czwartek, 23 kwietnia 2020

Ponoszę konsekwencje

Takie są konsekwencje chodzenia do lasu, o:




nawet kiedy las oddalony jest o kilkaset kilometrów i kilka wiosen wstecz.





 Fotę przy pracy zrobiłam sama,  trzymając aparat w lewej ręce a spust migawki naciskając 
 mięsistym nozdrzem, czy innym czołem. Doceńcie.


takich poduch...

...całych pierzyn z zawilców jak w wiosennym mazurskim lesie nie widziałam  nigdy. 
No to hyc! złapałam za ogon i wstawiłam do najnowszej książki
bądźcie zdrowi!

20 komentarzy:

  1. Co za las! Co za kot! Jakie gibkie nozdrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maluję teraz śnieg i jest to dużo, DUŻO trudniejsze. Wystarczy przefajnować o ćwierć tonu i klimacik jak pod koniec zimy w Katowicach.

      Usuń
  2. Prawdziwe czarodziejstwo pędzla i gwaszu. Napatrzyć się nie mogę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Najpiękniejsza rzecz, jaką widziałam dziś (bo wczoraj widziałam kota zjadającego ogórek, więc to deklasuje wszystko inne).

    Ustawiam się w kolejce do zakupu oryginału, jakbyś kiedyś planowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zuzanko! Po zdjęciach Twoich sądząc, pasiesz sięcw pięknie, tym mi milej.Prawo pierwokupu zaklepała sobie Autorka tekstu, ale może wybierze inną spośród kilkunastu rozkładówek.

      Usuń
    2. Trzymam kciuki, żeby brała co inne! Proszę Pani, przecież tu wszystko jest piękne!

      Usuń
  4. Białe wąsiki. Chcę takie.
    ;-)
    Jak Ty to robisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystrzygłam pędzel zostawiając mu kilka długich włosków i maluję te wąsiki z jęzorem na brodzie, czasem nawet uzbrajając oko w lupę.

      Usuń
  5. Jeeeeeeryyyy!!!!!!! Jakie cudne konsekwencje!
    I tez jestem pod wrażeniem Twojego gibkiego nozdrza. Masz takie słoniowe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odrobinę tylko krótsze niż słoniowe.

      Usuń
  6. Do malowanych przez się wrót do pachnących lasów i innych plenerów już nas przyzwyczaiłaś, no ale że nozdrzem spust migawki - podziw i szacunek!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam taką specjalną matę do jogi twarzy. Nieświadomi biorą ją za zwykłą poduszkę, i ćwiczę, ćwiczę, ćwiczę. E.W.

      Usuń
  7. Czyste piękno i radość, myślałam, że dziś mnie nic dobrego nie spotka, a tutaj tyyyyyyle cudowności, ach, jak bardzo, bardzo się cieszę na nową książkę! Huuura!
    Ania M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu no jak nie spotka jak wiosna za progiem i wszystkie te źdźbła, kiełki i pędy tylko czyhają żeby Cię zachwycić. -EW

      Usuń
  8. I wszystkie główki w stronę słońca!
    Teraz widzę, klatka po klatce, ze do takiego malunku trzeba mieć cierpliwość pięciu świętych. Przy takim precyzyjnym powoływaniu na światło kartki każdego płatka, każdego listka, to nawet puzzle z 1000 kawałków stanowią małe piwo.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja się przy tym świetnie ćwiczy nadgarstek bo każdy płatek w każdym kwiatku trzeba pociągnąć ( akurat w tym przypadku żeby brzegi nie były strzępiaste)promieniście od brzegu do środeczka. Ale w którymś momencie , jak to przy robøtkach, ręka sama wie co ma robić. Siedzi się i się dzieje. Samo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziw i szacun! Jak to dobrze, że Twoja ręka to umie! <3

      Usuń
  10. Poranny spacer po Elowym lesie. :-)
    A co tam zostawię pozdrowienia.
    Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń