Na razie blado i łyso, ale już w pąkach, jak w lontach czai się zielone. Eksplodowały forsycje. Co spojrzę za okno, to widzę więcej pękniętych pączków magnolii. Zamknięte, są rozkosznie mechate jak łosiowe rogi. Nie żebym tak często widziała poroże, ale tak mi się jakoś kojarzy. Tymczasem Zosia Stanecka w kwietniowym Świerszczyku, zabiera nas wprost do rozkwitlego letniego ogrodu. Dajcie się porwać do domu Tymoteusza Gałązki i jego ukochanych kwiatów
Jakie to jest piękne 😍😍😍😍
OdpowiedzUsuńJakie to jest piękne 😍😍😍😍
OdpowiedzUsuńJakie to jest piękne 😍😍😍😍
OdpowiedzUsuńOoooo! Lozko Dyni!
OdpowiedzUsuńAle bez cud makatki, niestety.
UsuńOch, piękne bardzo.
OdpowiedzUsuńJarecko kochana! Dziękuję.
OdpowiedzUsuńBudko miła! Dzięki. Jedna rzecz tylko nie wyszła, nawet w sumie nie wiem czemu to się nie udało. Ta ilustracja z Panem Tymoteuszem na różowym tle była zakomponowana tak, żeby bohater podlewał imię i nazwisko Autorki- Zosi Staneckiej.
OdpowiedzUsuńChyba jednak się udało...
UsuńA! To ja jeszcze widziałam taką elektroniczną wersję ( drugą , po poprawkach) składu, gdzie nazwisko było pod ilustracją. Fajnie.
UsuńPoproszę taką książkę!
OdpowiedzUsuńA może...Czy, czy można tam wskoczyć?
Och, ojej! Nie wiem jeszcze jaki okrzyk zachwytu z siebie wydobyć. I ten dom! Zawsze marzyłam o pokoju z wykuszowym oknem lub własnej wieżyczce.
OdpowiedzUsuńTaaak, w takim wykuszu można by legowisko książkowe urządzić. Najlepiej z widokiem na kwietny ogród i stare drzewa.
OdpowiedzUsuńKlusekRico- na razie udało nam się z Zosią Stanecką zrobić razem tylko jedną książkę klik, klik>>> "Trzy świnki" , ale nie ustaję w nadziei na współpracę.
OdpowiedzUsuńRównież róż :-)
OdpowiedzUsuńA Świerszczyk już zakupiony.
To jedne z najpiękniejszych ilustracji ever.
Ooo dziękuję!
OdpowiedzUsuń