Zabawa w chowanego, fajnie poukrywałaś postacie, szczególnie te "skrytki" na drugim zdjęciu mi się podobają :) Aha i dziewczynka w oknie na pierwszym, odkryłam ją dopiero po którymś tam "rzucie oka"
Możliwe ze więcej tego tatałajstwa siedzi tam po krzakach, tylko ich nie widzimy.
Pamiętam opowieść Zbyluta Grzywacza o malarzu naiwnym, który malując czyjś portret najpierw ujmował na płótnie golasa, potem malował modelowi solennie bieliznę, którą potem zamalowywał koszulą, fontaziem, surdutem...
Palmiarnia w Wałbrzychu. Poznałam po drabinie.
OdpowiedzUsuńAż pojadę sprawdzić!
UsuńJak na mój wzrok to zupełna pełnia księżyca. Tylko wtedy jest tak świetliscie. I proszę o tytuł i datę publikacji gdyż zamierzam nie zaspać!
OdpowiedzUsuń:-D
To tak, na zamówienie wewnętrzne. Niewiadomopoco.
UsuńZabawa w chowanego, fajnie poukrywałaś postacie, szczególnie te "skrytki" na drugim zdjęciu mi się podobają :) Aha i dziewczynka w oknie na pierwszym, odkryłam ją dopiero po którymś tam "rzucie oka"
OdpowiedzUsuńMożliwe ze więcej tego tatałajstwa siedzi tam po krzakach, tylko ich nie widzimy.
UsuńPamiętam opowieść Zbyluta Grzywacza o malarzu naiwnym, który malując czyjś portret najpierw ujmował na płótnie golasa, potem malował modelowi solennie bieliznę, którą potem zamalowywał koszulą, fontaziem, surdutem...
Ciekawe to o tym malarzu naiwnym.
UsuńNaliczyłam 5 postaci w paprociach i majaczy mi jeszcze jedna, ale tylko majaczy :)
Moja diagnoza: wiosna, panie sierzancie! A przynajmniej marzenia o niej :)
OdpowiedzUsuńOj taaaak.
UsuńA mi się kojarzy ze "Snem nocy letniej' nie wiedzieć czemu :)
OdpowiedzUsuń