środa, 10 września 2014

Szmatka nie z tej ziemi

Się Państwo częstują!
Kruche ciasteczka- dzieło rąk własnych wciskam w internetowe przewody.
Dziś są moje urodziny.


Chciałam z tej okazji zrobić jakiś konkursik, ale jeszcze nie mam fantów w domu. Mam za to powidoki elektroniczne.

Parę obrazków z tego jak hartowała się stal można zobaczyć
pościelówę zaś, można zobaczyć >>>TU

Materiał wyjściowy:


Plusem tej techniki jest to, że komponuje się intuicyjnie, układając elementy,

modyfikując bezboleśnie. Na papierze, wiadomo, zostaje ślad, efekty poprawek są przeważnie jak "krzyk drobiu Więckowskiej nieświeży".
 A tu-  nie pasuje, wysyła się makabryłę w kosmos, bez żalu i  zaczynania zabawy od początku.


Tu już etap naszywania, przyszywania, z lubością używam pasmanteryjnego arsenału, który mam na podorędziu.

Podorędzie:


Podorędzie w szerszym planie...


...i jeszcze szerszym:


A teraz trochę zbliżeń na indywidua nie z tej ziemi:

















Pa, pa! Z nieziemskim pozdrowieniem
 -Ela













43 komentarze:

  1. I juz wiadomo, jak wyglada idealna obwoluta dla Potomka! :*

    Elu, Elzbieto, Elokwencjo!
    Niech ci sie darzy w kolorach, ma miekko (w tkaninach) i na ostro (w kredkach)! Zyj i tworz! Tworz i zyj! Albowiem:

    Lepszy ptaszek jest dwuglowy,
    niz samolot odrzutowy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przebóg! Powiało poezją!- jak by powiedział Wieszcz Żeromski.
      Dzięki :o)

      Usuń
    2. A ja tu wlasnie wpadlam prosto z placu zabaw i co widze, i co mysle? Ze tak powinien byc opakowany Potomek Bebe. A tu prosze, DRUGA!

      Usuń
    3. Jestesmy Kaczko polaczone srebrna telepatyczna nitka. Zreszta, przecie widac na gola galke oczna, ze to opakowanie stworzone dla Bebelatka. Wiewior mi tu nad ekranem na domiar wzdycha: ZIELONE....jak Irlandia! :D

      Usuń
  2. Ratunku! Czy ta firma lelacośtam honoruje karty dużej rodziny? Będzie mi się ten kosmos śnił po nocach...

    Ale przede wszystkim: winszuję, winszuję i winszować nie przestanę aż coś wypić nie dostanę (tak zawsze życzy mój teść)
    Sto lat obrazków!

    OdpowiedzUsuń
  3. Sto lat obrazków boskich!.To mię pasuje!

    Jak jest w LelaBlankach z ulgami dla megawydajnych rodziców nie wiem. Wiem natomiast ,ze zadeklarowali dzisiaj COŚ ( co nie wiem) na blogowy konkurs.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaa! Kaczko! Kaczuszko! Właśnie przyszła paczka. Siedzę z uśmiechem wiejskiego głupka,szeleszczę cud papierkami, to oblewam się pąsem, to rumem z czekoladek, śmieję się tak ze tęczowe bańki idą mi nosem. muchę w bursztynie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albowiem Kaczka miszczynia paczkowa jest!

      Meksykanska fala!

      Usuń
    2. Nomen omen; kaczka - paczka

      Usuń
    3. Ja podejrzewam, że Kaczka i Bebe mają zawiązaną spółkę. Zajmują się prowokowaniem uśmiechów wioskowego głupka za pomocą broni zaczepnej ciężkiego kalibru, zwanego potocznie paczką, u każdego, kto taką paczkę otrzyma. Podejrzewam, że mają pół ściany portretów osobników z wybałuszonymi oczami, strużką śliny sącząca się z kącików ust i kołami hipnotycznymi zamiast źrenic.
      Kto wie, czy delikwenci nie są już gwiazdami internetów!
      Zresztą nam się to zdarzyło już parokrotnie, równiez za Twoim przyczynkiem, Elu, również!

      Usuń
    4. O kurdelebele! Przyszla w urodziny?!!! Ale fajnie!!!
      Nozesz. Magia! Magia Dojczepost!
      Gdybym wiedziala, ze sie tak spisza to jednak bym ci te fige dorzucila :-)))

      Jarecko, obecnie kaczka-paczka-sraczka, ale jeszcze tylko czternascie zebow i wyjdziemy na prosta :-)

      Usuń
    5. Kaczko, do Robotki sie wyrobisz ;)

      My jestesmy paczkoludki, hopsasa, hopsasa!
      Pod pocztami nasze budki, tralala, tralala!

      Usuń
  5. Elu, nasze Ty Dobro Narodowe! Nie czekając na odlewy pośmiertne, proponuję odlać za życia pół szklanicy nalewki i wychylić do dna! Za zdrowie, za brak artretyzmu w rękach, za sokoli wzrok bez zaćmy i coby giętki język wylizywał krem z rurek, a szare zwoje były jak kłębki wełny! W sensie, że poskręcane, a nie mięciutkie!

    OdpowiedzUsuń
  6. ELUżbieto, kochanELU,
    wszystkiELU najlepszELU ;-)

    Zazieleniło mi się w oczach, choć jesienne liście szeleściły mi dziś pod nogami.
    Ale kolory jesieni na serduszkowych ciasteczkach odkryłam i pysznie mi się w pysku zrobiło ;-)

    Ciaptak też przyłącza się do uczty ;-)
    chociaż życzeń wyartykułować nie potrafi...
    Za to może Ci je wymruczeć, bo się zakumplował z naszymi kotami i w kocim języku porozumiewa się już całkiem nieźle ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elektroniczne i energiczne machy w Twoją Bubo stronę i Twojej gromadki!

