"Tea in the Sahara with you" kolegi Stinga nuciła mi się przy malowaniu tej pocztówki. Bardzośmy tu z Panem Sierotą szczupli i młodzi, ale poza tym wszystko, wszysciuteńko się zgadza.
Aaale ładnie... Kolega Sting. Wiem, że może to brzmieć jak pospolity związek frazeolo, ale mnie nie zdziwiłoby, gdyby on Ci tę "Herbatkę" nucił przez telefon osobiście. Ba! Stał pod balkonem i przeszkadzał sąsiadom!
Księżyc hipnotyzuje mnie ( i nieukrywajmy sporą część Ludzkości:o) od dzieciństwa. Pamiętam, że jak byłam mała zastanawiałam się jak daleko trzeba iść żeby zobaczyć księżyc, z drugiej strony. Miałam go za rodzaj blaszanego szyldu wiszącego na niebie.Taki znak "gospody dla ubogich, którym dzień poszedł źle."
Hello! I didn't have time lately for blogging and I missed a lot, that's why to it was a real pleasure to see your last posts one after another! Everything you draw, sew and create, brings joy and smiles! I like especially the little dragon! You inspire me to try and make some funny "beedy" creature by myself:)
Ale to fajne tak się pohuśtać na księżycu z filiżanką dobrej herbaty - na Saharze, czy gdziekolwiek indziej... Szczupli i młodzi powiadasz, a coś się zmieniło? ;)
To prawda.
OdpowiedzUsuńWszystko się zgadza:)
Młodzież nazywa to krótko _______odklejeniem________.
UsuńAaale ładnie...
OdpowiedzUsuńKolega Sting. Wiem, że może to brzmieć jak pospolity związek frazeolo, ale mnie nie zdziwiłoby, gdyby on Ci tę "Herbatkę" nucił przez telefon osobiście. Ba! Stał pod balkonem i przeszkadzał sąsiadom!
O tym samym pomyslalam! Zaraz sie okaze, ze Sting nosil za nia sztalugi, albo przyszedl ze szklanka pozyczyc koralikow!
UsuńNiestety, niestety znajomość jest wybitnie jednostronna z cyklu "Mój ci on!".
UsuńWIDZĘ TO!!! Sting po koraliki!!
Usuń:DDD
Ja tu się tylko śmieję :)
Usuń(dziękuję za przypomnienie, posłucham dzisiaj... jeśli pozwolisz)
Jakie sliczne, swieze kolorki! I te drzewa piekne.
OdpowiedzUsuńNo jak zwykle, krótko mówiac :)
Dzięki :*
UsuńI niech tak zawsze już będzie. Amen
OdpowiedzUsuńAMEN!
UsuńI śpiewy!
I nawet księżyc w uśmiechu;-)
OdpowiedzUsuńCzegóż chcieć więcej?
Pięknie!
Księżyc hipnotyzuje mnie ( i nieukrywajmy sporą część Ludzkości:o) od dzieciństwa. Pamiętam, że jak byłam mała zastanawiałam się jak daleko trzeba iść żeby zobaczyć księżyc, z drugiej strony. Miałam go za rodzaj blaszanego szyldu wiszącego na niebie.Taki znak "gospody dla ubogich, którym dzień poszedł źle."
UsuńHello! I didn't have time lately for blogging and I missed a lot, that's why to it was a real pleasure to see your last posts one after another! Everything you draw, sew and create, brings joy and smiles! I like especially the little dragon! You inspire me to try and make some funny "beedy" creature by myself:)
OdpowiedzUsuńDo it - absolutely! The more you have, the more you want :o)
UsuńKurczę, jak mi podnieca zmysły Twój pędzel!
OdpowiedzUsuńTakie wyznania dobrze robią mi na morale.
UsuńAle to fajne tak się pohuśtać na księżycu z filiżanką dobrej herbaty - na Saharze, czy gdziekolwiek indziej...
OdpowiedzUsuńSzczupli i młodzi powiadasz, a coś się zmieniło? ;)
Noooo ze zdania "Jesteśmy szczupli i młodzi" aktualne jest "jesteśmy". Ale to chyba najważniejsze.
UsuńOczywiście, że najważniejsze! Ale reszta też pozostała ;) wszystko jest kwestią perspektywy.
UsuńMasz rację. Tak właściwie postanowiłam być moda do osiemdziesiątki. A potem po prostu dobrze się trzymać.
Usuń