Książki, jupi!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, najprawdopodobniej wezmę ją pierwszy raz do ręki na Targach.

      Usuń
  4. Uwielbiam, jak malujesz rzeczy oświetlone słońcem. Aż wyglądam za okno, żeby ten promień zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Recenzentem mojego dyplomu na Malarstwie był prof. Jerzy Nowosielski. I miałam szczęście spotykać się z nim i rozmawiać o obrazach. Gwoli prawdy historycznej- nie tyle rozmawiać ile słuchać i nie tyle o obrazach co o Malarstwie. I mówił, niech pani pamięta, sztuka to jest zakazana książka, którą czyta się pod kołdrą, to jest ucieleśnienie, marzenie. Niech pani maluje to czego pani brakuje, bez czego nie będzie pani szczęśliwa. Po to się maluje proszę pani!

      Tak, że wiesz...

      Usuń
  5. Twoje ilustracje inspirują moje marzenia, wierszyki i... gotowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To będzie piękna książka. Czekamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez czekam, ale jak zawsze w strachu- czy drukarz nie przesolił(bo wie pani, dla dzieci to musi być kooooloooorrRoooweee, ony lubiom takie papuzie kolorki)lub niedosolił( bośmy się spieszyli, a jak jest mniej farby to szybciej proszpaniom schnie i można już szyć)

      Usuń
  7. Strzałkowska i Wasiuczyńska. Co za duet! Mniam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Debiutowałam razem z Małgorzatą Strzałkowską - ilustrowałam chyba ćwierć wieku temu "Wierszyki łamiące języki".

      Usuń
    2. Niedawno zapoznawałam się z tą pozycją. Była tam taka Mucha :) Do dziś na wspomnienie się uśmiecham.

      Usuń
  8. Takie wiosenno-letnie klimaty, to teraz bardzo, bardzo. Przylaszczki, maki, tulipany hurtem biorem. A drukarz, to też jednak artysta musi być. Jeden mi kiedyś tłumaczył, że fiolet zrobił specjalnie dla mnie łącząc zielony z czerwonym ehm...

    OdpowiedzUsuń
  9. Zmieszany zielony z czerwonym, auć, auć, po trzykroć auć.

    A mój kumpel tłumaczył malarzowi pokojowemu ,że jak to??! Uzgadniali przecież że żółć owszem, ale ciepła, ciemniejsza jak żółtko wiejskiego jajka, a nie taka jadowita cytryna. Trzeba przemalować. Po powrocie zastał ścianę w kolorze khaki i malarza z pretensjami,że przecież sam chciał, sam chciał ciemniejsza żółć no to dodał był czerni i o !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się pocieszyłam - po tym jak u mnie w zeszłym roku malarz zrozumiał ciepły żółty szok trwał dobry tydzień :-)

      Usuń
  10. Kreatywny malarz pokojowy, jak kreatywny księgowy. he he

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja tu co jakiś czas przydreptuję nasycić oczy kolorami, ten żółty, tak żółty tulipan to lek na całe jesienie i inne takie zimy.

    OdpowiedzUsuń