Mam ja z tym panem ostatnio nomen omen na pieńku. Raz, że złamał drzewo przed kuchennym oknem, dwa porozrzucał inne drzewa na trasie Poznań Kraków, co zapewniło mi upojny ośmiogodzinny wieczór w objęciach taboru PKP Intercity. Taka podróż w czasie, wprost do śmierdzącego, pełnego przeciągów serduszka PRLu.
Ilustracja z książki "Za płotem z ostów" Agnieszki Frączek wyd. Debit
|
...pojadę też ja. Spotkajmy się w Warszawie- we środę 18 października, co?
Tak!
OdpowiedzUsuńJupi!
UsuńJuz zazdroszcze mieszkancom Warszawy i okolic!!!!
OdpowiedzUsuń(motyl z wiaderkiem jest cudowny!)
Motyl XXXL nie zmieścił się do książki.
UsuńDo wiersza o mgle zrobiłam jednak inną ilustrację oo tuuu>>> klik! , a ze stron ze spisem treści wysiudał go jakiś cwany kotek.
Więc dałam chłopakowi szansę.
Jak ja lubię te wycinanki! Mi ta Warszawa co krok ucieka, ale gonię! Do kiedy można oglądać Dzieła? Bo ja tam mogę na okrągło cały rok oglądać i nie mam dość.
OdpowiedzUsuńWycinanki będzie można oglądać na Koszykowej do końca miesiąca.
UsuńA na Fridzie w poznańskim Zamku Aśćka byłaś? Bardzo warto!
O, to się załapię być może :) Dziękuję.
UsuńW życiu nie odpuszczę Fridy! W życiu!
Motyl wycinany, a jak malowany! Taka duża dawka koloru powinna być przepisywana na jesień. Miłej wystawy i spokojnej podróży!
OdpowiedzUsuńJesienią i zimą, to kolor ku pokrzepieniu trzeba wia-dra-mi.
UsuńJuż drżę na myśl o tych ciemnych miesiącach. Trzeba będzie sobie robić atrterapię na chacie pod pozorem wykonywania zlecenia na ilustracje...
Ta dzieweczka z długim włosiem,
OdpowiedzUsuńktórej wicher gra na nosie,
w bardzo czuły punkt mi wpadła...
...aż mi brakło abecadła.
Tak, bo to jest głęboko humanistyczne przesłanie o daremności naszych ludzkich działań...
Usuń