Bazylu. Bazyl mnie wyjaśnie, jakim cudem, mając pół internetu wspólnych znajomych, z której to połowy połowa biega po Targach i się z Tobą fotografuje, jakim cudem biegając po tychże targach w tych samych miejscach i zdobywając autografy u tych samych Artystów, jakim więc cudem MYŚMY SIĘ JESZCZE ANI RAZU NIE SPOTKALI?!
Powodem może być na przykład moja kompletna nieznajomość królewskomatczynego oblicza :) Poza tym nie przesadzajmy, jedna fotka celebrytą nie czyni :) No i z Agnes jest łatwo, wystarczy poczekać przy Vesperze bądź notesach :P I, co powtarzam za każdym razem, przy bliższym poznaniu tracę :D
Nikt nie twierdził, że będzie idealnie :P Bardzo lubię stać przy Waszym stoliczku, bo to i ciekawych ludzi, reklamowanych entuzjastycznym głosem pana Wojtka, się poznaje i historii zacnych się posłucha. A potem, bach!, autografy jak wiśnia na torcie :D Może i pomęczyłbym jeszcze swoją osobą, ale Starszy miał swoje plany i nie były one do końca kompatybilne z moimi :)
Albo - Cierpliwy jak Indianin (kolejki), gibki jak wąż (alejki) i silny jak mrówka (toboły ze zdobyczami) :P A i SzP podpisującym zdały by się dyplomy, za nieporwanie wraz ze stoliczkiem wielkości znaczka pocztowego przez napierający tłum. Podsumowując - było pysznie i będzie co wnukom opowiadać :D
Będę po kolejny rysunek w kolejnym Panu Kuleczce :D
OdpowiedzUsuńNo i byłem :) Dziękuję :D
UsuńBazylu. Bazyl mnie wyjaśnie, jakim cudem, mając pół internetu wspólnych znajomych, z której to połowy połowa biega po Targach i się z Tobą fotografuje, jakim cudem biegając po tychże targach w tych samych miejscach i zdobywając autografy u tych samych Artystów, jakim więc cudem MYŚMY SIĘ JESZCZE ANI RAZU NIE SPOTKALI?!
UsuńPowodem może być na przykład moja kompletna nieznajomość królewskomatczynego oblicza :) Poza tym nie przesadzajmy, jedna fotka celebrytą nie czyni :) No i z Agnes jest łatwo, wystarczy poczekać przy Vesperze bądź notesach :P I, co powtarzam za każdym razem, przy bliższym poznaniu tracę :D
UsuńTak! Widziałam na własne oczy Bazyla, można mi zazdrościć. Że Ponury Bazyli- nie dałam się nabrać.
OdpowiedzUsuńNikt nie twierdził, że będzie idealnie :P Bardzo lubię stać przy Waszym stoliczku, bo to i ciekawych ludzi, reklamowanych entuzjastycznym głosem pana Wojtka, się poznaje i historii zacnych się posłucha. A potem, bach!, autografy jak wiśnia na torcie :D Może i pomęczyłbym jeszcze swoją osobą, ale Starszy miał swoje plany i nie były one do końca kompatybilne z moimi :)
UsuńNaprawdę, organizatorzy Targów w Krakowie mogli by pomyśleć o naklejkach - medalach dla uczestników z napisem DZIELNY PACJENT!
UsuńAlbo - Cierpliwy jak Indianin (kolejki), gibki jak wąż (alejki) i silny jak mrówka (toboły ze zdobyczami) :P A i SzP podpisującym zdały by się dyplomy, za nieporwanie wraz ze stoliczkiem wielkości znaczka pocztowego przez napierający tłum. Podsumowując - było pysznie i będzie co wnukom opowiadać :D
Usuń