Jaka pogoda u Was? Bo u Kuleczków prószy na całego!
"I słowiki się zmienią we wrony –
i dokoła rozsrebrzą się szrony –
róże wdzieją trykoty ze słomy –
jednym słowem zimowy znów świat* ."
O i teraz następuje wprowadzenie elementu baśniowego, za pomocą tzw. "suchego pędzla".
Wiem, wiem, że też mi się chce...
Idę, bo jesień sama się nie namaluje przecież.
Specjalnie dla kochanego D. w Buraczkach kombinezon.
Pypeć też ma niekiepski! Niebieski, chciałam napisać.
Specjalnie dla kochanego D. w Buraczkach kombinezon.
Pypeć też ma niekiepski! Niebieski, chciałam napisać.
A jak się robi elementy baśniowe w realnym życiu?
OdpowiedzUsuńTeż na sucho? ;-)
Wiadomo- NIE DA SIE!
UsuńA na mokro?
UsuńNo nie powiem Wam jaki płyn dodaje mi wigoru, bo wyjątkowo źle znoszę pogadanki okołozdrowotne...
UsuńOlej z ultramaryny!
UsuńTłoczony jak widać na zimno!
UsuńKatastrofa w tym kombinezonku!!!!! o-matko-jaka-slodycz!!!! :D
OdpowiedzUsuńSpecjalnie dla Ciebie zimowy outfit Pypcia.
UsuńPrawda, Diable? O tym samym pomyslalam! A w dodatku od tego patrzania to az zmarzlam. Wasiuk, ty czarownico meteorologiczna! Producenci klimatyzacji pojda z torbami. Wystarczy jeden twoj rysunek na scianie i termometr zamarza!
UsuńOjjejj, jak pięęęknie! Od czarownic meteorologicznych to mię jeszcze nikt nie zwyzywał.
UsuńWieszczka atmosferyczna! Iluzjonistka klimatyczna! Zima w czerwcu tylko dzięki Eli.
UsuńTo całkiem świeże, MAJOWE wspomnienie z Karkonoszy.
UsuńZauwazylam tez pnie po scietych drzewach. Puszcza po wycince? :/
OdpowiedzUsuńAno tak. Jakoś na kartę kombatanta walki z głupotą chce zarobić.
UsuńW górach wycinki robią się same, zwłaszcza w Sudetach i Beskidzie Śląskim.
UsuńKiedy patrzę na ten kalendarz, po raz pierwszy pojawia się nieśmiała nadzieja, że w przyszłym roku coś dobrego i mnie spotka. No bo z takim życiowym tłem?! Zawsze mogłabym podziwiać taką zimę w czerwcu :-) I ten żółty akcencik! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńAle że jak NIEŚMIAŁA NADZIEJA?!
UsuńStaje się w pozycji wyprostowanej, patrzy ufnie w górę, mówi grzecznie ale dobitnie: Kosmosie, jestem gotowa- dawaj, ale już! I on ten Kosmos, nie ma wyjścia- daje.
Święte słowa! <3
UsuńSłuchaj Eli narodzie!
Idę i ja potrenować ;))
Ela! Twoje krok po kroku relacje z biurka uzależniają! Powinni dawać taki aneks do kalendarza.
OdpowiedzUsuńRobię te fotki też z myślą o riebionkach na warsztatach plastycznych. Bo jak jest ciemna sala i projektor, pokazuję slajdy ze swą jakże radosną tfurczością, i jak dochodzi do tych fotek "jak powstaje ilustracja?", to Państwo Przedszkolacy każą sobie powtarzać cały cykl od nowa i jeszcze raz! I jeszcze!
UsuńTo jest naturalna, zdrowa reakcja.
UsuńJeszcze!
Teleportowałaś mnie na zimowy szlak w Gorcach!
OdpowiedzUsuńI te skoki Katastrofy przez hałdy śniegu))
To w sumie miłe, że każdego przenosi w inny rejon naszej pięknej Ojczyzny, dla Ciebie Gorce, dla mnie gdzieś między Świątynią Wang a Samotnią w Karpaczu, dla Umilonego Autora- wypisz wymaluj Dolina Białego.
UsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu!
UsuńCzary mary. Zamykam oczy i juz mam narty na nogach i sunę spokojniutko taką bezpieczną trasą. Tak ze moge sie poprzygladac wszystkim i wszystkiemu Pan Kuleczka jak latarenka :-)
OdpowiedzUsuńA ja się urodziłam na płaściutkim Mazowszu i narty znam i owszem z telewizji.
UsuńA ja nad Bałtykiem. Ale tato (i mąż też) kochają góry. :-) choc to roznie bywa z częstotliwością zakładania nart. Mam nadzieje, ze jeszcze kiedys pojezdze.
UsuńKażdy etap mi się podoba. A całość dech zapiera.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Autor- Wojciech Widłak napisała że ten kalendarz będzie "wyjątkowy". Ufnie zakładam, Że to miał być komplement,no ale wiadomo, WW jest DYPLOMATĄ z wykształcenia.
UsuńOh my goodness! I've just discovered your art and I'm totally charmed! Your pictures are so warm, so inspiring and so near to my heart... Please tell where I can see the full gallery )) Thank you!
OdpowiedzUsuńTania , many thanks for your kind words.
UsuńOptimism- it could be my second name.
Here, on the blog you'll find a most my pictures. Best regards!