Ludzie...
...szafy...
...zwierzęta...
....mniej lub bardziej kręcone...
...wszystkie te postacie znajdziecie w książce Anny Onichimowskiej "Duch starej kamienicy".
Na jesieni książka ma być wydana przez wydawnictwo Greg.
A ja zmieniam perspektywę, wyostrzam ZOOM i ruszam w zielone!
Ty to jestes jak cudowna studzienka jakas (NIE taka sciekowa na ulicy, uscislam! zeby nie bylo) Zawsze mozna sobie przyjsc i sie opic pozytywnej energii!Jak ja to uwielbiam :*
OdpowiedzUsuńI uwielbiam tego kota w górnym prawym rogu :D
Ten dżolo z zaczeską? Mój faworyt.
UsuńOdcmokiwam z entuzjazmem! :***
A mnie urzekła niebieska podomka Pani na pierwszym obrazku. Bardzo podkreśla biust.
OdpowiedzUsuńTo taki odwieczny, obowiązujący od Bałtyku do Tatr stylonowy bezrękawnik fartuszek. Praktyczny i niezniszczalny. A pani Guzdralska ma walory, oj ma!
UsuńPamiętam te plastikowe uniformy. Moja mama taki miała i moja teściowa taki ma. Jeszcze do tego powinny być plastikowe loki/zawijki/lokówki we włosach. Takie przebite plastikowym patyczkiem każda, żeby nie wypadały z włosów.
UsuńTakie wzorniki powinny być w każdym sklepie remontowym. Schodziłyby im wszystkie farby z półek i to ekspresowo.
OdpowiedzUsuńI jeszcze bonus: układając paski, układaliby jednocześnie wiersze! I to po chorwacku!
Mam niejasne wrażenie że dział marketingu IKEA wymyślając kolejne nazwy produktów też czerpie pełną garścią.
UsuńJa od Elżbiety bym i wzornik brała i w ramce na ścianę.
UsuńA wiecie po co ta tęczowa taśma przylepiona u góry? I u dołu, ale na fotce nie widać.
UsuńŻeby łatwo znaleźć ów wzorniczek w stosie pozornie identycznych białych brystoli w formacie A4. Pięć bloków technicznych zmadrowałam!
Udanego zielonego życzymy.
OdpowiedzUsuńW mojej szkole była pani Gienia w takim fartuszku.
Koty!!! Odczuwam silną więź z tym czarnym, kłębuszkowatym, od żółtego uczę się jak z założonymi łapkami mieć optymistyczne podejście do życia. Cudna okładka! Faraon - jeden na milion! Niech Ci wakacje będą lekkie, zielone z nutą ultramaryny, długie i piękne!
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie kupić dla przyszłych wnucząt:-) (kiedyś? może?). Jest pies! A mamusia wygląda całkiem jak ja, przed kąpielą:-)))
OdpowiedzUsuńZnam osobiście tę BABĘ z pierwszego:)
OdpowiedzUsuń