A teraz bez podtekstów i tfu, tfu z przeproszeniem alegorii.
Rybki. Zwykłe rybki zmalowane pisaczkami. Do podręcznika GWO
A) gupik pawie oczko B) neon czerwony C) labeo bicolor
czy mamy na sali Ichtiologów, czy tez innych badaczów rybich nogów?
Wstawiam podpisy jak coś źle- dajcie znać
A) zmienniak B) wielkopłetw wspaniały C) szczupieńczyk Dagata
A) barwieniec czarny B) danio C) no właśnie- kto wie? D) glonojad
A) gupik B)C) skalar
karp
szczupak
sum
Och, jak ten Sum rubasznie i dobrodusznie się smieje! pomysłalam, po czym przeczytałam "cieszę się, że Pan Bóg w swej mądrości nie wyposażył ryb w mimikę". Wróciłam do Suma. Nadal się smieje.
OdpowiedzUsuńErgo - żaden z Ciebie Bóg. Ale bogini może być :D
My sobie gadu gadu o rekinie, a tu proszę rybki pływają :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo malownicze!
Aaaa, tuś mi bratku. Ustaliłyśmy ze Skorpionem że znamy sie tak okropnie długo i dokładnie,że jesteśmy koledzy z wojska- To Ty jesteś kolegą spod Grunwaldu tak? Nie chciałam zdradzać naszego wieku,ale samo wyszło.
Usuń:) Tak koledzy, to ja Ulrich von Jungingen ;)
UsuńA tu dwa nagie miecze ukryte w grunwaldzkich lasach od czasów Władka.
Niebo na Grunwaldem się stanowczo przetarło. Skorpion może być okna nad Maltą ;-)
My z Elą wymieniamy się nawet onucami! I to używanymi.
UsuńPowiedzenie "zjesc z kims beczke soli" wypada przy tym blaaado, oj, bledziuchno :)
UsuńTaaak, prycza w pryczę tyle lat...
UsuńUn - znaczy sum ma takie wary na wyposażeniu- tak jak lemury wyglądają na zdziwione, słonie na dobrodusznie uśmiechnięte, sumy mają tak.
OdpowiedzUsuńCo za okazy!
OdpowiedzUsuńBłyszczą, jakby były jeszcze mokre:)
A przypłynął lin do suma, by zapytać jaka suma?
Summa summarum
Usuńsum podniósł larum,
że na dnie rzeczki
forsy pół beczki!
I z groźną miną
lin rzuca liną,
patrzy - zza płotka
macha im płotka.
Że tu, gdzie róże
tańczy przy rurze
rybka różanka
różowa od ranka.
Ela - rybkom,
rybki - Elce
szybko, właźcie
na widelce!
Taka to historia mokra
(idę dalej zmywać okna).
Lin, jak wiadomo -
Usuńpies na różanki,
upił różankę
z pomocą szklanki.
Co było dalej,
niech skryją fale,
w których się woda
pieniła w szale.
A sum sumując
wyje znad beczki,
bo ani forsy,
ani babeczki:)
Nie wytrzymam z Wami kobiety, idę do pracy
UsuńEla do pracy,
UsuńMonia do okien
Alcy przy kompie
siedzi rozkrokiem.
I pisze ciurkiem
poemat szybki
łapiąc nad biurkiem
do sieci rybki.
Wracając do tej historii srogiej
o doli suma, bardzo ubogiej-
płotka przez płotki biegiem przypełzła
i poprosiła suma na męża.
Doprowadzanie okien do błysku
Usuńskutkuje rażącą jasnością umysłu!
Zachwyt w szpagacie rozwarł mi szczękę!
Okropną Moniu cierpię tu mękę.
Ale gdy żuchwa na miejsce wróci,
wskoczę na płotek, niczym kogucik
i z wysokości owego płotka
krzyknę: na żonę lepsza jest szprotka.
Wzięłyście trąby udział w konkursie Biedronki? 100 tysiaków do wygrania i publikacja.
UsuńWidziałam, jak się pojawiło od razu. Generalnie wychwytuję wszystkie konkursy, po czym cyram i pasuję.
UsuńAle tu poszłam nawet o krok dalej - napisałam do nich! Albowiem ja mam, o dziwo na koncie, prace z numerem ISBN i to nawet dwie. Zostałam przymuszona niejako, zawodowo. Ale, o dziwo - tu info dla tych, którzy mają tak, jak ja - treści informacyjne się nie liczą, tylko literackie. Więc teoretycznie droga wolna.
I trzymajcie kciuki, dziś znowu idę do urzędu!:D
Napisz i wygraj- dobrze Ci radzę:o)
UsuńDoczytaj też info o sposobie powiadamiania o nagrodzie- pisała o tym ZORRO, jak zadzwonią do Ciebie parę razy i nie odbierzesz tego-konkretnego dnia, to nagrodę dadzą następnemu w kolejce. To wszystko ( wysokość nagrody i z lekka szalone warunki) są po to żeby o tym mówić na mieście i siać wici niczym grypę- proszę, jak im się ze mną udało
O konkursie nie wiedziałam
Usuńi spokojne noce miałam.
Teraz przyjdzie noce rwać,
łapać wenę, pisać - słać ;-)
PaniDeMoniu! jak Ty nie skanalizujesz tych talentów, to będziesz miała grzech, wiesz?
OdpowiedzUsuńOby lekki, bo mam chory kręgosłup!
UsuńRaczej ciężki, kochana, grzech zaniechania!
Usuńzgłodniałam... też na te pisaki :)
OdpowiedzUsuńJutro idę na pisakowy łów :o)
UsuńO właśnie, mnie też to zaintrygowało, co to za pisaki?
UsuńAniu wetknęłam pisakową linkę w fejsusiowe przewody
UsuńTe kolorowe tak cieszą oczy :))) a te trzy u dołu wywołują fantazje kulinarne - och! Jakże je pysznie sportretowałaś ;)
OdpowiedzUsuńPatrzenie na ładne akwarium - jak dla mnie- wygrywa z telewizją.
UsuńAkwarium, ptaki, wiosna za oknem i rysunki niejakiej E.W. ;) oraz wiele innych zjawisk - u mnie wszystko wygrało z telewizją :) Telewizor pożegnaliśmy bez żalu kilka lat temu - jedyny efekt uboczny: musiałam znaleźć nowe miejsce dla kwiatka, który na nim stał :)))
UsuńJa się w czasie orientuję po przeprowadzkach i wychodzi na to,że nie mamy telewizora od 15lat
UsuńNo to my dłużej ;-)
UsuńBrawo, wygrała Pani telewizor!:o)
UsuńAAAAbsolutnie telewizor oddam, zamienię .... :-)
UsuńKomu, komu?
Elu, nawet bez mimiki rybiej, nie zjadłabym Twoich rybek - takie cudowne są.
OdpowiedzUsuńAle wiesz, czego mi brakuje? Ano nazw. Gdzie one są? Nam by się bardzo przydały (no, takie zboczenie edukatora domowego: wszędzie węszę naukę ;-)
Ja rozpoznam tylko trzy ostatnie: karpia, szczupaka i suma. Ale Pan Sierotka rozpoznał wszystkie. Przepytam i wstawię.
OdpowiedzUsuńBędę dźwięczna niesłychanie ;-)
Usuń