Urodziny Andersena i Magdy Kalety z polskiej ilustracji dla dzieci
Wszystkim, którzy książki dla dzieci tworzą, opracowują, propagują, wydają, wydają na nie ciężko i lekko zarobione pieniądze, tym którzy je czytają, którzy czytają je dzieciom 20 minut dziennie- codziennie, prowadzą na ich temat warsztaty, wykłady, piszą o nich na blogach , dyskutują na forach i w outernecie, tym którzy książki oglądają, bawią się nimi i po prostu je kochają
wielu nowych książkowych odkryć
życzą
-Elżbieta Wasiuczyńska
i Mól Bronisław - wielbiciel literatury science fiction.
Niech MOC będzie z nami!
Dziękuję jako mama czytająca, recenzująca, kochająca, propagująca, kupująca, wypożyczająca :-)
OdpowiedzUsuńI odbijam życzenia w Twoją stronę :-)
Ciepłe życzenia płyną i do Twojego kolorowego świata.
OdpowiedzUsuńA ja się na jutro na świętowanie szykowałam ;-)
OdpowiedzUsuńMożna to potraktować jak Prima Aprilis albo jak Wigilię święta. bowiem Dzień Książki dla Dzieci- 2.IV
UsuńTak to sobie potraktuję :) ...Uściski świąteczne :)
UsuńOdłamek życzeń doleciał i do mnie, choć ja nie piszę, nie ilustruję i nie wydaję, ale kocham i w swoim najbliższym otoczeniu propaguję, ile wlezie! Dziękuję i przesyłam moc uścisków dla EW i Mola Bronisława!
OdpowiedzUsuńwszyyystkiego naj naj naj lepszego! :-)
OdpowiedzUsuńa ja podsyłam link do ksiezyca insoirowanego o ktorym kiedys tam wspominałam. ksiezyc jest o tu:
http://mariaszmatula.blogspot.com/2014/04/de-gustibus-non-est-disputandum.html?showComment=1396422250576#c2608722757520954059
:-)
insoirowany= inspirowany ;-)
UsuńDziękuję i odwzajemniam znad lodów bazyliowych! :)
OdpowiedzUsuńCzytajmy i zarażajmy innych, coby więcej Moli Bronisławów na świecie było! :)
O TAK! Epidemii czytelniczej życzę naszej pięknej Ojczyźnie! Co sobie ( i innym) będę żałować-NIECH TO BĘDZIE PANDEMIA CZYTELNICZA! Nad którą dziwować się będą kulturoznawcy i socjologowie i telewizyjni magowie.
OdpowiedzUsuńMiałam napisać "z wzajemnością", ale po tym komentarzu, to jednak mam poczucie, że mamy jeszcze prima aprilis ;)
UsuńJak najpoważniej i jak najżarliwiej życzę Polakom szału czytelniczego. Żeby się już nie mogli doczekać upragnionych nowości, żeby z determinacją " a raz się żyje " ruszali do kas realnych i wirtualnych księgarń, żeby sobie po przyjacielsku i blibliotecznie książki pożyczali, żeby sami sobie za dobre sprawowanie, albo na otarcie łez książki prezentowali, żeby ekscytowały ich na tyle żeby o nich rozmawiać i myśleć po prostu, żeby z jednej strony z płonącymi uszami nie mogli się doczekać co będzie dalej, a z drugiej smakowali,powoli żeby starczyło na dłużej, żeby opisywany świat był tak sugestywny ,ze ten wokół przestawał istnieć, żeby z ciekawością sięgali po nowych autorów i w ramach niezawodnego okładu na bolącą dusze wracali do ulubionych . Żeby przydarzały im się takie przygody czytelnicze, że po skończeniu książki, natychmiast zaczynają ją od nowa.,żeby poznawali nowych ludzi wedle klucza co mówią, jak mówią i co czytają,
OdpowiedzUsuńTak bardzo chętnie zwabiłam nowe ofiary w to słodkie bagno.
Elu, w moim gabinecie wabisz ofiary dwoma Alfabetami - plakatowym i książkowym codziennie. Dzisiaj mieliśmy jakąś wizytację i panie zerkając do mnie orzekły: "Jaki ładny gabinet!" No ba! Przecież ścianę zdobią Wasiuczyńska i Pawlacy!
OdpowiedzUsuńZ Pawlakami na jednej ścianie to zaszczyt i przyjemność zarazem.
Usuńpiękny Bronek!
OdpowiedzUsuńPoszukam, Bronek był w większym kalendarzowym towarzystwie.
OdpowiedzUsuń