To drugie zwykle taktownie siedzi cicho, wychodzi na to, że to pierwsze gada jak najęte :) A swoją drogą to straszne, że wszyscy tutaj robią Ci remanent trzeciego planu, a przecież te TULIPANY SĄ PIĘKNE I WIOSENNE!!! Odmachuję :)))
Znam. Moja przyjaciółka to ma. Nadto, ona ma wnętrza zakomponowane w najdrobniejszych szczegółach. Jak przez oparcie krzesła jest przewieszony szaliczek to nie znaczy, że ona rozbierała się w pośpiechu ale że taki akcent kolorystyczny był jej w tym miejscu potrzebny i że on tam wisieć MA. Boję się tam być.
Uwielbiam drugi (trzeci) plan na Twoim zdjęciu! Duszo Ty pokrewna, pójdź w me ramiona!
Odmachuję Ci z afrykańskiej roślinności i daję nura z powrotem.
OdpowiedzUsuńNie, nie wiem o czym mówisz z tymi porządkami :P
Się założy nowy okular-się zobaczy!
UsuńE tam, to chochlik jakis zlosliwy pewnie tak gadal. Nie sluchaj. Szyj i maluj. Czekamy :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ciągle ich mylę , bo są bardzo podobni- Złośliwy Chochlik i Zdrowy Rozsądek...
UsuńTo drugie zwykle taktownie siedzi cicho, wychodzi na to, że to pierwsze gada jak najęte :) A swoją drogą to straszne, że wszyscy tutaj robią Ci remanent trzeciego planu, a przecież te TULIPANY SĄ PIĘKNE I WIOSENNE!!! Odmachuję :)))
UsuńAleż wszystko w tonacji i artystycznym nieładzie :)
OdpowiedzUsuńOwa skłoność do trzymania tonacji, nazywana jest czasem czule TERRORYZMEM KOLORYSTYCZNYM :o)))
UsuńZnam. Moja przyjaciółka to ma. Nadto, ona ma wnętrza zakomponowane w najdrobniejszych szczegółach. Jak przez oparcie krzesła jest przewieszony szaliczek to nie znaczy, że ona rozbierała się w pośpiechu ale że taki akcent kolorystyczny był jej w tym miejscu potrzebny i że on tam wisieć MA. Boję się tam być.
UsuńUwielbiam drugi (trzeci) plan na Twoim zdjęciu! Duszo Ty pokrewna, pójdź w me ramiona!
To się nazywa: "mistrzowie drugiego planu" ;-))
UsuńPorządek, porządek, to wróg zwierządek :DDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńTa fraza Wojciecha Widłaka jest spiżu i marmuru godna!
UsuńE, wystarczy przyciąć zdjęcie ;-)
OdpowiedzUsuńUps, chyba Ciebie przycięło? :-(
Byłam po drugiej stronie obiektywu
UsuńChoćby nie wiem jak bardzo żelazny był to uścisk, w takim koktajlu z kolorów oddech jednak głęboki:)
OdpowiedzUsuńOd czasu pyknięcia fotki przybył jeszcze snopeczek żonkili , i bukiet czerwonych tulipanów.A i zieleń zza okna coraz śmielsza...
Usuń