Uważam, że producenci farb powinni do swojej oferty dorzucić dwie tubki "zieleń wasiuczyńska jasna" i "zieleń wasiuczyńska ciemna" (nazwisko celowo małą literą, bo tu występuje jako przymiotnik).
Serdeczności dla dziecka! Rozważam czy sobie nie trzasnąć na płótnie takich 4 obrazków, dywanik ukradnę Kaczce (ma taki , widziałam w internetach!) i będzie fajnie.
Ale, że ten bajkowy dywanik? Ten wymyślony i zamalowany przez EW? 🦆 nie z tego świata :-) Choć przyznam, że i u mnie częściowo jest bajkowo. Takie mlecze na przykład,zupełnie jak z obrazka. ;-) Miłego dnia
Za każdym niemal razem chcę napisać, że to moja ulubiona praca. Ale tym razem to już chyba tak będzie. Patrząc na nią nie byłabym w stanie odpowiedzieć na pytanie o ulubiony kolor. Też tak macie?
Chcę tam zamieszkać.
OdpowiedzUsuńTo jedna z przyjemności naszego fachu- można sobie poprojektować wnętrza. Bez wiercenia dziur w ścianach i przenoszenia szaf w realu.
OdpowiedzUsuńŚwiątynia Zen! )))
OdpowiedzUsuńJa też tam chcę!
Miałam jeszcze namalować donicę z kwiatem. Ale po pierwsze: donica+kwiat+kot= kot+donica, a po drugie, pomyślałam, co ja będę zagracać...
OdpowiedzUsuńUważam, że producenci farb powinni do swojej oferty dorzucić dwie tubki "zieleń wasiuczyńska jasna" i "zieleń wasiuczyńska ciemna" (nazwisko celowo małą literą, bo tu występuje jako przymiotnik).
OdpowiedzUsuńW wydawnictwie Media Rodzina, z którą współpracuję od 2 dekad, używają żółci wasiuczyńskiej :)
UsuńDziecko mi prawie wskoczyło do tego obrazka. Z psem.
OdpowiedzUsuńSerdeczności dla dziecka!
UsuńRozważam czy sobie nie trzasnąć na płótnie takich 4 obrazków, dywanik ukradnę Kaczce (ma taki , widziałam w internetach!) i będzie fajnie.
Zamienie dywanik na obraz z kotkiem :P
UsuńAle, że ten bajkowy dywanik? Ten wymyślony i zamalowany przez EW? 🦆 nie z tego świata :-) Choć przyznam, że i u mnie częściowo jest bajkowo. Takie mlecze na przykład,zupełnie jak z obrazka. ;-) Miłego dnia
UsuńObrazek albo dywanik, to jak albo rybki, albo akwaarium.
UsuńZa każdym niemal razem chcę napisać, że to moja ulubiona praca. Ale tym razem to już chyba tak będzie.
OdpowiedzUsuńPatrząc na nią nie byłabym w stanie odpowiedzieć na pytanie o ulubiony kolor. Też tak macie?
Mojej ulubionej jeszcze nie było. Ale też mi się zmienia w zależności od pogody. Również tej wewnętrznej.
UsuńTrzecia wersja! :-)
OdpowiedzUsuńA czarny kot wylazł z tej czarnej dziury? ;-)
Metaforycznie rzecz ujmując - trafiłaś w samo sedno!
Usuń