Są takie momenty w życiu Internauty, kiedy klikniecie w "Lubię to" to za mało. Wtykam więc w internetowe przewody łobrazeczki, którymi można okrasić fejsbusiowy komentarz, albo i własnego staroświeckiego maila.
lub:
można kopiuj/wklej pobrać sobie kwiatka, który przyozdobi urodzinowe życzenia
albo ptaszka, albo i dwa, bo kto bogatemu zabroni
albo myśl szczerozłotą, dzięki której zyskamy ksywkę Prawie Jak Coelho
lub też komunikat, którego brutalną treść łagodzi nico figlarna forma:
załączać można tzw.liczne wyrazy:
np. uznania:
lub elektronicznie zaadaptować Poważnego Ufoludka, który jak wiadomo
dobry jest na wszystko!
No mnie się to podoba :-D
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!
Miło mi Izabelko, częstuj sie :o)
UsuńNaprawdę można? Dzięki! Hmm... PRZEPYSZNE! Ale widzę Elu, że Cię już całkiem fejsbukowe nurty porwały ;)
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, Że kiedykolwiek to powiem, ale LUBIĘ FEJSUSIA- jest taki jak moi znajomi.
UsuńCudne :) To ja sobie pozwolę się poczęstować i dziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuńA jeszcze a propos fejsbuka, to mam taką uwagę techniczną racjonalizatorską, że widzę, że masz profil prywatny, to warto by dodać opcję "zezwalaj na obserwowanie" (nie wiem jak to po polsku, w angielskim jest following), żeby można bez zawracania Ci głowy prośbami po prostu sobie śledzić Twój profil i się cieszyć kolorem. No ale to oczywiście nie każdy sobie życzy, więc ja tylko tak zwracam uwagę, że jakby co to można. I jeszcze raz dziękuję za obrazki :)
OdpowiedzUsuńI to jest chyba dobry pomysł, bo co prawda z bloga prowadzi link do f-buka, ale jak widzę, że profil prywatny, to ja na przykład nie mam śmiałości odpowiedzieć twierdząco na pytanie "czy znasz użytkownika Ela?" a chętnie bym śledziła.
UsuńSię nieśmialo podepnę pod przedpiśczynie, nawet dalej bym poszła i zasugerowała założenie fanpejdża :). Bo chciałam polubić, a prywatnego niedasię. No i odezwać się tez nie da, a nawet gdyby, to bym sie nie odważyła. O wysyłaniu zaproszeń do znajomych nie wspominając...
UsuńDobrze prawią.
Usuńłojojoj, jak ja to lubię!!
no wlasnie, zeby tak mozna bylo podgladac sobie.
UsuńDobra, w razie co będzie na Was!
UsuńA niech będzie! I chwała Tores za inspirację!
Usuńyeeee!! :)
UsuńJa się od razu poczęstowałam ufokiem :))) I humor lepszy z miejsca, dziękuję!
OdpowiedzUsuńPróbowałam Włochatko ukuć jakieś staropolskie przysłowie tyczące czerpania pełną garścią z darów kosmosu, ale coś wymiękłam. Co poddało mi myśl o KONKURSIE dla drogich Czytelników.
UsuńDzięki!!!!!!! ja od dawna mam Twój obrazek na tapecie komputera w pracy, coby mi dzień osładzał :D
OdpowiedzUsuńTen pion moralny do mnie przemówił. I "Lubię to!", tak to lubię, że najchętniej wkleiłabym tutaj :).
OdpowiedzUsuńUfoludek w kosmicznym holubcu - boski!!!
OdpowiedzUsuńO szczodra, i jak mam wybrac wsrod tego bogactwa?!
OdpowiedzUsuńBierz hurtem, szybko, bo jeszcze braknie!
UsuńMoże braknąć, może- nie tyle z racji reglamentacji a kiksu interpunkcyjnego, który moja siostra kategorycznie kazała mi zmienić.
UsuńKapeluszem omiatając posadzkę, dołączam do katalogu Wasiuk, któren, jako panna porządnicka, założyłam jakiś czas temu!
OdpowiedzUsuńCoś tam pogmerałam pazurkiem w ustawieniach fejsa ,ale nie wiem - O TO SZANOWNEMU PAŃSTWU CHODZIŁO? Widać przycisk obserwuj?
OdpowiedzUsuńWidać! Jużem dodala do obserwowanych!!!
UsuńDzięki Anutku!
UsuńNo i teraz nie wiem, czy bardziej lubię pion moralny i poziom intelektualny, czy lubienie na poziomie "łojojojoj"!
OdpowiedzUsuńZ chęcią się poczęstuję :D
A tu mi pan kosmita komentarz połknął;)
OdpowiedzUsuńA pisałam, że cud, miód i urocze ufoludki.
Łojojojoj, jak ja lubię te ptaszki! Od razu mnie stawiają do wiosennego pionu :-)
OdpowiedzUsuń