      Usuń
  7. Z takiej pościeli to ja bym nigdy nie wstała, tylko bym siedziała i podziwiała i jeszcze raz i jeszcze raz - niech żyje nam! Niewiele z niego zostało, ale pięknego wieczoru urodzinowego życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam że z roku na rok mam fajniejsze urodziny. Nie wiem co to będzie przy okrągłej 100 rocznicy, która już niebawem. Pewnie rozpadnę się na podzespoły.
      .Wieczór skończył się w kinie na BOYHOODzie.
      O Matko - jak mi się podobało!

      Usuń
  8. Elżbieto Wielka! (wielka talentami wszelakimi, o gabarytach nic mi nie wiadomo)

    Upasłam swe oczy, upasłam swój żołądek (sokami raczej, na widok tych ciasteczek) i śpieszę z okrzykiem:

    Żyj Elżbieto po wsze czasy!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabaryty- owszem, owszem wzdłuż 176cm, w szerz mniej więcej tak samo. Bardzo dziękuje za życzenia nieśmiertelności!

      Usuń
  9. W pierwszej chwili pomyślałam, że ciasteczka są filcowe:)))

    Solenizantce sto lat i duuuużo filcu, kolorowych niteczek i naszywanek pod ręką - niech rezultaty cieszą nasze oczy jak dotychczas!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki zakładko miła!
      Nie dalej jak przedwczoraj próbowałam wyłuskać z Twojego bloga adres @ ,ale poległam. Napisałabyś do mnie na wasiukmałpaautograf.pl?

      Kruche ciasto ze śliwkami, które zniknęło w tajemniczych okolicznościach (jeszcze przed seansem foto) i ciasteczka z przepisu Babci Broni to kostka masła, górka cukru pudru,, 4 jajka- oj filcowe to -to nie było, nieee....

      Usuń
  10. Zatkało mnie z zachwytu, węc nic oryginalnego nie wymyślę: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jeszcze "i" w "więc" z zachwytu połknęłam ;-)

      Usuń
  11. Dziękuję, biorę na klatę, z więcem i bez:o)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pan Sierotka twierdzi,że nie wiadomo o co chodzi z tym krzykiem drobiu Więckowskiej nieświeżym. Prawda li to?
    Kto zna nieśmiertelny utwór:

    Zachodzi słońce nad Wędzarnią krwawo,
    Słychać krzyk drobiu Więckowskiej nieświeży,
    Sezon skończony, żegnaj, sławo!
    Na zwiędłych liściach znokautowany bokser leży.
    Twarz mu wykrzywia uśmiech żałosny,
    Byle do wiosny!
    Kiedy ci walka na pięści zbrzydła,
    Poezji rozwiń skrzydła!

    OdpowiedzUsuń
  13. 100 lat z wyobraźnią, żeby się nie wyczerpała życzę.
    Na szczęście ciasteczek starczyło i dla mnie :) ...Cudaki bardzo zielone ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. O tak, marzy mi się żeby mnie się pierwszej znudziło niż Szanownej Publiczności, a wyobraźnia do tego niezbędna.

    OdpowiedzUsuń
  15. Aj, jestem mocno spóźniona, ale w ciągu urodzinowym Starszego, więc proszę o wybaczenie. Elu, wczoraj oglądałam robiąc porządki w pierdółkach dzieci (nowa szafa, nowe życie) znalazłam obrazki z Twoimi zwierzakami, które nabyłam w kauflandzie, w czasie gdy Starszy miał z 3 miesiące a ja nie wiedziałam, że istnieje Wasiuczyńska i pomyślałam, że jesteś z nami już prawie 11 lat!
    Życzę Ci jak najwięcej takich nieświadomych wielbicieli i żeby się szybko zamieniali w świadomie poszukujących!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzenia w oktawie się mieszczą, więc nie można mówić o spóźnieniu. Bardzo dziękuję.Miło pomyśleć,że jakiś tam maleńki fragmencik dzieciństwa się komuś pokolorowało.
      Uściski południe- północ ślę!

      Usuń
  16. Przepraszam za nieskładną wypowiedź. Dobranoc;)

    OdpowiedzUsuń
  17. A misie ten post nie wyświetlił więc spóźniona i zdychana biegnę z życzeniami :))) Czego można życzyć artystce? Wiatru na balkonie (o nie), wiecznej inspiracji w okolicach kolacji, filcowych ciasteczek, chusteczek ze wzruszenia, paczek od kaczek i cudaczek-rozweselaczek!
    (Ale zmieściłam się w oktawie, nieprawdaż?)

    "Krzyk drobiu..." normalnie legendarny :-) mój brat go cytował onegdaj.... :))))))
    A zieloności, ufoki i dinozarły wprost nieziemskie ;):))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izabelko miła! Dziękuję! Wiatr na balkonie lepszy umiarkowany, bo już ściągałam patykiem z palmy która stoi na niższym balkonie i nici i szkice i mokre oryginały, wybieram kredki z trawy. Czasem przyklejam towar taśmą, do blatu żeby nie biegać co i raz do ogródka piętro niżej, czasem przygważdżam czymś i sceny są wypisz jak na "To właśnie miłość" kiedy Colin Firths próbuje napisać baaaardzo grubą książkę w plenerze. Jutro zamawiam blejtram 1X2m- żagielek jak się patrzy., a pięknej Potrtugalki w pobliżu ni dudu.

      Usuń