Siedzi świnka na moście
i obgryza paznokcie.
Przyleciały prosiaki,
zabrały ją do paki.
Raz, dwa, trzy
kryjesz ty!
Właśnie bonprix kusi abym za jedyne 79,90 stała się drapieżną i elegancką! Rozmaite anglojęzyczne Katie trzy razy dziennie chcą mi pokazywać swoje rosyjskie pussy, niejaki George wytrwale chce powiększyć moje męskie organa, a Suzy z kolei troszczy się o poprawę mojego życia intymnego. Firmy wnętrzarskie chcą wprowadzić w moje życie trochę K O L O R U, doradcy finansowi ekstatycznie drobiąc racicami próbując mi wcisnąć arcy niekorzystne kredyty, nękana jestem reklamami superszybkiego internetu , którego od ponad roku używam. Wiatru we włosach jakoś nie czuję. Może gdybym posłuchała Suzy?
to zalezy co Suzy proponuje ;-)
OdpowiedzUsuńPrzezornie nie otwieram listów od Suzy, bo jakoś tak czuję, że nie jest bezintere$$owna.
OdpowiedzUsuńMój 4,5 latek, który świeżo odkrył reklamy, ostatnio nieustannie mnie zachęca "wejdź na kolorowa polska peel", chyba w końcu się skuszę...
OdpowiedzUsuńPolska miało być
UsuńSporo mnie tego reklamowego miodu omija, bo nie mamy telewizora.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, w tej branży też pracują artyści, którzy nie traktują odbiorców jak istot o umysłowości rozwielitki.
Uwielbiałam przed laty chodzić do krakowskiego kina Kijów na Noce Reklamożerców- pokazywano tam najlepsze spoty z całego świata. Niektóre 30 sekundowe filmy (raz tylko, było nie było obejrzane) pamiętam do dziś- tak były zachwycające, zaskakujące, zabawne.
Skoro ja piszę o jedzeniu (czy też o niejedzeniu), a Ty lubisz zaskakujące reklamy, to proszę:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=C0JzR9b94fA
Jednostki wrażliwe uprasza się o porzucenie choćby myśli o odpaleniu tego linka. Mogło by Was to wykluczyć z uciech zbiorowego żywienia na czas dłuższy.
Usuńwpis wplasowuje się w ostatnio ciągnięte "mną" rozdumania o świecie, wczoraj spotkałam staruszka znajomego, który tak rzekł: Ja tam wam nie zazdroszczę, jak byłem młody to można było się zakorzenić, wyspecjalizować, a teraz ciągła zmiana, jakbyście ciągle byli w szkole, nie zazdroszczę. Trudno było nie przyznać mu racji :)
OdpowiedzUsuńwpis wplasowuje się w ostatnio ciągnięte "mną" rozdumania o świecie, wczoraj spotkałam staruszka znajomego, który tak rzekł: Ja tam wam nie zazdroszczę, jak byłem młody to można było się zakorzenić, wyspecjalizować, a teraz ciągła zmiana, jakbyście ciągle byli w szkole, nie zazdroszczę. Trudno było nie przyznać mu racji :)
OdpowiedzUsuń